Obecne prace badawcze prowadzone są od roku 2018 w zespole złożonym z archeologów, geofizyka, badacza architektury i historyka sztuki. Ich celem podstawowym jest ustalenie przyczyny zamakania barokowej fasady i gotyckich ścian kościoła oraz zbadanie terenów po północnej i wschodniej jego stronie – najsłabiej przebadanej części.
Opactwo tynieckie jest najstarszym istniejącym do dzisiaj klasztorem w Polsce. Zostało założone w XI wieku przez księcia Kazimierza Odnowiciela.
Badacze przypominają, że wzgórze tynieckie odkrywa swoje tajemnice od ponad stu lat. Najbardziej spektakularnym odkryciem było odsłonięcie w latach 60. XX wieku niemal całego rzutu kościoła klasztornego, datowanego na połowę XI w. Choć badania archeologiczne, architektoniczne i artystyczne objęły dotychczas znaczną część wzgórza, to okazało się, że wciąż możemy spodziewać się nowych zaskakujących odkryć – przyznaje Monika Kamińska z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W czasie odbywających się w ostatnich latach prac odkryty został “chodnik” – brukowany poziom użytkowy, pochodzący z XVIII w. i związany z budową monumentalnej fasady parawanowej wokół gotyckiego prezbiterium, średniowieczny cmentarz przykościelny, na którym do XV w. składano ciała zmarłych mnichów. Cmentarz ten związany był z funkcjonowaniem bazyliki romańskiej – wyjaśnia archeolog Monika Łyczak. Na razie odkryliśmy tam 10 pochówków, część z nich tylko fragmentarycznie, część była zniszczona przez fundamenty bazyliki gotyckiej. Część będziemy chcieli wyeksplorować w następnych sezonach – dodaje.
Najistotniejsze odkrycia dotyczą jednak miejsca, w którym powstało benedyktyńskie opactwo tynieckie. Odkryliśmy ślady nieznanych wcześniej, a zakrojonych na ogromną skalę historycznych prac inżynierskich – przyznają badacze.
Wykonane wykopy ujawniły, że pod koniec XI lub na początku XII w. wschodnią część wzgórza nadsypano o ok. 6-8 m, formując stabilną platformę ziemną – związaną z wznoszeniem bazyliki romańskiej. To oznacza, że część wzgórza, na którym stoi klasztor, dobudowano. Jest to ogromna inwestycja i dzieło inżynierskie na tak naprawdę niespotykaną skalę – wyjaśnia Łyczak. To wymagało przemieszczenia ogromnych mas ziemi i ogromnego nakładu pracy, żeby coś takiego ukształtować, a następnie utwardzić na tyle, żeby mogło to być podstawą do budowy murowanej, dużej budowli – tłumaczy.
Dotąd naukowcy sądzili, że na północnym krańcu tynieckiego wzgórza we wczesnym średniowieczu znajdowało się niewielkie plateau, czyli płaskowyż. Dziś już z całą pewnością wiemy, że w początkach XI w. poziom terenu w tym miejscu był niższy o 4,5 m od dzisiejszego i ok. 6 m niższy od istniejącego tu w początkach wieku XII.
Podobne, aczkolwiek jeszcze bardziej skomplikowane prace budowlane przeprowadzono w tym samym miejscu w okresie nowożytnym, najprawdopodobniej w początkach XVII w., czyli 700 lat później. Pierwsze wykopy pozwoliły nam na odsłonięcie bardzo ciekawej konstrukcji kamiennej, która usytułowana jest dosyć płytko pod obecnym poziomem terenu. Poszerzenie wykopalisk doprowadziło do ujawnienia naprawdę imponującej i niezwykle ciekawej konstrukcji kamiennej o olbrzymim zakresie, ponieważ jest to platforma kamienna, która otacza całą wschodnią i część północnej elewacji obecnego kościoła, a szczególnie umacnia jego północno-wschodni narożnik – tłumaczy prof. Anna Bojęś-Białasik z Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej.
Dodaje, że platforma jest dostosowana swoją formą i swoim ukształtowaniem do naturalnej topografii terenu. Opada takimi bardzo stromymi stopniami i uskokami, podążając za naturalną topografią wzgórza – mówi prof. Bojęś-Białasik.
W badaniu historii opactwa i wzgórza naukowcy zdecydowali się wykorzystać nowoczesne, nieinwazyjne techniki pozyskiwania informacji. Z tego powodu podjęłyśmy współpracę m.in. ze specjalistami z dziedziny nauk o ziemi – prof. Markiem Krąpcem z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie oraz prof. Fabianem Welcem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Współpraca ta zaowocowała m.in. zarejestrowaniem pełnego zarysu budynku tzw. starostwa – reprezentacyjnego budynku, do czasów konfederacji barskiej stojącego tuż nad stromym wiślanym brzegiem w zachodniej części wzgórza, obecnie nieistniejącego – tłumaczy Łyczak.
Poza funkcją gościnną pełniło także charakter gospodarczy – przyznaje prof. Fabian Welc z Instytutu Archeologii UKSW w Warszawie. Wiemy, że znajdowało się tam wiele pomieszczeń niezwykle reprezentacyjnych, wspartych na drewnianych słupach i kolumnach, np. tzw. Sala na Balasach. Na pierwsze piętro prowadziły piękne rzeźbione schody, parter budynku zajmowały głównie zabudowanie gospodarcze, stajnie czy wozownia – dodaje.
Do wykonania pełnego zarysu budynku zastosowano metody geofizyczne, głównie metodę goeradarową, radary wysokospecjalistyczne o różnych antenach nadawczo-odbiorczych, które zapewniają nam odpowiedni zasięg głębokościowy, zazwyczaj są to anteny o częstotliwości od 450 – 700 MHz – wyjaśnia Welc rozmowie z reporterem RMF MAXXX. Dodaje, że w oparciu o wyniki badań powstanie trójwymiarowa rekonstrukcja obiektu: Aby jednak dane geofizyczne przetransponować w przestrzenny model 3D, niezbędna jest współpraca geofizyka, archeologia, ale również historyka architektury.
Prace badawcze w Tyńcu będą kontynuowane w kolejnych latach. Na przebadanie oczekuje pozostała część cmentarza przykościelnego, ale także zagadkowy nasyp (być może wał ziemny), w którym część badaczy widzi pozostałości fortyfikacji z epoki brązu, inni natomiast konstrukcję średniowieczną.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS