Edukacja w Polsce. Likwidacja prac domowych znalazła się w “100 konkretach” KO. Czy faktycznie to dobry pomysł i odciąży przemęczonych uczniów? I czy to początek niezbędnej reformy szkolnictwa?
– Zlikwidujemy prace domowe w szkołach podstawowych – obiecywał w trakcie kampanii Donald Tusk. A w zapowiedziach KO na pierwsze 100 dni rządzenia znalazły się obietnice dotyczące wprowadzenia „szerokiej oferty bezpłatnych zajęć pozalekcyjnych w szkole”, które miałyby rozwijać zdolności uczniów i wyrównywać szanse, by „zapewnić pomoc w szkole zamiast korepetycji w domu”.
I wydaje się, że likwidacja prac domowych to obok 30-procentowej podwyżki dla nauczycieli najbardziej prawdopodobna zmiana w edukacji, która może wejść w życie wraz ze zmianą władzy. Potwierdzają to politycy – Andrzej Domański, poseł elekt z ramienia KO, zapowiedział to 20 października na antenie Radia Zet, mówiąc: „Jeśli dajemy 30 proc. podwyżek nauczycielom, to chcemy też, żeby szkoła wzięła na siebie cały ciężar edukacji, bo nie jest rolą pana ani moją, by kolejny raz uczyć się fizyki czy biologii na potrzeby córki”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS