Zamiłowanie do latania Mikołaj Wrona ma w genach. Jest synem kapitana Tadeusza Wrony, który 1 listopada 2011 w wyniku awarii samolotu Boeing 767 zmuszony został do wykonania manewru awaryjnego lądowania na Lotnisku Chopina w Warszawie – bez wysuniętego podwozia. Przyniosło mu to światowy rozgłos.
U Mikołaja zdiagnozowano bardzo agresywny i szybko postępujący nowotwór krwi – ostrą białaczkę, jedynym lekarstwem jest przeszczep szpiku kostnego.
Do niedawna byłem zdrowym człowiekiem, nie miałem przewlekłych chorób – zresztą moja praca wymaga wykonywania regularnych badań, które nigdy nie wskazywały, że jestem na coś poważnie chory. W sobotni poranek 19 listopada usłyszałem, że zdiagnozowano u mnie ostrą białaczkę szpikową – wspomina moment fatalnej diagnozy Mikołaj Wrona.
W mojej pracy zawodowej często byłem szkolony, ale też i doświadczałem sytuacji trudnych. W końcu pilotując samolot z setkami osób na pokładzie, jestem odpowiedzialny przede wszystkim za ich życie i zdrowie. To jednak coś innego, bo kiedy znasz ryzyko i umiejętnie nim zarządzasz, jesteś spokojny. Choroba natomiast pojawia się nieoczekiwanie i zmienia w jednej sekundzie wszystko. Wiem, że muszę myśleć pozytywnie. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł wrócić do mojej żony Magdy, synka Zygmunta i córki Adelki. Bardzo za nimi tęsknię – dodaje Mikołaj.
O rejestrację w bazie dawców szpiku Fundacji DKMS apelują koledzy z linii lotniczych, w których pracuje Mikołaj.
Poruszymy niebo i ziemię, by pomóc Mikołajowi i innym pacjentom, dla których przeszczepienie szpiku jest jedyną szansą na życie. Poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka to priorytet w naszej pracy. Gdy nieszczęście dotknie jednego z nas, całe środowisko branży lotniczej solidaryzuje się, by pomóc – apeluje Iga – koleżanka Mikołaja z linii lotniczych.
Zachęcamy do rejestracji, być może to właśnie TY uratujesz czyjeś życie! www.dkms.pl/dawca-dla-mikolaja.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS