A A+ A++

W czwartek rano opublikowaliśmy na bydgoszcz.wyborcza.pl list mamy jednego z małych pacjentów szpitala dziecięcego w Bydgoszczy. 

– Jestem szczerze zatrwożona postawą szpitala, który tak o nas dotąd dbał. Podejście dziecięcego do koronawirusa to koszmar. Jestem świadoma tego, że nie uda się tego napisać oficjalnie, bo w mediach pojawia się najmniej informacji o WSD, ale gdyby jakimś cudem można było zadbać o bezpieczeństwo dzieci, choćby zadając niewygodne pytania, bardzo proszę…- pisała przestraszona matka.

Przed południem dyrektor lecznicy, Edward Hartwich przesłał wyjaśnienie. Oto jego tekst:

“Wojewódzki Szpital Dziecięcy im. J. Brudzińskiego w Bydgoszczy jest placówką, w której zakończyło się dochodzenie epidemiczne. Wykonano ponad 267 testów i liczba osób zarażonych pracowników jest całkowicie zweryfikowana. Personel, który miał pozytywne wyniki testu, to jednocześnie pracownicy trzech innych bydgoskich szpitali: Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela,  10 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką i Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza.

 Wdrożone  i wzorowo stosowane procedury epidemiczne (np środki ochrony osobistej) uchroniły pacjentów naszego szpitala przed zakażeniem koronawirusem. Wojewódzki Szpital Dziecięcy jest jedynym z niewielu szpitali, w którym nie doszło do zarażenia pacjentów.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarka BECKERS z nową agencją Social Media
Następny artykułMilion z GZM na walkę z koronawirusem