A A+ A++

Pałuki nazywane są krainą 130 jezior. Poznajmy choć kilkanaście z nich za pomocą kajaka. Wojciech Urbanowski poleca naszym czytelnikom kajakowe trasy na Pałukach: Szlak Jezior Pałuckich i sąsiednie akweny a także rzekę Wełnę. Szlak kajakowy od jeziora Gąbińskiego przez Sobiejusze do Żnina przedstawiamy w galerii na zdjęciach Iwony Dudek i Dominika Księskiego.

Dominik Księski: – Jakie trasy kajakowe na Pałukach poleciłby pan naszym czytelnikom?

Wojciech Urbanowski: – Trasa numer jeden na naszym terenie to szlak Żnin – Wenecja, czyli Małe Jezioro – Skarbienickie – Weneckie. Najbardziej atrakcyjny, ale urozmaicony i jest na nim wiele miejsc wartych obejrzenia.

Na pół dnia? Na jeden?

– To spływ kilkugodzinny – dwie, trzy godziny w jedną stronę. Możliwy dla początkujących. Nawet jeśli ktoś pierwszy raz siada do kajaka – może tę trasę przepłynąć. Szlak jest bardzo bezpieczny. Zresztą to – z małymi wyjątkami – podstawowa cecha kajakowych tras na naszym terenie. Spływ ze Żnina do Wenecji jest krótki – liczy około siedmiu kilometrów. Ze względu na leniwy nurt Gąsawki można nim płynąć w obie strony. Można też w jedną i wtedy warto wrócić kolejką. Przyjezdnym doradzam przy okazji spacer po Żninie. Naszym miastem wszyscy są zachwyceni – rynkiem, parkiem przy jeziorze. My mamy to na co dzień, czasem narzekamy, nie doceniamy, ale ludzie z zewnątrz są zauroczeni naszą starówką.

Na mapie szlak kajakowy nie kończy się w Wenecji…

– Do Wenecji dopłyniemy zawsze. Do Biskupina przy niskim stanie wody – a z takim mamy do czynienia w ostatnich latach najczęściej – mogą być trudności. Przez gęsto rosnące szuwary trzeba kajak przepychać, przeciągać. To nie jest długi odcinek, da się go pokonać, ale trzeba się liczyć z pewnymi trudnościami. Uwzględniając to – można ze Żnina do Biskupina dopłynąć.

A dalej? Na mapie mamy ciąg dalszy kajakowego szlaku…

– Dwa lata temu próbowałem przebić się z Jeziora Godawskiego na Biskupińskie. Wycofałem się. Szlak na tym odcinku jest niedrożny. Odradzam to przejście.

Czyli Jezioro Godawskie i Gąsawskie połączone mostkiem w Łysininie, którym przejeżdżamy ze Żnina do Gąsawy – to osobny akwen, który można eksplorować na przykład w oparciu o ośrodek LOK w Gąsawie?

– Tak.

A Oćwieckie? Szlak Jezior Pałuckich prowadzi dalej przez dwa kilometry Gąsawką z Gąsawskiego na Oćwieckie.

– Jezioro Oćwieckie to przepiękne, otoczone lasem jezioro. Pływanie po nim jest wielkim przeżyciem. Opłynięcie go wzdłuż brzegów to 10 kilometrów, trzy-cztery godziny pływania, fantastyczny relaks. Polecam. Ale to jezioro izolowane. Od Gąsawskiego trasa nie do przejścia.

Na mapie turystycznej szlak kajakowy prowadzi dalej – na Chomiąskie.

– Tak. Tam jest przewidziana przenoska. Zawsze była, bo te jeziora oddziela dział wodny zlewni Gąsawki i Noteci. Jest ścieżka, trzeba kajak wnieść i znieść. Można więc oba jeziora – Oćwieckie i Chomiąskie planować na jedną wycieczkę, ale z założeniem przenoski.

Z Chomiąskiego Szlak Jezior Pałuckich przecież prowadzi dalej, można z niego popłynąć?

– Chomiąskie to też jezioro izolowane. Można się w Strugę wbić na kilkadziesiąt metrów, ale przedostanie się na Folusz jest niemożliwe. Bagna, zarośla. Nawet przeciągnąć kajaka się nie da.

Następnym jeziorem na szlaku jest Foluskie. Jeśli z Gąsawy jedziemy do Lasek Wielkich, po lewej stronie mamy młyn i Jezioro Foluskie, po prawej – zalew spiętrzający wodę do dawnego młyna. Jeśli odepchniemy się od ziemi wiosłem na Jeziorze Foluskim, to już stamtąd możemy dopłynąć do Bydgoszczy, do Berlina, do Bałtyku. Wszędzie.

Jak ten szlak dalej wygląda?

– Jezioro Foluskie jest niewielkie. Potem Strugą Foluską płyniemy do Ostrówiec. Do zeszłego roku była strasznie zarośnięta, dało się przecisnąć bez wysiadania z kajaka, ale wymagało to trochę wysiłku. Teraz ten jednokilometrowy odcinek jest oczyszczony, płynie się lekko, łatwo i przyjemnie. Gdy wpływa się na Jezioro Ostrowickie, po lewej stronie można podpłynąć do miejsca, które kiedyś było portem.

Można obejrzeć ten port w albumie “Gąsawa na starej pocztówce”.

– Barki odpływały stamtąd na północ. Tym szlakiem warto przepłynąć. Jezioro Ostrowickie jest piękne. Ma mnóstwo zatok, zakoli, półwyspów. To jeden z piękniejszych akwenów na Pałukach. W ogóle trzeba powiedzieć, że największym skarbem Pałuk są właśnie jeziora. Każde jest inne. Jezioro Ostrowickie dostarcza na przykład dreszczyku emocji. Na jego północnej części zawsze jest fala, która potrafi nieco pobujać kajak.

Za Jeziorem Ostrowickim dopłyniemy do szosy Żnin – Jadowniki – Wójcin – Szczepanowo.

– W okolicy mostu w Wójcinie istniała kiedyś śluza, jej pozostałości można dostrzec. Nie wiem, jak wyglądała, nie spotkałem się ze zdjęciami czy pocztówkami.

Może ktoś z czytelników natrafił na nie?

– Na pewno warto byłoby ją pokazać. Następne dwa jeziora były jednym jeziorem Pturek, dziś to Kierzkowskie i Wolickie, przedzielone linią kolejową Inowrocław – Żnin. Jezioro Wolickie to skrzyżowanie dróg wodnych. Jeśli popłyniemy w prawo, dotrzemy pod prąd Notecią do Barcina.

Silny prąd?

– Nie. Wyczuwalny, ale niewymagający wysiłku przy wiosłowaniu. Można zjeść lody w Barcinie i wrócić. Wytrwali mogą płynąć aż do Pakości. Jedna grupa wspominała mi, że dopłynęli Notecią aż do Kruszwicy. Odkrywajmy!

– Z Pakości w latach osiemdziesiątych skręciliśmy z młodzieżą na Jezioro Janikowskie. Tam też cywilizacja nieco przekształciła teren. Jezioro jest zwężone groblą, po której poprowadzono drogę, za nią jest jeszcze 15-kilometrowa rynna jeziorna, ale już dalej nie płynęliśmy.

– Tak, odkrywajmy. Na przykład płynąc z Jeziora Wolickiego na północ. To bardzo interesujący odcinek Noteci. Popłyniemy – z prądem, co warto zaznaczyć – do Łabiszyna, gdzie zacznie się jeden z atrakcyjniejszych i zdecydowanie zbyt mało znanych szlaków kajakowych w Polsce. Do śluzy Dębinek miniemy aż pięć czynnych śluz, płynąc Kanałem Noteckim, przekopanym na potrzeby wodnego transportu śródlądowego. Teraz jest to wspaniały szlak kajakowy. A można płynąć i dalej, do Kanału Bydgoskiego. W lewo – Noteć, w prawo – Brda. Świat stoi otworem.

Ile czasu zarezerwować na szlak od Folusza do śluzy Dębinek?

– Dwa dni spokojnego płynięcia, a i na trzy starczy, jeśli ktoś dokładnie ogląda okolicę, lubi podpatrywać ptaki…

Czy płynął pan Gąsawką przez Żnin?

– Tak, supersprawa.

Ile czasu zajmuje opłynięcie Dużego Jeziora wzdłuż brzegów?

– To wyprawa na cztery-pięć godzin. Duże Jezioro to największy zbiornik na naszym terenie. Trzeba na nim zawsze brać poprawkę na różne, niż w miejscu odbijania, warunki pogodowe. Potrafi przywiać, oziębić się, fala się rozbuja. To jezioro potrafi być nawet niebezpieczne.

Z Dużego Jeziora na Dobrylewskie można dopłynąć?

– Tak.

Płynął pan?

– Tak.

I jak było?

– Arcyciekawie. To jedyny dziki odcinek na naszym terenie. Sporo przenosek, dużo wysiadania z kajaka, zwalone drzewa, gałęzie w wodzie. Tylko dla odważnych, silnych, lubiących duże trudności. Rzęsa, głębizny. Człowiek wysiada z kajaka i zanurza się po szyję w czarną od mułu wodę. Brzeg podmokły, czasem jednak trzeba przenosić kajak po takim bagnistym terenie, zarośniętym krzakami. Duże przeżycie.

Ile czasu trzeba przeznaczyć na ten odcinek?

– Trzy godziny, a i to może być za mało.

Dokąd dopłyniemy z Jeziora Dobrylewskiego?

– Do Sobiejuskiego, gdzie trzeba podjąć decyzję: czy na Żędowskie, czy z nurtem Gąsawki.

Na Żędowskie bez kłopotu? Tam nigdy nie płynąłem.

– Są przenoski, rury, przepusty, trzeba się raz wspiąć na skarpę, ale warto tam skręcić. Z Żędowskiego na Wąsoskie przez drogę trzeba przenieść. Byli oczywiście tacy, którzy próbowali przepłynąć rurą, leżąc w kajaku. Nieco przeszedł, ale trzeba go było z powrotem wyciągać. Przygoda. Była duża woda, może przy mniejszej się uda?

A jak szlak z Sobiejuskiego Gąsawką?

– Im dalej, tym trudniej. Rzeka nieuregulowana, płynie w zgodzie z naturą aż do Słupów. Tam są stawy, odbierają sporo wody, nie da się dalej przepłynąć. Nie polecam tego odcinka. Ani ciekawy, ani wygodny.

Pozostała nam Wełna.

– Bardzo łatwa i przyjemna rzeka. Świetna dla każdego, kto rozpoczyna przygodę z turystyką kajakową. Nie radzę zaczynać z Jankowa Dolnego (szosa Gniezno – Trzemeszno). Przez pierwsze dwie godziny nie wypuszczałem piły z ręki. Rzeka jak rów, kajak ledwo się mieści, rękami w trawie trzeba pracować. Na jednym z jezior, już nie pamiętam, czy to było Ławiczno czy Biskupiec, zauważyliśmy, że kajaki tępo idą. Okazało się, że było bardzo płytko, dno sunęło w rzadkim mule. Włożyliśmy wiosło – całe aż po pióro się w tym mule schowało. Weszło, jak nóż w masło. Niebezpieczne w przypadku wywrotki. Radzę więc zwodować kajak dopiero na jeziorze Zioło, a najlepiej zacząć z Rogowskiego. Oba północne brzegi tworzące górę litery Y warto opłynąć i przedostać się na Jezioro Tonowskie. To piękne jezioro z fajną wyspą. Warto na niej wysiąść, dobijając od północno-zachodniej strony. Czasem można tam spotkać kolonię kormoranów. Rosły tam kiedyś dwa dęby, jeden z nich cały czas się trzyma, drugi – Dąb Wielkanocny – już padł. Pień pusty w środku, wypróchniały. Warto obejrzeć.

Skąd nazwa?

– Kajakarze z Janowca co rok w Wielkanoc płynęli na tę wyspę, mierzyli go i zapisywali, jak rośnie.

Dalej płyniemy do Janowca?

– I tak, i nie. Poziom rzeki się obniża, zarasta, przewęża się. Lepiej wrócić na Rogowskie. Oba te jeziora to piękna jednodniowa nie za długa wycieczka. Od Janowca można Wełną dalej płynąć, ale były takie lata, że trzeba było nieco kajak na mieliznach holować. Lepiej jest za Wągrowcem, a mówią, że Wełna jest najpiękniejsza w okolicach Rogoźna. Nie zapominajmy też o izolowanych jeziorach, które warto zwiedzić: Wolskie, Dziadkowskie, Kołdrąbskie. To jeziora bez infrastruktury, z czystą wodą, z dzikimi brzegami. Ukryte, nieznane, ciche, dziewicze, puste.

Jeśli ktoś przyjedzie na Pałuki na kajak na dwa tygodnie, to da radę każdy dzień spędzić na kajaku?

– Da radę, a jeszcze wszystkiego nie obejrzy!

Dziękuję i życzę stopy wody pod kilem!

– Nawzajem!

z Wojciechem Urbanowskim rozmawiał Dominik Księski

Pałuki, nr 20/2021 (1529)

Uwaga! Niedługo zamieścimy następne galerie fotografii szlaku – od Jeziora Żnińskiego Małego do Oćwieki i od Jeziora Chomiąskiego do śluzy Dębinek.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułУкраина ответила президенту Болгарии: тот заявил, что оружие для ВСУ – это больше смертей
Następny artykułNominacja biskupa w Szanghaju, pomimo pogwałcenia porozumienia przez Chińczyków