Nowe, nie zawsze znaczy kupione. W erze DIY coraz częściej nowe, to przerobione – i to nie do poznania! Czy stary mebel z przedpokoju może trafić na salony? Tak, jeśli mamy na niego pomysł.
Sztuka wzornicza i trendy w aranżacji wnętrz zmieniają się niemal co roku. Nawet jeśli zaliczamy się do grona osób, które nie podążają za modą, z upływem czasu nasze upodobania niezauważalnie ewoluują. To zupełnie naturalne, że po dekadzie możemy mieć ochotę nie tylko na odświeżenie wnętrza, ale na jego śmielszą metamorfozę. Meble sprzed 15 lat będą odstawać od naszych aktualnych preferencji oraz od reszty zmieniającego się wystroju – sukcesywnie odmalowywanych ścian, czy sezonowo dokupowanych akcesoriów i dekoracji. Co możemy zrobić, żeby całkiem dobre i funkcjonalne, choć już niemodne meble nadążyły za metamorfozą naszych wnętrz?
Ważny kolor
Nic tak nie zmienia charakteru mebla, jak jego kolor. Nawet niepozorna szafka z przedpokojowego kopciuszka może zamienić się w prawdziwą ozdobę salonu, jeśli poddamy ją artystycznej renowacji. Przejście od peerelowskich mdłych beżów i błękitów do modnych, minimalistycznych i kontrastowych barw z pewnością zapewni jej zupełnie nową tożsamość. Jeśli nie mamy pomysłu na modny wzór – wystarczy poszukać inspiracji w Internecie. Jedną z propozycji może okazać się op-art – nurt optycznej iluzji. Jeśli metamorfozę oprzemy na uniwersalnym i ponadczasowym zestawieniu czerni i bieli, to klasyczne i wyraziste połączenie tych kontrastowych kolorów już tak szybko nam się nie znudzi.
Lista pomocników, czyli wydajny zestaw renowacyjny.
Żeby metamorfoza szafki była przyjemnością i nie zaczęła niebezpiecznie przypominać długofalowego projektu remontowego należy dobrać produkty, które działają szybko i efektywnie. Linia farb kredowych i kazeinowych Liberon ma kwalifikacje niezbędne do przeprowadzania sprawnych renowacji – szybkoschnąca, o dobrym kryciu i strukturze, która nie stawia ograniczeń w pracy, jest wręcz stworzona do efektownych metamorfoz. Farba kazeinowa posiada wyjątkową, kremową konsystencję i wysoką przyczepność do podłoża wynikającą z oparcia jej składu na bazie naturalnego mleka. W efekcie może być z powodzeniem używana na wszystkich rodzajach powierzchni drewnianych: surowych, bejcowanych, malowanych czy lakierowanych oraz – tak jak w przypadku szafki o pierwotnie biurowym przeznaczeniu – również na laminatach.
Przygotowanie powierzchni
Mimo posiadania najlepszych i najbardziej sprawdzonych farb, żadna metamorfoza nie obędzie się bez odpowiedniego przygotowania powierzchni. Żeby uzyskać satysfakcjonujący wizualnie rezultat, należy stosować się do paru złotych reguł, które przekładają się na kilka prostych kroków. Po pierwsze – umycie i odtłuszczenie mebla za pomocą środków o zasadowym charakterze. W fazie wstępnej sprawdzi się szare mydło, którego działanie wsparte zostanie późniejszym użyciem odtłuszczacza. Po drugie – zmatowienie suchej powierzchni papierem ściernym w celu zwiększenia jej przyczepności. Na koniec – odpylenie powierzchni. Dopiero tak przygotowane podłoże gotowe jest do właściwego przyjęcia farby.
Malowanie
Malowanie i tworzenie op-artowego zdobienia wymaga planu i przestrzennej wyobraźni. Żeby wzór, który pragniemy nanieść na fronty szafki, pozostał centralnym elementem musimy stworzyć dla niego odpowiednią ramę. W tym celu, za pomocą wałka flokowego, malujemy obudowę na czarno, kreując swoiste passe partout. Do uzyskania pełnego krycia i głębokiego koloru w zupełności wystarczą dwie warstwy farby. Tak samo postępujemy z frontami, na które dla odmiany nakładamy białą farbę bazową, stanowiącą z kolei tło dla czarno-białego wzoru.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS