“Dałem tej grze wszystko, co miałem. Dałem jej 18 lat mojego życia, każdego dnia, bez wymówek. Chociaż moje ciało jest gotowe na kolejne wyzwania, to serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie – mojej wspaniałej żonie Marinie i naszej dwójce pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego postanowiłem odejść z zawodowego futbolu” – oznajmił Wojciech Szczęsny 27 sierpnia w mediach społecznościowych. I choć wielu uważa, że ten wznowi niedługo grę, to sam jest pewny tej decyzji.
Wojciech Szczęsny zaszokował. “Byłbym jego zmiennikiem”
– Po prostu dlatego, że mi się już nie chce. Planowałem koniec kariery w przyszłym roku, kiedy kończył się mój kontrakt z Juventusem. Ten kontrakt rozwiązaliśmy wcześniej i po prostu nie jestem gotowy na nowe wyzwania – stwierdził. Jak się okazuje, w pewnym momencie nie wszystko było takie klarowne i Polak nie wykluczał nawet roli rezerwowego w Juventusie.
– Nie spodziewałem się, że wypadnę z tego projektu, nigdy sobie tego nie wyobrażałem. Rozmawiałem bardzo szczerze z dyrektorem sportowym, kiedy musieliśmy omówić przedłużenie umowy. Powiedziałem mu, że po zakończeniu przyszłego sezonu przejdę na emeryturę. Ale potem nagle zaczęły do mnie dochodzić plotki o negocjacjach z Di Gregorio. Szanuję go. Wyobrażałem sobie nawet scenariusz, w którym byłbym jego zmiennikiem – zdradził w rozmowie z Lucą Tosellim.
Szczęsny uważa, że jeszcze sporo mógł dać klubowi, dlatego chciał w nim zostać. – Nie zgadzam się z wyborem Juventusu, ale go akceptuję – zaznaczył. I dodał, że nie planował już gry w żadnym innym zespole. – Byłem otwarty na rozmowy z Arsenalem z szacunku i sentymentu, jaki mam dla klubu. Ale nawet rozpoczynając rozmowy, wiedziałem, że to nie dla mnie – wyjaśnił, odnosząc się do plotek na temat jego transferu do Arsenalu.
Jego zakończenie kariery wciąż podważa za to selekcjoner Michał Probierz, który chciałby móc dalej korzystać z byłego już bramkarza Juve. – Moje prywatne zdanie jest takie, że Wojtek nie wytrzyma za długo. Jest młody, dlatego wierzę, że za pół roku będzie gdzieś bronił – przyznał. Nie chciał zatem wypowiadać się zbytnio na temat pożegnalnego meczu dla Szczęsnego. Ten potwierdził jednak, że rozważany jest taki pomysł. – Nie lubię pożegnań, ale jest taka opcja – podsumował.
Cała rozmowa poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS