A A+ A++

Mateusz Kowalczyk niespodziewanie przebił się w ubiegłym sezonie do składu ŁKS-u Łódź i wyraźnie pomógł w awansie do ekstraklasy. Nie dość, że strzelił sześć goli w 26 meczach, to potem dodatkowo zwrócił na siebie uwagę podczas mistrzostw Europy do lat 19. Błyskawicznie zatem trafił na listę życzeń choćby Legii Warszawa, ale finalnie zdecydował się na transfer za granicę i za ponad milion euro przeniósł się do duńskiego Broendby.

Zobacz wideo Historyczna chwila! Polak pokonał wielką legendę F1

Polski talent może wrócić do Polski. Mateusz Kowalczyk trafił na listę życzeń dwóch klubów 

Od samego początku wiadomo było jednak, że nie będzie mu łatwo przebić się do składu. Na początku października zadebiutował w rozgrywkach Superligi, ale dotąd był to jego jedyny występ. Tym samym w zimie zaczęto spekulować o potencjalnym powrocie do Polski. Rzekomo zainteresowane wypożyczeniem go miały być ŁKS oraz Śląsk Wrocław. 

Do zmiany klubu nie doszło, gdyż sam Kowalczyk zaznaczył, że chce powalczyć o pozycję w duńskim klubie. Teraz temat wraca, co potwierdził w niedzielę portal Weszło. W gronie chętnych do jego pozyskania nie ma jednak ani ŁKS-u, ani Śląska. Jak się okazuje, zainteresowany nim ma być Raków Częstochowa, który już wcześniej wysyłał takie sygnały, gdyż szuka młodych polskich zawodników, a ponadto Pogoń Szczecin. W tym przypadku chodzi głównie o limit młodzieżowca, którego nie udało się wypełnić w zakończonym sezonie, przez co klub zapłaci pół miliona kary. 

Gdyby Rakowowi udało się ściągnąć piłkarza, to byłby to jeden z pierwszych transferów po powrocie Marka Papszuna. Jakiś czas temu pisaliśmy, że do drużyny może dołączyć Kacper Chodyna z Zagłębia Lubin, ale również Aleksander Bobek z ŁKS-u Łódź. Klub wysłał już nawet zapytanie o bramkarza, ale wszystko wskazuje na to, że ten przeniesie się za granicę. 

Broendy zakończyło sezon Superligi na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 62 punktów. Do triumfatora zmagań FC Midtjylland straciło jeden punkt. Brązowy medal zdobyła za to dotychczasowa drużyna Kamila Grabary FC Kopenhaga.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUkraińcy przejęli Calfrost. “Zwolniono wszystkich”
Następny artykułWicestarosta obiecuje “owocną współpracę” z Miastem