A A+ A++

Historia ta rozpoczęła się latem 1945 roku, kiedy wierny sojusznik Hitlera, Obergruppenführer SA Ley, który był przetrzymywany w Norymberdze jako zbrodniarz wojenny, zaalarmował dowództwo alianckie komunikatem, że południe Niemiec jest zagrożone katastrofą. 

Powiedział Amerykanom, że w jednym z podziemnych bunkrów o kryptonimie Z3, gdzie do ostatnich dni wojny trwał rozwój nazistowskiej broni ściśle tajnej, tuż przed kapitulacją Niemiec, rozprężano pojemniki z bardzo niebezpieczną substancją z powodu sabotażu jeńców wojennych. Jeśli nie wejdziesz do bunkra i nie zlikwidujesz wycieku, zginie co najmniej jedna trzecia populacji kraju. Aby zapobiec tak wielu ofiarom śmiertelnym, Robert Ley jest gotów zejść do lochów.

Tajemniczy bunkier

Zdjęcie © Steffi Loos / Getty Images

Amerykanie są zaniepokojeni. W latach wojny naziści naprawdę rozpoczęli burzliwą działalność pod ziemią, budując ponad 130 podziemnych fabryk. Oczywiście Lei, który zajmował ważne stanowiska i był odpowiedzialny nie tylko za Front Pracy, ale także za organizację pracy przymusowej jeńców wojennych i innych pracowników zagranicznych, mógł naprawdę dużo wiedzieć o nazistowskich tajnych projektach.

Bunkier Z3 znajdował się w Weimarze i według Amerykanów naziści zajmowali się opracowywaniem nowych silników do samolotów. Do produkcji paliwa używali nieznanych wcześniej substancji i ogromnej ilości rtęci.

Amerykanie nie mogli pozwolić, by Ley sam zszedł do bunkra, musiał odegrać znaczącą rolę w procesach norymberskich – nazistę oskarżano o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Amerykanie nie chcieli ryzykować wybitnego jeńca, dlatego pod pozorem wypełniania sojuszniczych porozumień do udziału w likwidacji wypadku zaproszono sowieckich specjalistów. Nie mówili o prawdziwym stanie rzeczy, rzucali dezinformację na sowieckie dowództwo o rozwoju przez nazistów silników do okrętów podwodnych pracujących na nadtlenku wodoru.

Oczywiście kierownictwo ZSRR było zainteresowane nowym produktem. Pomimo zwycięstwa Związek Radziecki wciąż pozostawał w tyle w wielu badaniach i rozwoju. Na przykład naziści w 1941 roku po raz pierwszy wystrzelili podwodną rakietę z okrętu podwodnego U-511. W ZSRR nawet po czterech latach mogli o tym tylko pomarzyć. Przywódcy sowieccy byli zainteresowani nazistowskim rozwojem broni plazmowej, nowych samolotów w kształcie dysku i broni klimatycznej. Dlatego w ZSRR zdecydowano się na udział w oględzinach bunkra Z3. Jako wykonawca postanowili wysłać do Weimaru chemika samouka, specjalistę od syntezy luminoforów (substancji zdolnych do przekształcania energii w światło), podporucznika Nikołaja Żyrowa.

Zamówienia nie są omawiane

Nikołaj Żyrow był prawdziwym pasjonatem nauki. Z powodu śmierci ojca nie mógł zdobyć wyższego wykształcenia, ale już w wieku 25 lat opublikował pierwsze artykuły naukowe na temat syntezy luminoforów. Miał bardzo szlachetne pochodzenie dla ZSRR, ukończył szkołę średnią i samodzielnie ukończył kurs chemii, którego nie nauczano w instytucji edukacyjnej. Przed wojną ukończył kijowską szkołę dowódczą dla artylerzystów, następnie przeszedł na emeryturę, pracował w Moskiewskim Instytucie Badawczym Komisariatu Amunicji, aw 1940 opublikował monografię dotyczącą luminoforów. W latach wojny Żyrow opracował luminofory o niebieskiej poświacie na potrzeby obrony przeciwlotniczej.

Kiedy 6 lipca 1945 r. został wezwany na Łubiankę, Żyrow był pewien, że zostanie mu zaproponowana praca z archiwami nazistów, ponieważ w gimnazjum miał doskonałą znajomość języka niemieckiego. Wydali mu jednak zaświadczenie specjalnie upoważnionego Komitetu Obrony Państwa ZSRR, wzięli abonament za nieujawnianie informacji i wysłali go w podróż służbową do Weimaru. Z niej 42-letni naukowiec wrócił zupełnie inną osobę.

Tajemnica Atlantydy w tajemniczym nazistowskim bunkrze 9

Nikołaj Żyrow. Zdjęcie © Wikipedia

Wiadomo, że w Weimarze Robert Ley osobiście wskazał ukryte wejście do bunkra, po czym specjaliści od kombinezonów przeciwchemicznych odgruzowali gruz i stwierdzili, że windy działają. Jednak ani Amerykanie, ani Brytyjczycy nie zdecydowali się na upadek. A potem zrobił to Nikołaj Żyrow.

Ale ani kombinezon ochronny, ani maska ​​​​gazowa, którą przezornie założył Żyrow, nie pomogły naukowcowi. Gdy chemik wykonał zadanie i wypłynął na powierzchnię, zachorował. Żyrow został natychmiast przewieziony do szpitala.

Historyk Aleksander Woronin w filmie „Berlin – Atlantyda” wspomniał, że Żyrow przyznał:

W hitlerowskim lochu doznał uszkodzenia układu nerwowego przez nieznane mu chemikalia. Ale to, co zobaczył w bunkrze, Żyrow, związany tajemnicą państwową, nikomu nie powiedział.

Pacjent Żyrow został pilnie przewieziony do Moskwy i umieszczony w szpitalu Botkina, gdzie przebywał do kwietnia 1947 r. Diagnoza, którą postawiono mu przez sowieckich lekarzy, niczego nie wyjaśniała: wirusowa zmiana ośrodkowego układu nerwowego. W szpitalu Żyrow zachwycał się Atlantydą i czytał fragmenty Platona na pamiątkę.

To tutaj, w szpitalnym łóżku, odnalazł nowy sens życia – poszukiwanie starożytnej cywilizacji. Żyrow był pewien, że naziści znaleźli źródło starożytnej wiedzy, co oznacza, że ​​w ZSRR trzeba było otworzyć dział podobny do nazistowskiej organizacji badawczej Anenerbe i dowiedzieć się, gdzie, z jakiego źródła naziści czerpali pomysły na nowe odkrycia.

Odnalezienie Atlantydy

Tajemnica Atlantydy w tajemniczym nazistowskim bunkrze 10

Zdjęcie © Wikipedia

Żyrow został wypisany ze szpitala jako niepełnosprawny z grupy I, ale naukowiec nie zniechęcił się – otoczył się podręcznikami z geologii, geografii i historii i zaczął szukać Atlantydy. Pomimo tego, że w 1948 r. Żyrow otrzymał za całokształt prac stopień doktora chemii, jego nowa działalność nie wzbudziła entuzjazmu wśród władz. Chemik nieustannie wysyłał artykuły do ​​czasopism we Francji i Wielkiej Brytanii, pisał do zagranicznych kolegów i dlatego był ściśle monitorowany przez KGB.

W drugiej połowie lat pięćdziesiątych Żyrow był pewien: Atlantyda istniała i powinna słusznie zajmować jeden z działów biogeografii czwartorzędu – geologiczny odcinek czasu, który trwa do dziś. Panna młoda w kręgu. Jak starożytni Słowianie traktowali kobiety?

W 1957 r. ukończono jego dzieło „Atlantyda”, aw 1964 r. publikację naukową „Atlantyda. Główne problemy Atlantydy” ujrzał światło, w którym autor zbadał cywilizację Atlantydy jako okres kształtowania się ludzkości i przekonywał, że Atlantyda rzeczywiście istniała, a na Atlantyku wtedy był ogromny kontynent, który jako w wyniku katastrofy, pogrążył się w otchłani. Żyrow był pewien: naziści w jakiś sposób znaleźli i wykorzystali wiedzę tej cywilizacji, wyprzedzając świat o dziesięciolecia.

Śmiertelnie chory chemik miał nadzieję, że w ZSRR jego praca zostanie doceniona, ale tak się nie stało. Nauka radziecka skierowana była tylko na przyszłość, dla wielkiej cywilizacji przeszłości nie było w niej miejsca. Kiedy Nikołaj Żyrow zmarł w 1970 r., całe jego archiwum zostało skonfiskowane i utrzymywane w tajemnicy. Być może nigdy się nie dowiemy, czy zostało to zrobione z zasady „bez względu na to, co się stanie”, czy też kierownictwo ZSRR naprawdę próbowało ukryć coś, co stało się znane z archiwów nazistów.

Ale pomysł poszukiwania starożytnej cywilizacji Atlantydy chętnie podchwycili inni sowieccy naukowcy i pisarze. W 1961 roku, wraz z wprowadzeniem akademika Wasilija Struvego, książki Atlantydy. W poszukiwaniu zaginionego świata została wydana przez Ekaterinę Andreevę. Poszukiwania mitycznej Hyperborei podjął słynny geolog i geograf Władimir Obruchev.

W 1974 roku, badając Mount Amper na Oceanie Atlantyckim na głębokości 80 metrów, statek badawczy MSU, akademik Pietrowski, znalazł wyraźne dowody na istnienie starożytnej cywilizacji, która została zniszczona przez kataklizm i zatopiona pod wodą. Mount Amper znajduje się około 380 kilometrów na południowy zachód od przylądka San Vicente na Półwyspie Iberyjskim (współrzędne 35°03’N, 12°54’W, minimalna głębokość 59 metrów). Wielokrotne zdjęcia góry zostały wykonane w 1980 roku przez pojazd podwodny Paisys, a w 1981 roku na Mount Amper spuszczono nawet podwodny dzwon z nurkami. Według naukowców Atlantyda znajdowała się między górą a lądem i pogrążyła się w morzu około osiem i pół tysiąca lat temu.

Niestety, wkrótce potem społeczność naukowa ZSRR uznała badania na Atlantyku za pustą dywersję i wszystkie badania zostały ograniczone. Atlantyda Nikołaja Żyrowa pozostała zamknięta. Materiały w bunkrze Z3 również są nadal klasyfikowane.

Źródło: Życie

549

Źródło artykułu
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe rozkłady jazdy dla bezpłatnej komunikacji gminnej w Olsztynie na nowy rok szkolny
Następny artykułW Mysłowicach wylała rzeka Przemsza. Osuwają się skarpy