„Od początku informowaliśmy, że to niebezpieczny człowiek i bardzo poważne aktywo rosyjskiego wywiadu. Byliśmy atakowani, przez wiele miesięcy Rząd i Polska były pod presją – oskarżano nas o represje wobec dziennikarza i niszczenie mediów. Absurdalne w świetle ustaleń polskiego kontrwywiadu” – napisał na platformie X doradca prezydenta RP Stanisław Żaryn, odnosząc się do sprawy rosyjskiego szpiega Pablo Gonzalesa vel Pawła Rubcowa. „Rubcow na wolności, Poczobut w więzieniu” – zwrócił uwagę europoseł PiS Maciej Wąsik.
Wczoraj w Ankarze odbyła się największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Operacja objęła 24 osób z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce. Opinię publiczną zeletryzowała informacja opublikowana przez niezależny rosyjski portal Insider, o uwolnieniu przez Polskę Pawła Rubcowa, agenta wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanego na granicy polsko-ukraińskiej 27 lutego 2022 r. Podawał się za dziennikarza hiszpańskiego i używał nazwiska Pablo Gonzalez. Miał wykorzystywać status dziennikarza do zbierania informacji na Ukrainie dla rosyjskich służb specjalnych, jego celem było też zdobycie zaufania opozycjonistów rosyjskich.
CZYTAJ TAKŻE: Wielka wymiana więźniów z Rosją w Ankarze! Tusk potwierdza i dziękuje prezydentowi Dudzie za wzorową współpracę
Rosyjski szpieg pochyla się nad „prześladowanymi” przez PiS osobami LGBT
„Dziennikarz”, „działacz ekologiczny”, gdyby sprawa nie była tak poważna, można by zapytać ironicznie, czy może również malarz pokojowy-akrobata, a w rzeczywistości – bardzo groźny rosyjski szpieg. Pablo Gonzalez, a właściwie Paweł Rubcow, był jednym z symboli rzekomych represji rządu Zjednoczonej Prawicy wobec opozycji, działaczy na rzecz praw człowieka oraz dziennikarzy. W swojej „dziennikarskiej” pracy, np. na portalu naiz.eus, zajmował się m.in. sytuacją osób LGBT+ w Polsce, a o rzekomych prześladowaniach rozmawiał z… Bartoszem „Bartem” Staszewskim, twórcą ordynarnego fake newsa o „strefach wolnych od LGBT”. W rozmowie z Gonzalezem w 2020 r. Staszewski przekonywał m.in., że działania ówczesnego rządu oraz ubiegającego się w tamtym czasie o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, doprowadzają osoby LGBT do samobójstw.
Właśnie ta kwestia samobójstw wypłynęła na pierwszy plan, gdy działacz LGBT+ Bart Staszewski udał się do Pałacu Prezydenckiego z prezydentem Andrzejem Dudą w atmosferze kontrowersji wokół jego wypowiedzi. Staszewski tak wspomina ich spotkanie: „Moje spotkanie z prezydentem trwało godzinę i powiedziałem mu, że nie jesteśmy ideologią, że jesteśmy ludźmi. Odpowiedział, że to jego punkt widzenia i że istnieje wolność słowa. Że dla niego my (społeczność LGBT+) jesteśmy rodzajem ideologii
— pisał Gonzalez na portalu naiz.eus.
Staszewski kontynuuje swoją opowieść: „Powiedziałem mu: Panie Prezydencie, Pan i Pańska partia jesteście odpowiedzialni za homofobię w Polsce. Pokazałem mu zdjęcia Milo, Kaspra i Dominika, młodych ludzi, którzy w zeszłym roku popełnili samobójstwo z powodu homofobii i transfobii. Młodzi ludzie są najsłabszym ogniwem w obliczu tych ataków na grupy LGBT+. W obliczu tych zdjęć prezydent odpowiedział mi, że bardzo mu ich szkoda, ale tym młodym ludziom chyba potrzebny jest psycholog, a nie równouprawnienie
— czytamy.
Aktywista LGBT w najlepsze opowiadał „dziennikarzowi”, który okazał się rosyjskim szpiegiem, o „strefach wolnych od LGBT”.
Żyjemy w kraju, który najbardziej ucierpiał podczas II wojny światowej i wiemy, jaki jest ostatni rozdział nienawiści. Powinniśmy być liderami tolerancji, ale jesteśmy w strefach wolnych od LGBT+, które w Polsce mają teraz wielkość Węgier – podsumowuje Staszewski
— pisał Gonzalez, a raczej Rubow.
Artykuł z 2020 r. przypomniał Piotr Pałka.
Czy jeśli Bart Staszewski pomagał oficerowi GRU w jego pracy dywersyjnej przez pomoc w przygotowaniu artykułów takich jak ten, to możemy go nazywać Bartem Staszewskim, byłym współpracownikiem oficera GRU?
— napisał na X.
Bartosz Staszewski, który wielokrotnie stawał w obronie „represjonowanego” przez rząd PiS rzekomego hiszpańskiego dziennikarza, przyznał na tym samym portalu, że… czuje się zaskoczony. Aktywista LGBT właśnie zorientował się, że… „szpiedzy nie wyglądają jak z Jamesa Bonda i mogą przyjąć formę zagranicznych korespondentów”. Hmmm, może dlatego, że szpiegom, a tym bardziej ich mocodawcom, nie zależy na zdemaskowaniu, więc będą starali się raczej nie wzbudzać podejrzeń?
Nie ukrywam, ze z zaskoczeniem przyjąłem wiadomość, że Pablo Gonzales okazał się rosyjskim szpiegiem i właśnie wrócił do Rosji. Był jednym z setek dziennikarzy którym udzielałem wywiadów. Nie miałem zaufania do polskich służb, które za czasów PiS były opresyjne, lały pałą kobiety podczas protestów i inwigilowały aktywistów. Stąd też moja ówczesna, sceptyczna reakcja na jego aresztowanie – jak widać niesłuszna. To tylko pokazuje, że zagrożenie jest realne, szpiedzy nie wyglądają jak z Jamesa Bonda i mogą przyjąć formę zagranicznych korespondentów. Polskim służbom gratuluje skutecznej akcji
— napisał Staszewski.
Hiszpańskie Amnesty bije na alarm jeśli chodzi o wydłużający się areszt zatrzymanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa dziennikarza Pablo Gonzaleza. Czy ABW obroni zarzuty o bycie agentem GRU czy będzie to wielka kompromitacja polskich służb i gigantyczne odszkodowanie?
— pisał w kwietniu 2022 r.
Kpiny eksperta ds. bezpieczeństwa
Warto dodać, że autor fake newsa o „strefach wolnych od LGBT” nie był jedynym obrońcą Rubcowa. Na „hiszpańskiego dziennikarza” nabrał się również… Piotr Niemczyk. Tak, TEN Piotr Niemczyk, jeden z czołowych ekspertów Uśmiechniętej Polski do spraw bezpieczeństwa, były dyrektor Biura Analiz i Informacji Urzędu Ochrony Państwa, wiceszef Zarządu Wywiadu UOP!
ABW superstar, czyli aresztowanie rzekomego szpiega. Czy służby Kamińskiego ośmieszają Polskę?
— pytał w marcu 2022 r. na łamach „Gazety Wyborczej”. Jak przystało na eksperta, Niemczyk szybko znalazł wytłumaczenie, dlaczego „służby Kamińskiego” tak straszliwie prześladują hiszpańskiego dziennikarza.
Ten „ruski agent” w tekstach do prasy i korespondencjach dla telewizji regularnie porusza problemy praw człowieka. W komentarzach dotyczących Polski wspierał osoby zaangażowane w pomoc dla uchodźców na granicy polsko-białoruskiej i dziwił się fenomenowi Radia Maryja. Jego praca doktorska na Wydziale Nauk Politycznych i Administracji Uniwersytetu Kraju Basków dotyczy prześladowań ruchu LGBT w Gruzji
Poczobut zdradzony?
Nie mniej bulwersującą sprawą jest fakt, że Rubcow jest wolny, w więzieniu pozostaje za to polsko-białoruski, dziennikarz, Andrzej Poczobut. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” regularnie atakowali poprzedni rząd, że nie udało się uwolnić więźnia politycznego.
Chciałbym państwa zapewnić, że zabiegi o zwolnienie innych więźniów politycznych, białoruskich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczą się innym trybem
— stwierdził wymijająco w rozmowie z dziennikarzami szef MSZ Radosław Sikorski.
Politycy obecnej opozycji, do 2023 r. odpowiedzialni za działanie polskich służb, a także wymiaru sprawiedliwości, piszą jednak wprost:
Negocjacje na temat wymiany więźniów między Rosją a Zachodem trwały co najmniej od półtora roku. Jako koordynator służb specjalnych prowadziłem w tej sprawie rozmowy z Amerykanami. Zaproponowałem przekazanie Rosjanom aresztowanego przez nas w lutym 2022 r. agenta GRU Pawła Rubcowa używającego nazwiska Pablo Gonzales. Naszym warunkiem w ramach wymiany więźniów było przekazanie Polsce Andrzeja Poczobuta skazanego na Białorusi na 8 lat więzienia oraz posiadającego Kartę Polaka Rosjanina W. skazanego na 12 lat łagru za współpracę z polskimi służbami. Ekipa Tuska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta w zamian nie uzyskując nic. Hańba!
Tusk sprzedał Andrzeja Poczobuta. Rubcow na wolności, Poczobut w wiezieniu. To jest wielki skandal i wstyd dla Państwa Polskiego!
W czasie naszych rządów, w zamian za Rubcowa (osobiście witanego w Moskwie przez Putina), stawiany był warunek wydania Polsce Andrzeja Poczobuta. Tusk nawet to spartaczył
Jeżeli chodzi o europosła Mariusza Kamińskiego, byłego szefa MSWiA, oto, co powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce, 25 stycznia 2024 r., tuż po swoim uwolnieniu z aresztu:
Dowiedziałem się, że w Areszcie Śledczym w Radomiu osadzony jest również bardzo groźny szpieg rosyjski Pablo Gonzales – pochodzenia hiszpańsko-rosyjskiego. W mojej ocenie, jako byłego koordynatora służb specjalnych, najgroźniejszy rosyjski szpieg, jaki został ujęty przez polskie służby. Siedziałem tuż obok bardzo groźnego szpiega, agenta GRU
O los Andrzeja Poczobuta obawia się Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi.
Czytając ostatnie wiadomości moje myśli są z Andrzejem Poczobutem, bardzo martwię się o jego zdrowie ostatnie moje spotkanie z Andrzejem było 3 miesiące temu w kolonii w Nowopolocku
— napisała na X.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS! Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w Telewizji wPolsce: Panie Hołownia, pojawimy się w Sejmie, ale na naszych warunkach
Czy przeproszą?
Również Stanisław Żaryn, doradca prezydenta RP, przypomniał, jak poprzedni rząd był atakowany za aresztowanie Rubcowa.
Pablo Gonzales (Pawel Rubcow) został zidentyfikowany przez ABW jako cenny i ważny agent GRU pracujący pod przykryciem dziennikarza oraz zatrzymany w 2022 roku (duży sukces ABW pod kierownictwem płk. K. Wacławka❗️). Od początku informowaliśmy, że to niebezpieczny człowiek i bardzo poważne aktywo rosyjskiego wywiadu. Byliśmy atakowani, przez wiele miesięcy Rząd i Polska były pod presją – oskarżano nas o represje wobec dziennikarza i niszczenie mediów. Absurdalne w świetle ustaleń polskiego kontrwywiadu. Dziś wyszło na nasze. Rubcow wrócił do swojej prawdziwej ojczyzny, dla której pracował
„Dziennikarz Pablo González uwolniony w wyniku wymiany więźniów z Rosją” No to gdzie są ci wszyscy, którzy go tak bronili? Mogą się zgłaszać pod tym wpisem. Tylko spokojnie, po kolei, nie pchajcie się tak!
Od początku było wiadomo że Gonzales vel Rubcow to nie zwykły szpieg a ktoś znacznie niebezpieczniejszy. Pomijając już tych którzy wyszli na idiotow, jak red. Mierzyńska czy Piotr Niemczyk, trzeba zapytać, co Polska zyskała na tej wymianie? Oczywiście odpowiedź w trybie jawnym paść nie może, ale mam nadzieję, że jest pozytywna
Historia pewnego riserczu. Tak wygląda cykl analityczny Mierzyńskiej.
Fajne mają papiery w jego „teczce kierunkowej”, teczkach zagadnieniowych, naprowadzeniach, kartotece kontaktów informacyjnych i innych OZI…
Ale to tylko jeden z niewielu zdekonspirowanych przykładów… Stąd piszemy tyle o SKW i FSB! Tak, to jest i była sprawa operacyjna rosyjskich służb specjalnych! Ujawnić trzeba wszystko o tej sprawie! A jest co ujawniać…
CZYTAJ TAKŻE:
-Fundamentalne pytanie. Szydło: Gdzie są teraz wszyscy ci, którzy obrażali Polskę i polskie służby w obronie rosyjskiego szpiega?
-Co dziennikarzem z zatrzymanym w Polsce za szpiegostwo? Gen. Diaz de Villegas: Materiał jasno wskazuje, że jest agentem
Cóż, przez lata można było tępo, prymitywnie rechotać z wypowiedzi polityków PiS o zagrożeniu ze strony Rosji czy o działalności rosyjskich służb, można było pomstować, że „Kaczyńscy doprowadzą do wojny z Rosją”, a dziś można tych „rosyjskich agentów” widzieć za każdym drzewem, zwłaszcza gdy są z PiS – tego samego PiS, który przed Putinem ostrzegał przez lata. Tak to już jest z antyputinistami neofitami i „ekspertami” od polityki wschodniej, którzy po 24 lutego 2022 r. obudzili się, że Putin to niebezpieczny dyktator, zbrodniarz wojenny i morderca, a nie zwyczajny, wpływowy, zagraniczny przywódca. Z ludźmi, którzy swoją wiedzę czerpią z książek Piątka, ale nigdy nie słyszeli o Politkowskiej, Kasparowie, Niemcowie czy Litwinience. Czy przeproszą? Zapewne nie, tak samo jak nigdy nie przeprosili za oskarżenia dotyczące sytuacji na granicy z Białorusią.
JJ/X, wPolityce.pl, wyborcza.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS