„Szczepionki na COVID-19 są już w drodze w Polski. Monitorujemy ten transport” – mówił minister Michał Dworczyk na antenie TVN24.
Szczepionki na COVID-19 trafią do jednej ze składnic Agencji Rezerw Materiałowych, tam zostaną podzielone i przekazane firmom farmaceutycznym, z którymi mamy podpisane umowy na logistykę i przewiezione do 72 szpitali węzłowych, w których nastąpi szczepienie 27 grudnia
– mówił szef KPRM.
Pierwszy pacjent ma został zaszczepiony w szpitalu MSWiA przy Wołoskiej.
A następnie te 10 tysięcy dawek, czyli ta pierwsza, symboliczna partia, zostanie wykorzystana jeszcze 27 grudnia w 72 szpitalach węzłowych
– powiedział.
Dworczyk przypomniał też, że każdy pacjent będzie musiał przyjąć dwie dawki szczepionki.
10 tysięcy dawek, czyli z tych 10 będzie można wykonać 10 tysięcy zastrzyków, ale pamiętajmy, że to jest pierwsza dawka. Potem każdy z tych 10 tysięcy pacjentów, który zostanie zaszczepiony 27 grudnia, będzie musiał przyjąć drugą dawkę
Szczepionki wyruszyły z Belgii
Szczepionki na koronawirusa wyruszyły z Belgii do Polski w nocy z 24 na 25 grudnia; obecnie są około 1200 kilometrów od celu, czyli od magazynu Agencji Rezerw Materiałowych; mamy informację, że dotrą do celu nad ranem – poinformował PAP prezes ARM Michał Kuczmierowski.
Pierwsza dawka szczepionek, wynosząca 10 tys., wyruszyła do Polski – jak poinformował prezes ARM – w nocy z 24 na 25 grudnia z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w Puurs, by trafić do magazynu ARM w Wąwale pod Tomaszowem Mazowieckim.
Jak poinformował Kuczmierowski, około godz. 15 w piątek szczepionki były ok. 1200 km od celu.
Spodziewamy się ich w magazynie ARM około 5-6 nad ranem, zgodnie z zapowiedziami przewoźnika
— dodał.
Dostawa jest po stronie producenta, zgodnie z umową europejską, więc my spokojnie czekamy. Na przyjazd szczepionek jesteśmy przygotowani nawet w tej chwili, ale – według zapowiedzi – nastąpi to nad ranem
— mówił prezes ARM.
Szczepionki przewożone są busem w dwóch specjalnych kartonach z suchym lodem w ultra niskiej temperaturze około -75 st. Celsjusza.
W kolejnym tygodniu Pfizer dostarczy kolejne 300 tys. dawek. Jak zapowiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki, do końca stycznia do Polski powinno trafić 1,5 mln dawek. Będą one dzielone na pół. Jedna część pozostanie w magazynie agencji w ultra niskiej temperaturze, druga trafiać będzie do punktów, w których odbywać się będą szczepienia. Taki podział wynika z tego, że szczepionka jest dwudawkowa. By była skuteczna należy drugą dawkę przyjąć po 3-4 tygodniach. Agencja w ten sposób zabezpiecza się na wypadek niespodziewanych zdarzeń po stronie producenta, czy logistyki międzynarodowej. Program szczepień zakłada, że w pierwszej kolejności zaszczepieni będą m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Następnie seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS