A A+ A++

– Dziś ukaże się informacja na stronach internetowych hoteli i przedsiębiorstwa TAGO. Upoważniona jestem tylko do przekazania informacji, że Tadeusz Gołębiewski zmarł w dniu wczorajszym – dodała rzeczniczka.

Tadeusz Gołębiewski nie żyje

Tadeusz Gołębiewski był założycielem sieci luksusowych hoteli w Polsce oraz fabryki słodyczy TAGO w Radzyminie.

Pierwszym biznesem Tadeusza Gołebiewskiego była domowa produkcja ciastek. To wtedy powstała firma TAGO. Powstała, gdy absolwent Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (dziś SGH) miał 23-lata. „Produkował wafle w formach wyrzuconych przez przedwojenną fabrykę, które własnoręcznie spawał. Do wyrabiania masy, głównie z wody, oleju i sody, używał pralki Frani. Tania produkcja, prawie nieograniczony zbyt, rosnące zyski, które w całości reinwestował. W kolejne maszyny, używane, ale solidne, z Austrii, w nowe produkty – andruty, bezy, rożki do lodów – w stale rozbudowywaną fabrykę” – pisaliśmy w „Newsweeku” o początkach kariery Gołębiewskiego.

Biznes cukierniczy Tadeusza Gołębiewskiego świetnie się rozwijał. Firma TAGO notowała po kilkanaście milionów złotych zysku rocznie.

Tadeusz Gołębiewski: przecież ja umiem pracować

Zarobione pieniądze Tadeusz Gołębiewski zaczął inwestować w drugą swoją pasję – hotelarstwo. „Za zaoszczędzone 25 tys. dol. plus kredyt zbudował w 1991 r. hotel na bazie dawnego Domu Turysty w Mikołajkach. Był to pierwszy tak nowoczesny obiekt w Polsce, szkoliła się tam większość firm, bawiła mafia” – pisał w 2011 r. „Forbes”.

Nie poprzestał na jednym obiekcie, zaczął tworzyć sieć. Kolejne hotele Gołębiewski pojawiły się m.in. w Białymstoku i Wiśle. W 2010 r. Tadeusz Gołębiewski wybudował jeden największych obiektów hotelowych w Europie Środkowo-Wschodniej (900 pokoi) w Karpaczu.

Ogromne hotele zaczęły budzić zainteresowanie, ale też kontrowersje. Głośno jest np. o powstającym hotelu Gołębiewski w Pobierowie. Jedni uważają, że olbrzymie obiekty Gołębiewskiego wpływają negatywnie na atmosferę niewielkich dotychczas kurortów, inni zwracają uwagę, że są one ważne dla lokalnej gospodarki.

Pandemia szczególnie mocno uderzyła w branżę hotelarską. Tadeusz Gołębiewski nie krył, że w trudnej sytuacji znalazły się też jego obiekty. – Jak się biznes wywraca, to jaka to jest tragedia? Żadna. Przecież ja umiem pracować. Mam dwie ręce, żyję przecież tak jak każdy. Jestem po studiach ekonomicznych, więc jakieś zajęcie na pewno by się dla mnie znalazło. A jak nie, to bym został po prostu na emeryturze. Płaciłem składki całe życie, to dziś Zakład Ubezpieczeń Społecznych coś mi tam wypłaca – mówił w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Czytaj też: Hotelarz XXL

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPapież do starszych: przeżywajcie swoją starość w radości, razem z innymi
Następny artykułVolkswagen ID. Aero zamiast Passata. Nowy sedan jedzie do nas