Będą kolejne opóźnienia w produkcji szczepionek, które już zostały dopuszczone na rynek i zakontraktowane przez Komisję Europejską? Jej rzecznik Eric Mamer powiedział, że nie można tego wykluczyć. Powód? Problemy z dostępem do surowców.
– Polegamy na tym, co wynegocjowaliśmy z firmami. W ostatnich tygodniach widzieliśmy jednak, że wydarzenia mogą rozwijać się bardzo szybko. Liczymy oczywiście na te 300 mln dawek szczepionek, które zostały dotychczas autoryzowane. I inne, jeśli zostaną dopuszczone – powiedział Mamer.
– Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby to zapewnić. I będziemy liczyć na wysiłki firm. Ale to jest przemysłowy proces. A procesy przemysłowe zawsze mogą zostać zakłócone w mniejszym lub większym stopniu przez nieprzewidziane elementy – dodał.
Mamer odniósł się w ten sposób do wywiadu udzielonego przez szefową KE Ursulę von der Leyen dla kilku europejskich gazet, w którym przyznała ona, że UE nie doceniła ewentualnych problemów z masową produkcją szczepionek, w tym, z dostępem do podstawowych surowców.
Zdaniem Mamera UE nie ma instytucji, która mogłaby szybko reagować na opóźnienia w produkcji szczepionek. Odpowiedzialnością za ten stan rzeczy obarczył strukturę Unii Europejskiej.
– Ciągle nie mamy – ale pracujemy nad tym (…) – narzędzi instytucjonalnych, które pozwoliłyby na natychmiastową reakcję na tego rodzaju kryzysy (opóźnienia w produkcji szczepionek). W odróżnieniu od Stanów Zjednoczonych. Ma to związek z samą naturą Unii Europejskiej. Podzieloną władzą w UE. Uczymy się jednak na kryzysach i robimy postępy – zapewnił Mamer.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS