W ubiegłym roku covidowa pandemia nie pozwoliła nam na świętowanie z należytym rozmachem stulecia obrony Płocka przed bolszewikami. Wtedy pocieszaliśmy się, że będzie można to nadrobić za rok, w setną rocznicę nadania miastu Krzyża Walecznych.
Niestety, wirus okazał się bardziej żywotny…
A co do Krzyża Walecznych, słusznie wspominamy uhonorowanie nim miasta, słusznie mówimy o wizycie z tej okazji Naczelnika Państwa, jednak warto pamiętać, że trzy tygodnie wcześniej Płock otrzymał też inne odznaczenie. Był to Krzyż za Męstwo i Odwagę 206. Pułku Piechoty Armii Ochotniczej i Obrony Płocka. Przyznane zostały 42 odznaczenia. Otrzymali je zasłużeni obrońcy miasta, wśród których byli żołnierze, ochotnicy, harcerze. Przyznano też cztery odznaczenia zbiorowe: dla miasta Płocka, płockiego PCK, 5. baterii 15. pułku artylerii ciężkiej i II Gimnazjum Męskiego, które pół roku później otrzymało imię marszałka Stanisława Małachowskiego.
Odznaczenie miasta, które odbyło się 20 marca 1921 r. na uroczystym posiedzeniu rady miejskiej, tak opisywał „Kurjer Płocki”:
„Kapitan Bigoszt w krótkim, jędrnym żołnierskim przemówieniu przedstawił obraz najścia bolszewików na Polskę.
(…) Płock w akcji tej stanął bohatersko wzorem Lwowa. Chcąc wyrazić cześć dla tych, którzy w mieście i obwodzie płockim, podczas walk z bolszewikami zginęli, którzy w walkach tych brali udział i którzy w obywatelski sposób spełnili obowiązek swój względem miasta, byłe D-wo Wojskowe Dolnej Wisły wręcza miastu odznakę pamiątkową obrony Płocka «Krzyż za męstwo i odwagę», jako symbol spełnionego i zasłużonego obowiązku obywatelskiego czuwania na straży niepodległości Państwa”.
Kolejna część uroczystości odbyła się w kaplicy dzisiejszej Małachowianki. Po mszy św. odprawionej przez kapelana II Gimnazjum ks. Henryka Godlewskiego, który również otrzymał odznaczenie, odbyło się wręczenie Krzyży za Męstwo. Wśród przyznanych 42 odznaczeń dwa przypadły uczniom tej szkoły: 12-letniemu Tadeuszowi Jeziorowskiemu i 14-letniemu Józefowi Kaczmarskiemu.
„Wzruszającą była chwila, kiedy major Mościcki przypinał krzyże do boku młodocianych bohaterów płockich, a potym do sztandaru uczelni, która tyle dzielnych chłopców wysłała na bój”.
Na koniec uroczystości głos zabrał dyrektor szkoły Mieczysław Olszowski: „Dumnym też i szczęśliwym się czuję, jako nauczyciel i wychowawca i w imieniu wszystkich czynników szkoły gorąco dziękuję świetnej Kapitule za to, iż nadając gimnazjum naszemu odznakę, daje zarazem w ręce współkolegów moich i moje potężny czynnik wychowawczy.
Jest dumne hasło «La noblesse oblige» – «szlachectwo obowiązuje»… Pamiętajcie, chłopcy w tej chwili idziecie w służbę tego hasła w jak najszczytniejszym pojmowaniu. Krzyż ten przez was i przez tych, którzy tu po was przyjdą, owiany musi być zawsze czystą i gorącą atmosferą obywatelskiej pracy, sumienia i miłości, by na białe jego ramiona nie padła żadna plama, by orzeł złocisty nie zmroczniał. A wyryte na nim słowa «za męstwo i odwagę» niech wam przypominają nie bojową jeno działalność – lecz i cnoty codziennego szarego trudu i czynu. Przeto w każdej żmudnej i trudnej chwili borykania się z ułomnością własnej natury, ze słabością ludzką, ku temu krzyżowi zwróćcie myśli swoje, a w sercu niechaj wam gromko odezwą się wtedy wyrazy: «Dla ciebie, miła Ojczyzno!»”.
Tadeusz Jeziorowski i Józef Kaczmarski wprost z murów Małachowianki pomaszerowali do szkół wojskowych, by dalej służyć Ojczyźnie. Obaj oddali jej swe życie podczas II wojny światowej. Mam nadzieję, że już żaden z uczniów nie będzie musiał dla Niej krwi przelewać. Będą się mierzyć z wyzwaniami „codziennego szarego trudu”, by wywalczyć o jak najlepsze wyniki na maturze, a potem zamienić je na wspaniałe osiągnięcia. Dziś Małachowiaków widzę tylko na ekranie komputera. Jednak wierzę, że tak, jak kiedyś Mieczysław Olszowski, będę mógł im kiedyś powiedzieć: „Jestem z was dumny”.
Michał Kacprzak jest harcerzem, historykiem z Małachowianki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS