A A+ A++

Przed 32. kolejką I ligi mieli osiem punktów przewagi nad trzecim zespołem. To oznaczało, że wystarczy im remis w Opolu, by świętować awans. Szanse na powrót do ekstraklasy wyliczano na 99 procent. Trener Mariusz Lewandowski przed spotkaniem tonował jednak nastroje. Nie chciał powiedzieć, czy w szatni czekają zmrożone szampany, a okolicznościowe koszulki są przygotowane. – Prawie robi wielką różnicę. Skupiamy się na najbliższym rywalu, chcemy pokazać swoje walory i wygrać. Klub i drużyna stale się rozwijają i idziemy we właściwym kierunku – stwierdził.

Zbudowali niemal od zera klub z prawdziwego zdarzenia

Bruk-Bet to rzeczywiście świetny przykład, że w małym ośrodku można zbudować coś całkiem dużego. Po pierwszym awansie do ekstraklasy w 2015 roku klub był traktowany z przymrużeniem oka, jako fanaberia bogatych właścicieli firmy produkującej m.in. kostkę brukową. Tymczasem Danuta i Krzysztof Witkowscy zbudowali niemal od zera klub z prawdziwego zdarzenia. Jest nowy stadion i świetna baza treningowa składająca się z trzech oświetlanych boisk, w tym jednego z sztuczną nawierzchnią. Na co dzień w klubie ćwiczą dzieci od U-7 do juniorów starszych (U-19). Właśnie rozpoczęto też nabór dla przedszkolaków i dziewczynek. Akademia klubu z Niecieczy ma złotą gwiazdkę PZPN, co oznacza np., że jeden trener przypada na 12 zawodników, a infrastruktura jest na najwyższym poziomie.

Pierwsza przygoda z ekstraklasą trwała trzy sezony. Po spadku w 2018 roku Danuta Witkowska, która jest prezesem klubu, zapewniała, że wnioski będą wyciągnięte i Bruk-Bet wkrótce wróci do krajowej elity. Trwały jednak poszukiwania właściwego trenera. Oczekiwaniom nie potrafili sprostać Jacek Zieliński, Marcin Kaczmarek, Piotr Mandrysz czy Waldemar Piątek. Dopiero zatrudnienie Lewandowskiego okazało się strzałem w dziesiątkę, choć jako szkoleniowiec do tej pory niewiele osiągnął. Prowadził Zagłębie Lubin, ale tam bez żalu się z nim pożegnano. Zdobywca Pucharu UEFA z Szachtarem Donieck jako piłkarz, potraktował to ambicjonalnie. – Kiedy dostałem pracę w Zagłębiu, wielu mówiło mi, że się nie nadaję, że jest dla mnie jeszcze za wcześnie. To była jednak dla mnie cenną lekcja, która teraz procentuje – mówił Lewandowski.

Nieciecza – najlepszą drużyną ligi

Lewandowski Bruk-Bet objął na początku 2020 roku i zrobił z niego najlepszą drużynę ligi. Jeszcze w poprzednim sezonie z środka tabeli rozpoczął pogoń za barażami. Udało się, ale porażka z Wartą Poznań przekreśliła szanse awansu.

Tym razem niecieczanie od początku rozgrywek rzadko tracili punkty. W 13. kolejce awansowali na pozycję lidera i do tej pory jej nie oddali. – Przegrana z Wartą bardzo nas zabolała, bo całą rundę goniliśmy czołówkę Szybko rozpoczęły się jednak przygotowania do nowego sezonu, trzeba było się z tym pogodzić i zrobić wszystko, by iść w górę – podkreślał Tomasz Loska, bramkarz Bruk-Betu. – Przez cały sezon byliśmy skuteczni i wygrywaliśmy też te najważniejsze spotkania z drużynami, tak jak my walczącymi o awans. To był klucz do sukcesu. Chcemy do końca sezonu wygrywać, udowadniać, dlaczego jesteśmy liderem i nikomu nie pozostawić wątpliwości, kto był najlepszy. Każdy z nas jest głodny gry na wyższym poziomie. Ten awans będzie nagrodą za pracę włożoną w ten sezon.

Bruk-Bet bił głową w mur

Tymczasem w niedzielę gospodarze nie zamierzali ułatwiać zadania i już w ósmej minucie po strzale Kacpra Tabisia objęli prowadzenie. Lider ekstraklasy nie zwykł przegrywać na wyjeździe i po stracie gola nie było nerwowych ruchów, tylko spokojne rozgrywał piłkę. Goście uzyskali przewagę, ale długo nie potrafili stworzyć dogodnych okazji. Dopiero tuż przed przerwą dobrą sytuację miał Adam Radwański, ale bramkarz Odry świetnie obronił. Jeszcze lepiej spisał się po technicznym strzale Samuela Stefanika.

Po przerwie Bruk-Bet nadal bił głową w mur. Podopieczni trenera Lewandowskiego niemal nie schodzili z połowy rywali, piłka co chwilę była w polu karnym Odry, mieli kilka świetnych okazji, oddali 19 strzałów, ale bez efektu. Nadal są faworytami do awansu. Wciąż potrzebują punktu, by osiągnąć cel. Tyle że zostały już dwa mecze, a rywale Radomiak i GKS Tychy odrobili część strat.

  • Odra Opole – Bruk-Bet Nieciecza 1:0 (1:0)
  • Gol: Tabiś (8.)
  • Odra: Sapielak – Tabiś, Wypych, Kostrzycki, Matuszewski – Drewniak, Trojak – Mikinić, Czapliński (68. Żak), Wróbel (61. Niziołek) – Nowak (67. Winiarczyk).
  • Bruk-Bet: Loska – Grzybek (81. Wasielewski), Biedrzycki, Putiwcew, Grabowski –  Stefanik, Wlazło, Bonecki (46. Żyra) – Radwański – Zeman (85. Kalisz), Śpiewak (70. Gergel).
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChorwacja: W tym roku Polacy pobiją u nas rekord
Następny artykułWiedźmin 3: Dziki Gon – dlaczego tak bardzo czekam na next-genową wersję