A A+ A++

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i jednocześnie pełnomocnik rządu ds. programu szczepień był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o decyzję ws. skrócenia terminów między pierwszą i drugą dawką preparatów od firm Moderna, Pfizer i AstraZenece do 35 dni, czyli do 5 tygodni. Nowe zasady mają obowiązywać od 17 maja.

ZOBACZ: Szczepienia przeciw COVID-19. Osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie z pierwszeństwem

– Ci, którzy od 17 maja będą rozpoczynali swoje szczepienie, czyli będą przyjmowali pierwszą dawkę, będą z automatu mieli podawany ten termin skrócony – pięciu tygodni. Natomiast te osoby, które już pierwsza dawkę przyjęły mają możliwość skrócenia terminu pomiędzy pierwszą a drugą dawką. Ale muszą sami wykonać pewną pracę, a mianowicie muszą zadzwonić do punktu, w którym się szczepią i tam niejako ręcznie zmienić termin – mówił minister.

Jak dodał, “w jednych punktach to będzie możliwe, w innych niestety nie, dlatego są cały czas takie miejsca w Polsce, gdzie cały czas jest bardzo dużo chętnych na szczepienia, a terminów jest mniej”.

14 mln szczepień

Szef KPRM zaznaczył, że zmiany są zgodne z Charakterystyką Produktu Leczniczego. – Zmiany wpisują się w ChPL, czyli wytyczne producenta, który wypuszczając lek na rynek, produkując go, mówi, że można wykorzystywać go w taki, a nie inny sposób. W przypadku szczepionek jest to informacja w jakim czasie mogą być podawane, pierwsza i druga dawka – zaznaczył Dworczyk.

Wyjaśniał, że zmiany zostały wprowadzone z uwagi na możliwości logistyczne dostarczenia dawek do Polski, a także po to, by umożliwić Polakom zaszczepienie się w pełni, większe bezpieczeństwo i posiadanie certyfikatu umożliwiającego wyjazdy zagraniczne do niektórych krajów.

ZOBACZ: Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej: to przerażające jak wielu ludzi kwestionuje pandemię

Dworczyk przypomniał, że każda pełnoletnia osoba ma już wystawione e-skierowanie na szczepienie, może się zarejestrować i zaszczepić.

Podał, że wykonano dotąd ponad 14 mln szczepień, ale możliwości – jak akcentował – są większe.

– Przy założeniu, że mielibyśmy nieograniczony dostęp do szczepionek, moglibyśmy wykonywać między 8 a 10 mln szczepień w ciągu miesiąca. Wykonujemy na poziomie 6 mln, 6,5 mln – powiedział Dworczyk.

– To jest związane z tym, że choć sytuacja z dostępnością szczepionek wygląda lepiej, ale cały czas nie mamy tylu szczepionek, ile życzyłyby sobie punkty szczepień. Działa ich w całej Polsce ponad 7 tys. – dodał.

dk/PAP

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGdzie jest ksiądz skazany na kary kanoniczne za pedofilię? Widziany był w Bielsku-Białej
Następny artykułPoniżyli godność rodziców. Ci musieli ślęczeć na chodniku (aktualizacja)