Szlak Wyżynny w całości liczy 156 kilometrów, a jego przejście może zająć od 5 do 8 dni. Mam takie osobiste odczucie, że wędrujemy w terenie, który jest znany i nieznany równocześnie. Zaczynamy w Kazimierzu nad Wisłą i wędrujemy w kierunku Lublina, a potem z Lublina kontynuujemy przez Lubelszczyznę w kierunku Chełma. Kazimierz Dolny znany jest właściwie każdemu, Lublin też, ale Chełm już niekoniecznie. Natomiast tereny między tymi miastami to trochę obszar nieodkryty. Szlak technicznie jest stosunkowo prosty, natomiast to nie oznacza, że jest mało atrakcyjny. Przecinamy piękne lessowe wyżyzny w rejonie Kazimierza Dolnego, to jest też wędrówka przez Nałęczów, rejon Lublina, ale też spotkanie z przyrodą – mówi Łukasz Supergan, podróżnik, specjalizujący się w wędrówkach długodystansowych.
Szlak rozpoczyna się na rynku w Kazimierzu Dolnym, z którego – między innymi wspomnianymi lessowymi wąwozami – prowadzi w kierunku Wąwolnicy. Na Kazimierz warto spojrzeć z góry, z jednego z trzech charakterystycznych w mieście punktów: Góry Trzech Krzyży, wzgórza zamkowego z ruinami zamku i basztą, lub ze wzgórza, na którym znajduje się kościół Franciszkanów.
Idąc w kierunku Nałęczowa przechodzimy przez wspomnianą już Wąwolnicę, gdzie znajduje się sanktuarium maryjne Matki Bożej Kębelskiej. Kolejny etap to wspomniany Nałęczów – miasteczko uzdrowiskowe z centralnym miejscem, czyli Parkiem Zdrojowym. Znajdujące się tutaj rośliny były starannie dobierane i sprowadzane z całego świata – tak, by stworzyć szczególny mikroklimat. Uzdrowisko specjalizuje się w leczeniu osób po zawałach i z problemami kardiologicznymi.
Kolejny ciekawy przystanek na trasie Szlaku Wyżynnego to Wojciechów, czyli stolica polskiego kowalstwa. Od 1984 roku odbywają się tam warsztaty kowalskie, na które zjeżdżają uczestnicy z całej Polski. Znajduje się tutaj także jedyne w Polsce Muzeum Kowalstwa, które może pochwalić się ponad tysiącem eksponatów. Wartym uwagi zabytkiem Wojciechowa jest także XVI-wieczna wieża ariańska.
Ważnym miejscem na szlaku jest także lubelski skansen, czyli Muzeum Wsi Lubelskiej. Przenosimy się tam w czasy wiejskich chat krytych strzechą. Ocalone przed zniszczeniem całe zagrody były przenoszone z różnych wsi na Lubelszczyźnie. W skansenie można odpoczywać w cieniu drzew czy odwiedzić częściowo zrekonstruowane miasteczko prowincjonalne z czasów 20-lecia międzywojennego z rykiem i uliczkami z kocich łbów. Z kolei ratusz jest kopią budynku, który do tej pory stoi w podlubelskim Głusku.
W Lublinie rozpoczynamy wędrówkę wschodnią częścią szlaku, prowadzącą w kierunku miejscowości Piaski i dalej przez Biskupice, Trawniki, do Chełma. W Piaskach zobaczyć można odnowione i udostępnione do zwiedzania ruiny zboru z XVI wieku. Powstał on na potrzeby Kalwinów, których przedstawicielem był Teodor Suchodolski, ówczesny właściciel miasta.
Jak co tydzień, możecie nam napisać, dlaczego lubicie pisze wędrówki. Dla kilku osób mamy książki Łukasza Supergana “Szlaki Polski”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS