A A+ A++

32-letni Dawid Sołdecki swoją piłkarską karierę zaczynał w Uczniowskim Klubie Sportowym Jedynka Krasnystaw. Udowodnił, że nawet z tak niewielkiej miejscowości można wypłynąć na szerokie wody.

– Dokładnie pamiętam, jak tato zaprowadził mnie na pierwszy trening. Bardzo mi się podobało. Zajęcia prowadził Marek Kwiecień (obecny szkoleniowiec Startu Krasnystaw). To dzięki m.in. niemu dopiąłem swego – mówi 32-letni piłkarz. – Piłka nożna od razu stała się moją pasją. Można powiedzieć, że miałem na jej punkcie bzika. W domu na okrągło oglądałem mecze, patrzyłem, jak grają zawodnicy, a później nie mogłem doczekać się, kiedy ojciec znów zaprowadzi mnie na trening – wspomina Dawid.

W wieku 17 lat krasnostawski piłkarz przeniósł się do Górnika Łęczna, który awansował do Ekstraklasy. W zespole byli wówczas tacy piłkarze jak: Cezary Kucharski, Sylwester Czereszewski, czy Tomasz Sokołowski (wszyscy grali w Legii Warszawa oraz reprezentacji narodowej).

– Wcześniej oglądałem ich jedynie w telewizji, a po przyjściu do Łęcznej mogłem dzielić z nimi szatnię. To był dla mnie zaszczyt – zaznacza Sołdecki. – Kiedy trafiłem do Górnika, nie liczyło się nic poza piłką. W odstawkę poszła nauka. Wolałem pójść na trening niż do szkoły, przez co później musiałem zdawać egzaminy klasyfikacyjne. Starsi piłkarze żartowali ze mnie, mówiąc, że szkoła mi chleba nie da – opowiada. – Szkołę na szczęście skończyłem, maturę zdałem. Ale studiów raczej zaczynał nie będę – dodaje.

Po tym, jak Górnik został zdegradowany do III ligi za korupcję (w 2007 r.), wychowanek krasnostawskiej Jedynki przeniósł się do Jagiellonii Białystok. Tam jednak długo miejsca nie zagrzał, bo nabawił się poważnej kontuzji (zerwał więzadła poboczne). Już pół roku później rozwiązał kontrakt z tym zespołem i wrócił do Łęcznej. W 2013 r. Sołdecki podpisał umowę z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, a już dwanaście miesięcy później awansował z tym klubem do Ekstraklasy.

– Okres gry w Termalice wspominam bardzo miło. Byłem ważną postacią w drużynie, pełniłem nawet funkcję kapitana – mówi 32-latek.

W 2016 r. Sołdecki otrzymał ofertę z Arki Gdynia i postanowił z niej skorzystać. Spędził w tym klubie trzy sezony, zdobywając puchar krajowy oraz dwukrotnie superpuchar Polski.

– Miło wspominam finał Pucharu Polski z Legią Warszawa, który odbył się 2 maja 2018 r. na Stadionie PGE Narodowym. Co prawda przegraliśmy ten mecz 1:2, ale to ja zdobyłem gola dla Arki. Spotkanie oglądali z trybun młodzi piłkarze Jedynki Krasnystaw, którzy uczestniczyli w turnieju “Z podwórka na stadion o puchar Tymbarku” – opowiada sportowiec.

Z naszych informacji wynika, że grając w Arce, Sołdecki inkasował ok. 20 tys. zł miesięcznie.

– To jest tajemnica. Nie chcę mówić o zarobkach, ale na pewno na brak pieniędzy nie mogłem narzekać. Parę groszy można było odłożyć – mówi wymijająco zawodnik.

Ostatni rok spędzony w Gdyni nie był już dla niego tak udany, dlatego zdecydował się na przenosiny. Od sezonu 2019/2020 32-latek reprezentuje barwy pierwszoligowych Wigier Suwałki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrożej za handel na targu
Następny artykułPodatek leśny – informacja ws. stawek na 2020 r.