A A+ A++

W Zabrzu pierwsze szczepionki przeciw COVID -19 zostaną podane w trzech szpitalach: Specjalistycznym, przy ulicy Skłodowskiej – Curie, Miejskim w Biskupicach oraz w Śląskim Centrum Chorób Serca. Będą zarezerwowane, jak w całym kraju, dla personelu medycznego. Gdzie będą mogli się po nie zgłaszać pozostali zabrzanie, ma być wiadomo po świętach. Wtedy opublikowana zostanie lista placówek, które pozytywnie przyszły weryfikację.

Na razie ze śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia płynie kilka informacji. Nabór placówek do ogólnopolskiego programu szczepień zakończył się 11 grudnia. Największe zainteresowanie udziałem było wśród podmiotów podstawowej opieki zdrowotnej. I choć w województwie śląskim zgłoszenia o utworzeniu punktów szczepień wpłynęły z 87 proc. gmin, gwarantujących obsługę 96 proc. dorosłych mieszkańców, to na naszym terenie ogłoszono dodatkowy nabór do programu w 51 gminach. Jak podkreślają w NFZ, zrobiono tak, by mieszkańcy mieli jak najlepszy dostęp do covidowej profilaktyki. Nie wiadomo, czy wśród tych 51 gmin jest Zabrze. Wszystko ma być jasne 28 grudnia – wtedy NFZ opublikuje listę punktów, spełniających wymogi do aplikowania szczepionek przeciw COVID-19. Trzy zabrzańskie szpitale, o których już wiadomo, że znalazły się w narodowym programie pełnią rolę węzłowych: takich, w których szczepionka zostanie podana personelowi medycznemu, oczywiście zatrudnionemu również poza ich murami. I choć nadal są pytania, dotyczące organizacji szczepień, chroniących przed koronawirusem, na jedno: „czy się im poddać?” twierdząco i bez wahana odpowiada prof. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Oddziału Obserwacyjno – Zakaźnego i Hepatologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. – Każdy lek może wywołać reakcję anafilaktyczną, ale właśnie, by zminimalizować to ryzyko do szczepień kwalifikują lekarze. Skutki uboczne podania preparatu, chroniącego przed COVID-19 są znacznie mniejsze niż w sytuacji, gdy obywatele pozbawieni są jego ochrony. Wśród pacjentów powyżej 70. roku życia śmiertelność wywołana zakażeniem koronawirusem wynosi 20 proc. Będące w użyciu szczepionki wprowadzają do ludzkich komórek kod genetyczny RNA jednego białka wirusa. Później powstaje białko, dzięki któremu układ immunologiczny człowieka zyskuje odporność – mówi prof. Jerzy Jaroszewicz. I dodaje, że niepokojące informacje o nowej mutacji koronawiursa, zaobserwowanej w Wielkiej Brytanii nie muszą być tak złe, jak się wydaje. – Na razie nie mamy potwierdzenia, że w tym przypadku szczepionki są nieskuteczne. Stosunkowo łatwo będzie to sprawdzić właśnie na Wyspach: tam się pojawiła kolejna mutacja i to tam podawane są szczepionki. Fakt, że wirus mutuje nie jest niczym zaskakującym. Europejski nie ma już nic wspólnego z azjatyckim. Zmienia się i będzie się zmieniał, by przetrwać. Dalego można założyć, że jeszcze skuteczniej będzie infekował, ale stanie się mniej śmiercionośny. W jego interesie nie leży przecież zabijanie zakażonej osoby – wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAkcja „COVID ZABIJA – ZASZCZEP SIĘ”
Następny artykułBrześć: rewizja w mieszkaniu redaktora portalu Pierszy Rehion