Premier Donald Tusk bardzo gwałtownie odniósł się na konferencji prasowej do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas konferencji z prezydentem Litwy skomentował sprawę Pawła Rubcowa i „współpracy służb polskich i rosyjskich”. „Nigdy tego argumentu nie używałem, ale dziś użyję po raz pierwszy i z pełnym przekonaniem – to Bogu dzięki już tylko 333 dni” – grzmiał Donald Tusk.
Premier Tusk, nie przebierając w słowach, zaatakował prezydenta Andrzeja Dudę za jego wczorajsze słowa o współpracy służb polskich z FSB.
Ta insynuacja, czy wprost właściwie stwierdzenie, właśnie w obecności zagranicznych mediów i prezydenta Litwy, że polskie służby i polski rząd współpracują z rosyjskimi służbami specjalnymi w czasie, kiedy trwa wojna, kiedy razem z Litwą przygotowujemy pas obrony „Tarcza Wschód” i kiedy zaufanie do Polski jest absolutnie kluczowe, byśmy mogli z całą Europą zbudować bezpieczną granicę, pan prezydent wygaduje takie bzdury. Powiem bardzo wprost, bo w głowie mi się nie mieści, że to się w ogóle mogło zdarzyć
— powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rubcow dostał dostęp do akt. Prezydent: Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami Tuska była kontynuowana?
To, że pan prezydent się czasami kompromituje jako osoba w czasie różnych swoich misji zagranicznych, to do tego wszyscy się już dążyliśmy przyzwyczaić. Ale ta sprawa jest prywatną sprawą pana prezydenta, ani kwestia jego osobistej reputacji. Tam już i tak za wiele nie jest do naprawienia, problemem jest to, że to co powiedział bardzo mocno szkodzi interesom i bezpieczeństwu Polski. Było to więc nie tylko bardzo niemądre i niepoważne, ale z tego wynikają też bardzo konkretne szkody
— dodał.
Tłumaczenia ws. Rubcowa
Premier Tusk, chcąc obronić decyzję o przekazaniu Rubcowowi akt sprawy, wyjaśniał że podobne postępowanie wobec oskarżanych o szpiegostwo ppodejrzanych stosowano podczas rządów PiS i to dwunastokrotnie.
Powód, dla którego pan prezydent to powiedział jest absurdalny. Wiecie, że za czasów PiS – i pan prezydent na pewno musiał to wiedzieć – tego typu spraw, jak sprawa Rubcowa, a więc przedstawienia aktu oskarżenia ludziom podejrzewanym o szpiegostwo na ich żądanie przedstawienia wszystkich akt do wglądu miało miejsce 12 razy? 12 razy za rządów PiS prokuratura dokładnie w taki sam sposób postępowała i nie ma to nic wspólnego z tajnymi informacjami, których ujawnienie może być groźne dla społeczeństwa i państwa. To materiały, które służą jako dowód, że dana osoba zajmowała się działalnością szpiegowską
— zaznaczył premier.
W przypadku pana Rubcowa o detalach nie będę mówił, ale akurat te tajne rzeczy to przedstawienie mu tego, co znaleziono w jego komputerze, jako materiał dowodowy. W żaden sposób nie miało to negatywnego wpływu na bezpieczeństwo państwa polskiego i na pewno nie może być usprawiedliwieniem dla tej niemądrej i skrajnie szkodliwej wypowiedzi pana prezydenta
— uzupełnił Tusk.
Szef rządu pozwolił sobie też na upust emocjonalny, w którym wyraził nadzieję związaną z zakończeniem przez Andrzeja Dudę swojej drugiej kadencji w przyszłym roku.
Nigdy tego argumentu nie używałem, ale dziś użyję po raz pierwszy i z pełnym przekonaniem – to Bogu dzięki już tylko 333 dni.
Donald Tusk tak mocno przebiera nogami do przechwycenia pełnej władzy w Polsce, że już zaczął odliczać do końca drugiej kadencji prezydenta.
CZYTAJ TEŻ:
— Cezary Tomczyk chce pouczać prezydenta Dudę! „Powinien wycofać się ze słów o współpracy polskich i rosyjskich służb i przeprosić”
— Zabolało! Prezydent Duda trafił Platformę w szczepionkę. Taka jest cena za grzechy resetu
— Tusk podziękował prawnikom za powrót do władzy. Zapowiedział czystki wśród neo-sędziów i brak zgody na kontrasygnatę
maz/KPRM/Youtube
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS