Gen. Mariusz Dąbek potwierdza “Wyborczej”, że mail, który trafił do kilku redakcji w grudniu, spowodował utrącenie jego kandydatury na szefa polskiej policji. I kieruje prywatny akt oskarżenia przeciwko jego autorowi. – Nie jestem i nie byłem żadnym czyścicielem kamienic. Zostałem obrzucony błotem – mówi. Co zatem robił w kamienicy w Zakopanem?
W połowie grudnia media obiegła informacja, że Mariusz Dąbek, były komendant wojewódzki policji w Małopolsce, zostanie szefem wszystkich polskich policjantów. Dąbek, po odwołaniu w 2016 roku ze stanowiska komendanta wojewódzkiego policji przez rząd PiS, od 8 lat znajdował się poza służbą. Jego kandydatura była zaskoczeniem.
Przetrwała jednak tylko kilka dni.
W poniedziałek, 19 grudnia gruchnęła wiadomość, że Mariusz Dąbek kandydatem na szefa polskich policjantów już nie jest. Powodem okazał się mail wysłany do kilku redakcji największych polskich mediów już po tym, gdy pojawiła się informacja o możliwym objęciu przez niego kierownictwa policji. Dostała go też “Wyborcza”. Jego autor nazwał byłego komendanta “czyścicielem kamienic”, na koniec “przestępcą”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS