A A+ A++
Koronowirus w Zielonej Górzefot. ZielonaNews.pl

Dziennie na terenie woj. lubuskiego wykonuje się ok. 90-120 testów. Próbki pobrane do badań w Zielonej Górze są wysyłane do Gorzowa Wlkp. To znacznie wydłuża cały proces diagnostyki. Jest jednak szansa, że już wkrótce testy będą wykonywane na miejscu w Zielonej Górze. Lecznica dostała pieniądze na sprzęt i testy. Wciąż jednak brak informacji ze strony rządu.

Czytaj także: Ile testów dziennie wykonywanych jest w Lubuskiem? 

Testy są już w drodze

Szpital dostał od urzędu marszałkowskiego dofinansowanie na zakup testów (czytaj więcej: (Czytaj więcej: Dofinansowanie do testów). Dodatkowo lecznica została wsparta kwotą 550 tys. zł dzięki której mogła doposażyć laboratorium i wzmocnić kadrę. Jest szansa, że w połowie kwietnia zielonogórskie laboratorium zacznie wykonywać testy. – Obecnie czekamy na testy, które wg informacji producenta z USA, mają do nas dotrzeć w II połowie kwietnia. Co ważne, testy są certyfikowane i dopuszczone do użytku m.in. na terenie Polski, a więc natychmiast po ich otrzymaniu będziemy mogli zacząć ich używać – poinformowała nas Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. Lecznica zamówiła 6 tys. testów wraz z zestawami do wymazów, za łączną kwotę nieco ponad 1 mln zł.

Mamy odpowiedni sprzęt

Do robienia testów na koronawirusa zostanie wykorzystany aparat GeneXpert Real Time PCR, który szpital kupił w sierpniu ubiegłego by móc szybko diagnozować pacjentów z podejrzeniem zakażenia bakterią New Delhi (czas diagnostyki został skrócony z 48h do około godziny). – W ciągu doby szpital będzie w stanie robić przy pomocy tego urządzenia 70-80 badań. Wynik otrzymuje się po godzinie – informuje nas S. Malcher-Nowak.

Co z decyzją rządu?

Laboratorium dzięki dofinansowaniu ze strony samorządu będzie gotowe lada dzień do wykonywania testów.  Szkopuł jednak w tym, że wciąż brakuje odpowiednich decyzji ze strony rządu. Co prawda minister zdrowia na konferencji prasowej informował, że wydano zarządzenie, by każdy szpital miał prawo testować, a NFZ pokryje koszty testów (Zobacz tutaj: Szpitale będą mogły testować), ale wciąż nie ma odpowiednich dokumentów. – Mimo tych deklaracji szpitale wciąż nie otrzymały dokumentów, które umożliwiałyby rozpoczęcie pracy laboratoriów – poinformował nas Michał Iwanowski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego.

Brak odpowiedzi od premiera

Czytaj dalej za reklamą —>

Już w marcu marszałek Elżbieta Anna Polak zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o pilną decyzję w zakresie wskazania Szpitala Uniwersyteckiego (a także szpitala w Gorzowie Wlkp.) jako podmiotu uprawnionego do wykonywania testów na obecność koronawirusa. – Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi. Czekamy – poinformował nas M. Iwanowski.

Testy na miejscu to szybka diagnostyka i mniejsze koszty

Pozwolenie na wykonywanie testów w Zielonej Górze usprawniłoby diagnostykę, a także zminimalizowałoby koszty. – Szybka diagnostyka w zakresie identyfikacji próbek pozwoliłaby na minimalizację kosztów związanych ze zużyciem środków ochrony, utrzymaniem pacjentów na oddziale oraz kosztów transportu do laboratorium pobranego od pacjentów materiału – wyjaśnia w piśmie marszałek Elżbieta Anna Polak. Poniżej znajdziecie treść całego pisma.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Tak wygląda zło”. Burza po skandalicznym tekście “Gazety Wyborczej”
Następny artykułWFOŚiGW przekaże 40 tys. złotych na wsparcie szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku