Xavi miał rozwścieczyć Joana Laportę swoimi wypowiedziami nt. sytuacji finansowej FC Barcelony przed letnim okienkiem transferowym. Narzekał, że nie będzie mógł dostać takich piłkarzy, jakich by chciał, ale jednocześnie nie mijał się z prawdą. Takie krytyczne słowa to i tak było za dużo dla Laporty. Ocena ostatnich transferów także nie jest wystarczająco dobra, a to może wpłynąć na przyszłość w klubie Deco, dyrektora sportowego.
Deco także na wylocie
O odejściu po zakończeniu sezonu Xavi pierwszy raz powiedział pod koniec stycznia. Do końcówki kwietnia wszystko było w tej sprawie jasne, ale nagle nastąpił zwrot akcji. Wielogodzinne rozmowy trenera z Joanem Laportą w jego domu zaowocowały tym, że legendarny pomocnik zdecydował się pozostać na stanowisku. Ale radość z tego powodu trwała krótko.
Pierwsze wątpliwości pojawiły się po porażce z Gironą. Xaviemu nie pomagały wypowiedzi nt. braku minut dla Vitora Roque. Ale słowa nt. finansów klubu miały okazać się gwoździem do trumny. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy Laporta miał być rozgniewany, wściekły, poczuł się zdradzony i oszukany. Dlatego miała już zapaść decyzja o zwolnieniu Xaviego. Pozostaje tylko kwestia, kiedy zostanie ona ogłoszona. Sam Xavi o niczym nie wiedział ani po meczu z Almerią, ani w piątek rano. Razem z zespołem przyleciał do Barcelony około południa, od razu udał się na trening regeneracyjny. Trener nastawia się na pracę w przyszłym sezonie, ale ma jeszcze rozmawiać z Laportą.
Nie tylko Xavi może stracić pracę, ale także Deco, dyrektor sportowy. Jego relacje zawodowe z Xavim były dość chłodne, obaj mieli zupełnie różne wizje zespołu, ale potrafili znaleźć porozumienie. Portugalczykowi wytykano zbyt częste kontakty z Jorge Mendesem, agentem piłkarskim, Zarzucano, że miałby bardziej realizować jego interesy w Barcelonie niż politykę transferową klubu, do tego niekoniecznie z dobrym skutkiem.
Deco pracuje jako dyrektor sportowy w Barcelonie od połowy sierpnia tego roku, wcześniej przez dwa lata był skautem, pomagał Mateu Alemany’emu. Przez ten czas jego praca nie była oceniana bardzo pozytywnie.
Zdaniem Gerarda Romero, który powołuje się na swoje źródła, Portugalczyk także może zostać zwolniony w najbliższych dniach. Dwie legendy jednego klubu, które mają ogromny wpływ na kadrę i postawę FC Barcelony w tym sezonie, straciłyby pracę w podobnym czasie. To byłoby prawdziwe trzęsienie ziemi.
FC Barcelona walczy o wicemistrzostwo Hiszpanii. W ostatnich dwóch meczach sezonu zagra u siebie z Rayo Vallecano i na wyjeździe z Sevillą. Ma cztery punkty przewagi nad Gironą.
Deco był piłkarzem FC Barcelony w latach 2004-2008. W barwach “Blaugrany” wygrał Ligę Mistrzów w 2006 r.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS