A A+ A++

“Postanowiłem odejść z zawodowego futbolu” – to zdanie z oświadczenia Wojciecha Szczęsnego najbardziej dźwięczy wszystkim w uszach. Niby wiadomo było, że z kadrą ma się już pożegnać. Kilka razy podkreślał, że nie chce blokować miejsca konkurentom, których ceni. Jednak jak zrezygnował, to po całości, nawet z występów klubowych. Co ciekawe Szczęsny miał dostać opcję, by we wrześniu pojawić się na kadrze.

Zobacz wideo Czy Szczęsny powinien zagrać z Francją?

Szczęsny zaproszony na kadrę

Gdy kibice i dziennikarze czekali na powołania na wrześniowe mecze w Lidze Narodów, które we wtorek po godzinie 16:00 opublikować miał Michał Probierz, zaskoczenie przyszło z Turynu. 90 minut wcześniej Szczęsny pożegnał się z zawodowym futbolem na swych mediach społecznościowych.

“Dałem tej grze wszystko, co miałem. Dałem 18 lat mojego życia, każdego dnia, bez wymówek. Chociaż moje ciało jest gotowe na kolejne wyzwania, to serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie” – tłumaczył w najważniejszych słowach. To oznaczało, że Szczęsnego nie będzie już nie tylko w piłkarskiej reprezentacji Polski, ale także w żadnym klubie. Przez ostatnie tygodnie wydawało się, że 34-latek po tym jak pożegnał się z Juventusem, niebawem znajdzie sobie nowego pracodawcę.

Czy piłkarz swą deklaracją zaskoczył wszystkich? Można tak powiedzieć. Tym bardziej że wcześniej nie przekazał selekcjonerowi Probierzowi, że dziękuje za kadrową przygodę.

Stąd też w sztabie powstał pomysł, by Szczęsnego na wrześniową kadrę zaprosić. W ostatnich tygodniach jasne stawało się, że nie byłby on rozpatrywany jako bramkarz do gry w meczach Ligi Narodów. Sezon w ligach, w których występują jego polscy konkurenci, zaczął się w połowie sierpnia. Wcześniej były miesięczne przygotowania, mecze sparingowe. Szczęsny w wakacje nie trenował z pierwszą drużyną Juventusu. Najpierw miał urlop, potem otrzymał indywidualny plan treningowy, więc o formę dbał sam. Konkurenci w walce o numer jeden w biało- czerwonej reprezentacji spisywali się znakomicie. Bartłomiej Drągowski zaczął sezon z czystym kontem w Panathinaikosie. Łukasz Skorupski znów wchodzi w sezon jako podstawowy golkiper Bolonii i ma na koncie pierwsze dwa mecze, Marcin Bułka, czyli najlepszy bramkarz poprzedniego sezonu Ligue 1, ma komplet minut w Nicei. Jest też Kamil Grabara, który jest jedynką w Wolfsburgu.

A Szczęsny? Szczęsny w połowie miesiąca rozwiązał kontrakt z Juventusem i był wolnym graczem. Sztab miał chęć zaproszenia go do reprezentacji jako tego doświadczonego, zasłużonego, trochę takiego “dobrego ducha”, który zmotywowałby młodszych, służył radą, ale też pomógłby w treningach kolegom. Na kadrze zawsze jest czterech bramkarzy, ten czwarty właśnie choćby po to by na zajęciach była parzysta liczba golkiperów. Ci przeważnie trenują indywidualnie. To też mógł być ukłon w stronę Szczęsnego, być może szansa na pożegnania się z niektórymi kolegami z kadry. Czy było to słuszne rozwiązanie? Jedni powiedzieliby, że tak. Inni zastanawialiby się, po co kadrze niegrający w klubie bramkarz do towarzystwa.

Zobacz wideo Duży błąd Polaka! Bayern strzelił gola. „Nieodpowiedzialne zachowanie”

Tak czy inaczej, wtorkowy komunikat zawodnika sprawił, że ta opcja uległa dezaktualizacji. Listę zaproszonych trzeba było w ostatniej chwili zmieniać. Na zmianie skorzystał zresztą Bartosz Mrozek, który telefon z powołaniem dostał dziś już w czasie treningu. To właśnie 24-letni bramkarz Lecha Poznań znalazł się ostatecznie w kadrze Probierza oprócz Bułki, Drągowskiego i Skorupskiego.

“Wojtek dziękuję za wszystko. Szkoda, ale ja doskonale rozumiem potrzebę przejścia przez życie na własnych zasadach. Zawsze mogliśmy na Ciebie liczyć na boisku i poza nim. Powodzenia i do zobaczenia!” — przekazał Probierz na swoim profilu na platformie X.

Pożegnanie obok meczu?

Szczęsny zapewne będzie miał jeszcze szanse, by z kibicami i kolegami się pożegnać. Trudno jednak stwierdzić, że będzie to na boisku w jakimś meczu. Po pierwsze dlatego, że Polska w najbliższym czasie gra same mecze o stawkę. Takie czekają ją w ramach Ligi Narodów aż do końca tego roku. Przy zmodyfikowanych zasadach tych rozgrywek – od tego sezonu trzecia drużyna w grupie, którą zwykle jesteśmy, nie zapewnia sobie utrzymania w Dywizji A, ale gra mecz barażowy z drugą drużyną z Dywizji B – w najbliższym czasie w ogóle możemy nie mieć szans na mecz towarzyski.

A przecież oprócz Szczęsnego warto pożegnać też Kamila Grosickiego czy Grzegorza Krychowiaka – zawodników, którzy też nie tak dawno poinformowali o swym końcu przygody z kadrą. Gdzieś obok jest też 36-letni Kamil Glik, który od niemal dwóch lat nie jest do kadry powoływany, ale oficjalnie się z nią nie pożegnał i zgłasza gotowość do pomocy. Być może w najbliższym czasie z kadrą pożegna się jeszcze ktoś?

To wszystko sprawia, że jak słyszymy, bardziej prawdopodobna może być opcja pożegnania kilku piłkarzy obok meczu kadry na Stadionie Narodowym, a nie ich ostatniego występu w biało-czerwonej koszulce, tak jak miało to miejsce do tej pory, choćby przy Łukaszu Fabiańskim, czy Jakubie Błaszczykowskim. Niemal pół jedenastki w meczu o stawkę złożonej z emerytowanych kadrowo piłkarzy, którzy mają zagrać kilkanaście minut i uroczyście zbiec z boiska, byłoby na pewno obrazkiem miłym i sentymentalnym, ale nie do końca pożądanym sportowo.

PZPN w najbliższym czasie ma o czym myśleć. Na zakończenie reprezentacyjnej drogi tych największych nie wypada przecież poprzestać na zwykłym “Dziękujemy” na Twitterze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoniec sklepu dla najbiedniejszych. W tle nierozliczone dotacje i długi
Następny artykuł“Wysłuchałem tego bełkotu”. Michał Woś po przesłuchaniu w Prokuraturze Krajowej