A A+ A++

Ostatnie miesiące nie były spokojne dla Ui-jo Hwanga zarówno na boisku, jak i poza nim. W 2022 roku trafił do Nottingham Forest, ale nie udało mu się rozegrać ani jednego spotkania w drużynie. Zamiast tego cały czas jest wypożyczany. Od lutego gra dla Alanyasporu, ale jak dotąd tylko raz pojawił się na murawie i to na zaledwie cztery minuty. Nie najlepiej dzieje się również w jego życiu prywatnym. Kilka miesięcy temu wybuchł skandal z jego udziałem, a sprawa trafiła nawet do sądu. Właśnie zapadł wyrok.

Zobacz wideo
Co z tym Lewym? Debata w Sport.pl na żywo już w piątek

Intymne nagrania Ui-jo Hwanga trafiły do internetu. Opublikowała je jego własna szwagierka. Sprawa znalazła finał w sądzie

Do sieci trafiły nagrania, w których głównych bohaterem był napastnik. Znajdował się on w sytuacjach intymnych z kobietami. Szybko ustalono, że w internecie zamieściła je szwagierka piłkarza, która jak się okazało, dodatkowo szantażowała Koreańczyka. 

Początkowo kobieta nie przyznawała się do zarzucanych jej czynów, twierdząc, że jej telefon został zhakowany. W końcu dała za wygraną i przeprosiła zarówno krewnego, jak i sędziego. Prokurator żądał aż czterech lat więzienia za ten czyn, ale ostatecznie wymiar sprawiedliwości wydał nieco łagodniejszy wyrok. W czwartek skazał szwagierkę na trzy lata pozbawienia wolności.

Jak donosi “Daily Mail”, Centralny Sąd Okręgowy w Seulu uznał, że kobieta opublikowała filmy “wiedząc, że będą rozpowszechniane na masową skalę”. “Zamieszczone treści rozniosły się po całej Korei, jak i wydostały się poza nią. Charakter tego przestępstwa jest bardzo poważny” – czytamy.

Problemy Ui-jo Hwanga. W jego sprawie też toczy się śledztwo

– Wyrządziłam ofiarom wielką krzywdę i szczerze żałuję tego, co zrobiłam – podkreślała szwagierka Hwanga. Jak się okazuje, to nie koniec problemów piłkarza. Wciąż pozostaje zawieszony przez koreański związek i nie może grać dla reprezentacji. Po raz ostatni wystąpił w narodowych barwach w listopadzie 2023 roku w starciu z Chinami (3:0). 

Tymczasowe zawieszenie ma związek ze śledztwem, które toczy się w sprawie piłkarza. Organy ścigania sprawdzają, czy aby na pewno intymne sytuacje były nagrywane za obopólną zgodą uwiecznionych na nich osób. Jak na razie Koreańczykowi nie postawiono zarzutów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiedronka poszukuje pracowników. Na tych stanowiskach chętni zarobią nawet 15 tys. zł miesięcznie
Następny artykułВалюта подешевшала перед вихідними – курс на 15 березня