Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Mielcu sporo było dyskusji dotyczących… pieniędzy. A raczej od pieniędzy się zaczęło, a na czym się skończyło? Na zdziwieniu, że miejskie szalety mogą kosztować niemal tyle co mieszkanie…
Styczniowa sesja rady miasta zaczęła się tradycyjnie od sprawozdania prezydenta z przeprowadzonych w mieście działań. Następnie skarbnik, Barbara Wójcik, zapowiedziała wprowadzenie między innymi nowego zadania, czyli przeznaczenie 150 tysięcy złotych na budowę szaletu miejskiego w rejonie Szkoły Podstawowej nr 2.
– Mam pytanie odnoście do szaletu miejskiego – za 150 tysięcy złotych – dyskusję rozpoczął radny Radosław Swół. – Czy mamy już projekt na tę inwestycję, czy to tak tylko zakładamy? 150 tysięcy? Za chwilę kupimy jakieś małe mieszkanie w rejonie rynku i będzie i noclegownia, i toaleta!
Wiceprezydent Mielca, Paweł Pazdan, skwitował więc, że taka kwota została oszacowana na podstawie budowy innych toalet w Mielcu.
– Oszacowaliśmy koszt na podstawie toalety, która była budowana przy ul. Rzecznej – skomentował naczelnik wydziału inwestycji, Andrzej Jędrychowski. – Chcieliśmy, żeby zachowany był podobny standard i funkcjonalność. To jest bieżąca cena, którą oferują producenci.
– To ludzie stawiają domy w stanie surowym, a my budujemy szalet za 150 tysięcy! – dziwił się radny Swół. – Więc wydaje mi się, że trzeba poszukać innego wykonawcy, innego projektu. Panowie, 150 tysięcy?!
– To rynek odpowie na to, jaka będzie kwota realizacji tej inwestycji – uspokajał sytuację naczelnik Jędrychowski. – Za wcześnie jest na wyciąganie wniosków.
– To proponuję w takim razie 50 tysięcy zapisać na ten projekt, bo jakbym był wykonawcą, który ogląda sesję i widzi, że miasto chce wpompować w szalet 150 tysięcy, to pewnie bym powiedział, że zrobię to właśnie za 150 tysięcy – skomentował Radosław Swół.
– Uważam, że nie powinniśmy ograniczać wydatków na ten cel – radny Zbigniew Rzeźnik stanął w obronie szaletu. – Mieszkańcy Mielca zwracali się z potrzebą umiejscowienia w tym rejonie miejskiego szaletu, bo bardzo dużo osób przyjeżdża spoza Mielca i poszukuje takiej toalety.
To może zastanówmy się nad możliwością kontenerowych szalet? – zaproponował radny Krzysztof Szostak. – Jest to zdecydowanie tańsze niż budowanie murowanych szaletów, nie trzeba robić dokumentacji takiej jak na obiekt murowany i wystarczają zwykłe, niedrogie projekty. Jednostanowiskowy, w pełni wyposażony to jest koszt 8 tys. złotych – podsunął.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS