A A+ A++
  • Artur Gierada był posłem PO z woj. świętokrzyskiego przez trzy ostatnie kadencje. W ostatnich wyborach osiągnął jednak dopiero piąty wynik na liście KO i przez co najmniej cztery lata nie zobaczymy go w Sejmie
  • – Nie jestem jedynym szefem regionu, który nie zdobył mandatu. Minister Gawlik, szef PO na Podkarpaciu, który dostał drugą pozycję, też nie jest w parlamencie, ale to już autorskie pomysły przewodniczącego Schetyny, który pewnie też jakąś tam odpowiedzialność za to ponosi i zapłaci odpowiednią cenę – mówi Onetowi
  • Lider PO w woj. świętokrzyskim uważa, że niebawem Grzegorz Schetyna straci swoje stanowisko. – Rafał Trzaskowski, Borys Budka, Bartek Arłukowicz czy Joanna Mucha to są te postacie, które na pewno mogą przejąć stery w partii – zaznacza
  • Zdaniem Artura Gierady o zwycięstwie wyborczym partii Jarosława Kaczyńskiego zdecydowały kwestie socjalne oraz media publiczne, które jak przekonuje, “stały się tubą propagandową PiS”

Piotr Rogoziński (Onet): Bardzo czuje się pan zawiedziony tym, że traci pan mandat posła?

Artur Gierada: Przede wszystkim bardzo chcę podziękować tym ludziom, którzy na mnie głosowali, bo sześć i pół tysiąca osób, to jest naprawdę bardzo dużo. Oczywiście po dwunastu latach w parlamencie i jeszcze pięciu w Radzie Miasta Kielce liczyłem na lepszy wynik i mandat, ale tak się nie stało. Pewnie trzeba trochę przewartościować dzisiaj życie.

Dlaczego nie udało się znów wywalczyć miejsca w Sejmie?

Ja w ogóle liczyłem, że w regionie zdobędziemy cztery mandaty. Skończyło się na trzech. To pokazuje, że szczególnie w tym województwie cała opozycja jest w defensywie. PSL też zawsze osiągało lepsze wyniki, niż w tych wyborach. SLD miał wynik poniżej ogólnopolskiego, a przecież kiedyś nasze województwo było bardzo mocno kojarzone z lewicą. Do tego była też silna konkurencja na naszej liście. Jedynka (Bartłomiej Sienkiewicz – red.) była poza zasięgiem. Nie miałem takich funduszy na kampanię, jak drugi na liście Adam Cyrański. Cieszę się bardzo, że do Sejmu dostała się Marzena Okła- Drewnowicz, którą znam, z którą współpracuję i przyjaźnie się od dawna. Wiem, że jest bardzo pracowitym posłem. Mieliśmy też na liście trochę nadreprezentację ludzi z Kielc. W samej pierwszej piątce były to trzy osoby, a w dziesiątce cztery. Te głosy ewidentnie nam się podzieliły.

Ale jak patrzymy na poprzednie wybory, to PO też miała trzy mandaty w Świętokrzyskiem.

Tak, ja nawet poprawiłem swój wynik o 1,5 tys. głosów, ale to nie wystarczyło.

Głośna na całą Polskę sytuacja z pana banerem, który został powieszony na drzewie w miejskim parku zaszkodziła? Miała wpływ na ten wynik?

Myślę, że to nie miało większego wpływu na mój wynik. Na pewno bardzo intensywnie moje materiały wyborcze były niszczone. W żadnej kampanii tego nie doświadczyłem na taką skalę. Nie wiem z czego to się bierze, bo nie mam personalnych wrogów. Faktem jest jednak, że w dużej mierze byłem często jednoosobową opozycją w stosunku do PiS-u, punktowałem ich, nie tylko w tej polityce krajowej, ale też tej dotyczącej województwa świętokrzyskiego. Myślę, że to paru osobom nie odpowiadało.

A może to odległe, czwarte miejsce na liście panu zaszkodziło?

Wchodziłem do Sejmu z czwartego i piątego, chociaż wtedy były inne czasy, ale nie narzekam na pozycję. Jako lider partii w regionie mógłbym mieć ją jednak wyższą.

Ma pan żal do kierownictwa PO za to odległe miejsce na liście?

Ja się nie żaliłem, ale ostatnio oberwało się troc … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie żyje Mark Hurd, szef Oracle
Następny artykułPPK. Największe firmy mają tydzień na zawarcie umów o zarządzanie programem