Napastnik Kolejorza tonuje nastroje po wygranej z Lechią Gdańsk.
Mistrzowie Polski pierwszy raz w tym sezonie wyglądali na boisku naprawdę bardzo dobrze i na wyjeździe rozbili Lechię Gdańsk 3:0. W obliczu kontuzji Mikaela Ishaka w ataku Lechitów oglądamy ostatnio młodzieżowca, Filipa Szymczaka. Piłkarz Lecha mówi, że choć w szatni panuje pozytywna atmosfera, to nikt nie popada w euforię. Poznaniacy pozostają skoncentrowani.
– Piłka nożna to często sinusoida, raz jest dobrze, a raz źle, ale to od nas zależy czy ustabilizujemy naszą formę. Na to liczymy, w drużynie panują pozytywne nastroje. Terminarz tak się układa, że za trzy dni kolejne spotkanie, a za tydzień następne już w Lidze Konferencji. Najważniejsza dla nas pozostaje regeneracja po tych meczach. Nie możemy sobie pozwolić na za dużo luzu, trzeba twardo stąpać po ziemi, tylko w ten sposób nie przestaniemy wygrywać. – mówił piłkarz cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Szymczak w ubiegłym sezonie występował na wypożyczeniu w pierwszoligowym GKS-ie Katowice. Strzelił tam 11 goli, do których dorzucił dwie asysty. Nie strzelił jednak jeszcze gola po powrocie do Poznania. W ubiegłych tygodniach doszedł do kilku niezłych okazji, ale jak na razie nie zamienił żadnej z nich na bramkę. Zaliczył za to asystę w spotkaniu z Piastem Gliwice.
20-latek liczy na to, że już w niedzielę pokona bramkarza Widzewa Łódź i tym samym strzeli debiutanckiego gola w Ekstraklasie. Do tej pory trafiał bowiem w Kolejorzu w sezonie 2020/2021 w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski oraz kwalifikacjach Ligi Europy.
– Przykładam dużą uwagę też do swojego występu indywidualnego, cieszy mnie, gdy schodząc do szatni słyszę od kolegów i trenerów pozytywne komentarze pod moim adresem. Pozostaję przy tym świadomy tego, że brakuje mi tej kropki nad „i” w postaci bramki i mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się ją postawić.
CZYTAJ WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
fot. Newspix
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS