A A+ A++

Paweł Szkopek ma za sobą trudny weekend na nowym dla niego torze w Estoril. Oba wyścigi przejechał na pełnym dystansie i zebrał kolejne doświadczenia. W niedzielę polski zawodnik podjął ryzyko i zmienił ustawienia w motocyklu. Dzięki temu poprawił tempo, ale nie na tyle, by nawiązać walkę z czołową 15-tką.

– Po drugim wyścigu w Estoril mogę powiedzieć tylko jedno: przesadziliśmy (śmiech). Po analizie danych z wczorajszego wyścigu przestawiliśmy motocykl do porannej rozgrzewki. Z pełnym zbiornikiem paliwa i na nowych oponach, które stanowiły dla mnie problem na początku pierwszego wyścigu, byłem w stanie jechać 0,7 sek. szybciej niż w kwalifikacjach, co było bardzo dobrym czasem na nowym obiekcie. Chcieliśmy jednak pójść jeszcze krok dalej, co niosło ze sobą pewne ryzyko, ale stwierdziliśmy, że musimy je podjąć, żeby walczyć o punktowane pozycje i jeszcze przyspieszyć – powiedział Szkopek po niedzielnym wyścigu.

– Niestety dla nas te ustawienia nie pozwoliły mi osiągnąć celu – dodał. – Mogłem jechać szybciej niż wczoraj, ale nie tak szybko jak podczas rozgrzewki. Podczas walki z Shogo Kawasakim na pierwszym zakręcie popełniłem błąd, który kosztował mnie 4 sekundy i straciłem szansę na walkę z grupą. Na ostatnim okrążeniu dogoniłem dwóch zawodników przede mną i byłem przekonany, że będę mógł ich zaatakować na ostatnich zakrętach, ale kolejny błąd, tym razem przy redukcji biegów pozbawił mnie na to szansy. Generalnie wyjeżdżamy zadowoleni, bo czasowo zbliżamy się do czołówki. Może czasami chcemy za bardzo ten progres przyspieszyć. Niemniej jednak wszystkie złe decyzje dają nam dużo informacji na przyszłość – podsumował Szkopek.

Niedzielny wyścig obfitował w wiele zwrotów akcji. Na trzy okrążenia przed końcem wyścigu przewrócił się prowadzący Raffaele De Rosa. Z kolei na ostatnim kółku problemy dopadły Stevena Odendaala, lidera klasyfikacji generalnej i zwycięzcę trzech poprzednich startów. Obaj faworyci nie ukończyli wyścigu, a ich słabszy moment wykorzystał Szwajcar Dominique Aegerter, wyprzedzając reprezentanta San Marino Lucę Bernardiego i Niemca Philippa Oettla. Zwycięzca zadedykował sukces zmarłemu w niedzielę Jasonowi Dupasquierowi. Zaledwie 19-letni kierowca zginął w wyniku obrażeń odniesionych podczas wypadku w kwalifikacjach Moto3 do GP Włoch. Kierowcy rywalizujące w Estoril oddali mu hołd minutą ciszy przed wyścigiem w klasie WSBK.

Kolejna runda mistrzostw świata World Supersport odbędzie się za dwa tygodnie na włoskim torze Misano. Kierowcy wyjadą na tor w sobotę 12 maja o godz. 15:15 oraz dzień później o godz. 12:30.

– Trzymajcie kciuki, żeby zespół rozwiązał problem moich niskich prędkości na prostej, bo bez nich ciężko walczyć o dobre miejsce w tabeli, szczególnie przed zbliżająca się rundą w Misano, gdzie prędkość będzie kluczowym elementem wyścigu – zapowiada Szkopek.

informacja prasowa

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdszedł Maciej Mazur ps. “Kujawa”
Następny artykułTPK – Teleplatforma Pierwszego Kontaktu