Szubarga: Każdy musiał dostać po tyłku

– Każdy musiał dostać po tyłku, tak więc nie ma co mieć pretensji – mówi nam Krzysztof Szubarga w kwestii rozliczenia się z klubem za miniony sezon. Kapitan Asseco Arki Gdynia wspomina m.in. również o niedosycie po zakończonych rozgrywkach i dzieli się przemyśleniami na temat startu kolejnych. – Trzymam kciuki, żeby ta przerwa była tylko półroczna i byśmy wystartowali tak, jak powinniśmy – dodaje koszykarz.

Damian Konwent: Wasze umowy zostały wypowiedziane zgodnie z oświadczeniem klubów?

Krzysztof Szubarga: Tak, taka sytuacja miała miejsce.

Wasze kontrakty obowiązywały dłużej, niż do końca marca. Próbowaliście dojść do porozumienia z prezesem Przemysławem Sęczkowskim w kwestii wynagrodzenia?

Były rozmowy, ale myślę, że to są indywidualne rozmowy zawodników z klubami. Wydały one oświadczenie, aby iść jednym tokiem myślenia i żeby do tego porozumienia doszli, a później toczyły się negocjacje na linii zawodnik-klub.

Czuje się pan poszkodowany?

Każdy zdaje sobie sprawę z sytuacji, jaka jest sytuacja w Polsce. Tak jak powiedział Koszi (Łukasz Koszarek – przyp. red.), każdy musiał dostać po tyłku, tak więc nie ma co mieć pretensji.

Normalnie bylibyśmy właśnie po meczu z Anwilem Włocławek i zbliżali się do fazy play-off. Czuje pan niedosyt, że sezon został zakończony? Zwycięstwo z Polskim Cukrem Toruń rozbudziło nadzieję w kibicach.

Czuję ogromny niedosyt. Sezon został przerwany przed najważniejszymi meczami w sezonie regularnym. Nie doszło do nich i zakończyliśmy go tak, jak zakończyliśmy. Z drugiej strony nie ma żadnego tłumaczenia, że przegraliśmy jedno czy drugie spotkanie. Tak naprawdę trzeba grać od początku do końca i wtedy można by być wysoko w tabeli. Początek mieliśmy dobry, później przyszedł dołek. Myślę, że po spotkaniu z Polskim Cukrem, gdzie nowi zawodnicy wdrażali się w taktykę trenera i system naszej gry, to mogło fajnie wyglądać w play-offach. Z takim potencjałem moglibyśmy bić się o finał.

Stelmet Enea BC Zielona Góra został słusznie uznany mistrzem Polski? Są dyscypliny, w których również zakończono rozgrywki, ale nie przyznawano tytułów.

Dokładnie. Też wydaje mi się, że mogłaby być klasyfikacja, ale bez przyznawania medali. Na tym etapie sezonu było na to za wcześnie. Wszyscy wiedzą, że w koszykówce to play-offy są najważniejsze.

Kolejny sezon będzie różnił się od pozostałych? Przez mniejsze budżety możemy oglądać mniej zagranicznych koszykarzy, przez co liga mogłaby stracić na atrakcyjności.

Ciężko wyrokować co będzie za kilka miesięcy. Czy kluby będą miały mniejsze budżety, czy podobne – to dziś ciężko powiedzieć. Zobaczymy też czy granice będą pootwierane i czy będzie można się bez problemu przemieszczać. To wszystko jest tak naprawdę w praniu. Nie wiedzą tego nawet prezesi i ludzie tym wszystkim zarządzający, także to się dopiero okaże.

Krzysztof Szubarga

Dane:

ur.:

1984-07-05

wzrost.:

178

waga.:

82

Ocena z sezonu:

4.04 (1024 oceny)

Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu

więcej »

Zna pan realia polskiej koszykówki. Myśli pan, że któryś z zespołów może nie przystąpić do kolejnego sezonu?

Nie mam wiadomości z innych klubów i jak wygląda ich sytuacja. Oczywiście większość z nich ma wpływy z miast, które mogą teraz przeznaczać pieniądze na walkę z koronawirusem, także dotacje mogą być duże mniejsze, co może się odbić na niektórych klubach. Nie wiem jak będzie ze sponsorami. Są wśród nich mniejsze firmy, które mogą wstrzymać sponsoring. Czy któraś drużyna nie wystartuje? Może zdarzyć się coś takiego, ale trzeba trzymać kciuki, żeby udało się im uporać z problemami i wystartować. Prezesi mogą mieć niełatwy orzech do zgryzienia.

Jako kapitan widzi pan Asseco Arkę Gdynia z Joshem Bosticem w następnych rozgrywkach?

Josh jest bardzo dobrym zawodnikiem. Granie z nim jest dużo łatwiejsze, ale myślę, że to decyzja klubu i trenera.

Przerwa od gry w koszykówkę może trwać nawet i pół roku. Taki okres można porównać np. do rehabilitacji po kontuzji czy to dwie różne sprawy?

Każdy z zawodników ma w głowie poukładane jak się przygotować i jak trenować. Dla niektórych urazy budzą zmysły do treningu i wiedzą, że muszą ten czas wykorzystać. Jest to jednak kwestia indywidualna. Trzymam kciuki, żeby ta przerwa była tylko półroczna i byśmy wystartowali w kolejnym sezonie tak, jak powinniśmy. Myślę, że teraz jest najważniejsze, żeby to wszystko ucichło i życie wróciło do normalności.

Jak spędzał pan ostatnie tygodnie?

Raczej każdy przyzwyczajony jest do wychodzenia na zewnątrz, więc ciągłe siedzenie w domu nie jest łatwe, a tym bardziej dla mnie, jako sportowca. Staram się wymyślać różne rzeczy, ćwiczenia, żeby aktywnie wykorzystywać ten czas, więc ćwiczę na tyle, ile mogę. Poza tym gry, zabawy z synem, tak więc dajemy jeszcze radę.

Zauważyłem, że jeszcze bardziej zaczął pan udzielać się w mediach społecznościowych – Instagram, Tik Tok. To pański pomysł, czy to rodzina tak pana zaangażowała?

To chyba ten czas spędzany w domu daje nowe pomysły, żeby wyładować momenty zmęczenia psychicznego (śmiech). Taki okres może rozbudzić kreatywność.

Powstała też “Piątka Szubiego”. To pański autorski zestaw ćwiczeń?

Inicjatywa wyszła z klubu. Dobrze w nim wiedzą, że w tym czasie trenuję. Cała reszta, czyli ćwiczenia i prezentacja ich, była już mojego autorstwa.

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ