A A+ A++

Ona włożyła testament, dwa zdjęcia, kilka broszur i, dla niej najważniejsze, około 300 prac plastycznych. Niektóre musiała przyciąć, bo nie mieściły się do pięćdziesięciocentymetrowego pudełka.

Ci, którzy po latach znaleźli je zakopane w ziemi na warszawskim Muranowie, na terenie dawnego getta, dziwili się: jak to możliwe, że prace się nie zniszczyły? Później płakali, bo na obrazach zobaczyli swoich przyjaciół. Czasem zamyślonych, czasem uśmiechniętych. Przez chwilę znów żywych.

Kim byli ludzie z portretów? Kim były te dzieci? Kto je namalował? Kto włożył prace do skrzynki numer cztery? Co tam jeszcze było? Czy artystka sama wybrała właśnie “te” obrazy? I czy dziś do tej metalowej skrzynki włożyłaby to samo?

Wtedy napisała: “Muszę zginąć, ale swoje już zrobiłam”.

Gela Seksztajn. Artystka z warszawskiego getta.

O tym, kim była, dowiedzieliśmy się z dwóch stron testamentu i krótkiej noty biograficznej, które wyjęto ze skrzyni. O tym, w jakich czasach żyła, opowiedzą nam jej dzieła. Najpewniej taki był plan.

Zobaczmy, co było w zakopanej głęboko w ziemi skrzyni numer cztery. Zobaczmy jej obrazy.

“Cóż mogę powiedzieć w takiej chwili i czego żądać? Stojąc na granicy życia i śmierci, będąc przekonaną, że raczej zginę, niż będę żyła, chcę się pożegnać”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBohaterowie popularnych bajek zejdą z ekranu by zaśpiewać dzieciom. Wyjątkowy koncert w CKS Mrowisko
Następny artykułЗахватчики начали проводить «паспортизацию» по месту жительства, не успевают выполнить планы — ЦНС