Wątpliwości w kwestii tego, kto powinien zapłacić za podwyżki miał zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz. Jak poinformował do urzędu marszałkowskiego we wtorek wieczorem wpłynęła informacja o zakończeniu negocjacji między państwową spółką POLREGIO a związkami zawodowymi.
Negocjacje zakończyły się zgodą na przyznanie załogom pociągów regionalnych podwyżek w wysokości 400 złotych w tym roku i kolejnych 300 złotych od stycznia. Przy czym koszty tych podwyżek miałyby pokryć współfinansujące działanie POLREGIO samorządy wojewódzkie.
Nie można całością kosztów obciążać tylko jednej ze stron, czyli Samorządu Województwa – mówił jeszcze w środę marszałek Olgierd Geblewicz. Ani przez chwilę nie kwestionowaliśmy potrzeby zwiększenia wynagrodzeń pracownikom POLREGIO, ponieważ szalejąca inflacja sprawia, że ludziom coraz trudniej jest wiązać koniec z końcem. Jesteśmy gotowi podzielić się kosztami tych regulacji w oparciu o istniejącą umowę.
W czwartek zmienił zdanie. Jak poinformował, polecił przygotować aneks i przesłać go do POLREGIO, w którym zarząd województwa zobowiązuje się pokryć zwiększone koszty wynagrodzeń. Dodatkowe środki trafią do prawie 700 pracowników. Głęboko wierzę w to, że to spowoduje obniżenie niepokojów wśród załogi – mówi dziś Geblewicz.
Jeśli do porozumienia nie dojdzie poniedziałek może być trudny w kolejowym transporcie regionalnym. Związki zawodowe z POLREGIO zagroziły, że jeśli podwyżek nie będzie, właśnie 16 maja w całej Polsce odbędzie się strajk generalny, a pociągi nie wyjadą w trasy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS