Uczniowie zrzeszeni w Inicjatywie Pracowniczej i Czerwonej Młodzieży ruszyli z kampanią społeczną “Szóstka dla uczniów!” wysłali do Ministra Edukacji Narodowej list otwarty, w którym domagają się spełnienia sześciu postulatów.
Wszystkie mają poprawić warunki pracy uczniów: od lżejszych plecaków przez wyższe pensje w zawodówkach po darmowy transport i podręczniki.
Oto treść listu:
“My, uczniowie polskich szkół, apelujemy do Ministerstwa Edukacji Narodowej i władz samorządowych w kraju o pilną poprawę naszych warunków nauki oraz pracy. Aktualny system edukacji w żadnym stopniu nie radzi sobie z dzisiejszymi problemami w postaci przeciążenia fizycznego, psychicznego, wykluczenia finansowo-transportowego oraz wyzysku. Dlatego domagamy się natychmiastowej realizacji sześciu żądań, „szóstki dla uczniów”.
1. Lżejsze plecaki
Nasze plecaki są za ciężkie. Główny Inspektor Sanitarny alarmuje, że aż trzy czwarte plecaków jest przeciążona. Według badań instytutu Matki i Dziecka aż 90 procent uczniów cierpi na wady postawy: schorzenia kręgosłupa, kolan i stóp. GIS zaleca, aby ciężar plecaka dzieci nie przekraczał 10-15% masy jego ciała. Tych zaleceń żadne władze dotąd nie przełożyły na ustawę chroniącą nasze zdrowie. Brak realnych działań prowadzi do długotrwałego uszczerbku na zdrowiu przyszłych dorosłych. Niestety, w szkołach dalej brakuje szafek, które umożliwiłyby nam odkładać noszone w naszych plecakach kilogramy.
Szafki są jednak rozwiązaniem tylko częściowym, gdyż cały ciężar wraz z zeszytami musimy brać ze sobą z powrotem do domów, internatów, burs itp. Naszym zdaniem, by rozwiązać problem ciężkich plecaków, należy zapewnić w szkołach szafki. Zdajemy sobie sprawę, że rozporządzenie MEN gwarantuje szafki, jednak w szkołach dalej ich brakuje – samorządy nie zastosowały się do tych wytycznych.
Aby plecaki były lżejsze, należy też wypełnić poniższe żądanie:
2. Dość przepracowania
Nie chcemy stresować się na każdej lekcji, należy skończyć z kartkówkami i sprawdzianami. Szkoła jako instytucja zamieniła się w wyścig szczurów, walkę o jak najlepszy wynik na każdym sprawdzianie. Tymczasem powinna ona być miejscem pozyskiwania wiedzy i ciekawości świata. Chcemy, by oceniano nas za pracę na lekcjach, by wymieniono sprawdziany na bardziej kreatywne metody sprawdzania wiedzy.
Szkoła powinna zostać w szkole, należy ograniczyć zadania domowe do minimum. Powinny one rozwijać naszą wiedzę, zamiast być kontynuacją tego, czego nie skończyliśmy w szkole. Problemem nie jest ocenianie uczniów – problemem jest natłok form sprawdzania wiedzy, które sprowadzają się do przysłowiowego “zakucia” na pamięć i zapomnienia informacji. W ciągu roku z danego przedmiotu powinny być 3 sprawdziany.
3. Sprawiedliwe wynagrodzenie za pracę uczniów zawodówek
Koniec z pracą za 300 złotych miesięcznie. Choć jesteśmy uczniami, już po krótkiej wprawie pracujemy na poziomie bliskim wydajności zwykłej pracy. Płaci się nam jednak tylko 5-7 proc. przeciętnej płacy! Żądamy zrównania wynagrodzenia dla młodocianych pracowników szkół branżowych z normalnymi pracownikami.
Domagamy się ustanowienia naszej stawki godzinowej na poziomie 17 złotych. Ponadto stanowczo sprzeciwiamy się pracy w godzinach nadliczbowych oraz w weekendy i wzywamy do poszanowania naszego czasu wolnego przez pracodawców!
4. Darmowy transport publiczny dla uczniów
Koszty komunikacji miejskiej są w wielu miastach już tak drogie, że taniej jest poruszać się samochodem. Władze ignorują, że uczniowie, z racji wieku, nie mają prawa jazdy, a komunikacja miejska to dla nich jedyny środek transportu. Są zatem szczególnie dotknięci złą polityką transportową miast. Co gorsza, wiele podmiejskich gmin w ogóle nie organizuje transportu do szkół. Władze zapewniają taką komunikację jedynie dla uczniów podstawówek, a to właśnie szkoły ponadpodstawowe są położone w dalszej odległości od naszych domów.
5. Darmowe podręczniki
Podstawowym problemem jest wciąż nie w pełni równy dostęp do edukacji. Aby raz na zawsze zażegnać wykluczenie edukacyjne, potrzebujemy rozwiązań systemowych. Program 300+ na wyprawkę szkolną zdecydowanie nie jest w stanie pokryć kosztów uzupełnienia plecaka szkolnego. Realnym wsparciem będzie zatem zapewnienie uczniom podręczników, zamiast, marnych w kontekście kosztów, 300 złotych. System ten przecież obowiązuje już w szkołach podstawowych. Do wykluczeń nie może dochodzić na żadnym stopniu edukacji, a tym bardziej tym obowiązkowym. System udostępnienia podręczników szkolnych przez ministerstwo ze współpracy z samorządami powinien zostać niezwłocznie rozszerzony na licea, technika i szkoły zawodowe (branżowe)
6. Lekcje religii na końcu lub początku dziennego planu
Aktualnie lekcje religii mogą być prowadzone na każdej godzinie lekcyjnej, ignorując tym samym dobrowolność tego przedmiotu. Panujący stan rzeczy jest krzywdzący dla uczniów, którzy nie uczęszczają na religię. W ich planie zajęć występuje tzw. „okienko”, podczas którego są oni zmuszeni do czekania w szkole (w bibliotece, na świetlicy) na pozostałe, obowiązkowe, zajęcia przewidziane danego dnia w planie. Marnują czas, gdyż 45 minut muszą przeczekać w szkole.
Uczniowie, którzy dojeżdżają do szkoły, często muszą czekać dłużej na środek transportu, lub ich rodzice są zmuszeni do odebrania swoich dzieci osobiście. Mając na uwadze trwającą pandemię, przesunięcie religii na koniec dziennego planu zajęć zwiększyłoby bezpieczeństwo w szkole – mniej uczniów przebywających w placówce oznacza mniejszy tłok na korytarzach czy w szatni.
Żądamy, by nasze postulaty odnalazły swoje miejsce w ustawach, rozporządzeniach oraz innych aktach prawnych. Osoby odpowiedzialne za resort edukacyjny mają wykorzystać swoje możliwości, by poprawić byt polskich uczniów i uczennic poprzez ustanowienie, a przede wszystkim egzekwowanie prawa, które będzie nam sprzyjać. Apelujemy do uczniów, rodziców, nauczycieli, profesorów i wszystkich innych, którym zależy na dobrej, rzetelnej i zdrowej edukacji w Polsce, by podpisali nasz list otwarty”.
el
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS