W przetargu na remont mostu Dębnickiego zgłosiło się sześć firm. Wszystkie z nich zadeklarowały skrócenie czasu utrudnień w ruchu.
O tym, że most Dębnicki wymaga pilnego remontu, nie trzeba przekonywać nikogo, kto z niego korzysta. Miasto zamierza się tym zająć jeszcze w tym roku, po zakończeniu igrzysk europejskich. To szczególne wyzwanie, bo trudno o bardziej newralgiczny punkt w centrum miasta. Wprowadzenie tam ograniczeń w ruchu będzie się wiązało z dużymi utrudnieniami na całym ciągu – zarówno od strony ronda Matecznego, jak i na Alejach Trzech Wieszczów.
Tym istotniejsze jest to, by prace skoordynować z okresem wakacyjnym, kiedy ruch w mieście jest mniejszy, i z drugą planowaną w sąsiedztwie inwestycją – przebudową ulic Zwierzynieckiej i Kościuszki.
W ramach inwestycji drogowcy będą musieli wykonać długą listę prac. Trzeba m.in. w niektórych miejscach naprawić betonową płytę pomostu, wymienić izolację, elementy odwodnienia, dylatacje nad przyczółkami, bariery energochłonne, słupy oświetleniowe, krawężniki. Balustrady zostaną zabezpieczone przed korozją i podniesione. Wymieniona też zostanie oczywiście sama nawierzchnia, zarówno na jezdni, jak i na ciągach pieszo-rowerowych. Zgodnie z zapowiedziami, ruch ma być utrzymany, ale po jednym pasie w każdą stronę.
Sześciu chętnych
W przetargu na wykonanie prac oferty złożyło sześć firm. Kwoty wahają się od 6,8 mln zł do 9,6 mln zł. Miasto oficjalnie ma w budżecie 5 mln zł, ale równocześnie na ten cel zostało przyznane rządowe dofinansowanie.
– Mamy zabezpieczone środki, żeby zrealizować to zadanie. Trwa analiza ofert. Zmierzamy do tego, żeby jak najszybciej wybrać wykonawcę, by miał jak najwięcej czasu na przygotowanie formalności, w tym projektu organizacji ruchu. Tak, żeby wystartować zaraz po igrzyskach – mówi Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Punkty za szybkość
Miasto chce przekazać plac budowy już 7 lipca, a więc na pięć dni po zakończeniu igrzysk. Zgodnie z założeniami przetargu, od wykonawcy oczekiwało, że do 22 września zakończy prace pod mostem na Bulwarze Czerwieńskim i zlikwiduje rusztowania. Nie później niż do 7 listopada powinny się zakończyć utrudnienia w ruchu dla pojazdów, a do 30 listopada mają się zakończyć wszystkie prace.
Równocześnie przy ocenie ofert urzędnicy mieli promować te firmy, które zaoferują skrócenie terminu trwania utrudnień: cena stanowi 60 procent oceny oferty, a skrócenie utrudnień 40 procent. Teraz wiadomo już, że firmy skorzystały z tej możliwości.
– Dobra wiadomość jest taka, że prace potrwają krócej – mówi Krzysztof Wojdowski.– My zakładaliśmy dwa miesiące na jedną stronę i dwa miesiące na drugą. Wszyscy oferenci skrócili te okresy o ok. półtora do dwóch tygodni. To oznacza, że utrudnienia potrwają ok. półtora miesiąca po jednej stronie i półtora miesiąca po drugiej – zapowiada.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS