Wizytujący Izrael prezydent Joe Biden, raczej nie zdołał przekonać władz w Tel-Avivie do zmiany stanowiska względem Strefy Gazy. Premier Benjamin Netanjahu dał do zrozumienia, że liczy się z tym, że operacja militarna wymierzona w Hamas może potrwać nawet latami. Odpowiedź Bidena, że USA nie zaangażują się bezpośrednio w ten konflikt, brzmi zatem sensownie, choć w żadnym stopniu nie rozwiązuje sprawy. Trudno nie uwierzyć w to, że w sytuacji kiedy operacja Izraela się rozpocznie, to kraje arabskie będą się temu biernie przyglądać. Sytuacja nadal pozostaje dość napięta, co przekłada się na zachowanie rynków finansowych.
Co dalej? Rynek boi się depesz o rozpoczęciu operacji militarnej w Strefie Gazy, które są bardzo prawdopodobne na dniach, czy też eskalacji działań Hezbollahu wymierzonych w Izrael, gdyż to będzie eskalować konflikt. Dzisiaj wieczorem o godz. 18:00 szef FED będzie przemawiał w Klubie Ekonomicznym w Nowym Jorku, ale to co zobaczymy, może tym razem mieć ograniczony wpływ na rynkowy sentyment. Teoretycznie Jerome Powell powinien nastawić rynki na to, że dalsze podwyżki stóp są już mało prawdopodobne. Jego słowa zderzą się jednak z rynkowym strachem w kontekście sytuacji na Bliskim Wschodzie. Tym samym fala risk-off powinna się dalej napędzać, a to będzie oznaczać dalsze zwyżki dolara na szerokim rynku.
Dzisiaj pośród G-10 najgorzej wypadają waluty Antypodów i korony skandynawskie, co wpisuje się we wrażliwość tych walut na ryzyko. Stabilne są za to euro, funt, czy jen, co pokazuje, że rynek czeka na nowe informacje.
EURUSD – rozpoczęła się kolejna fala spadków?
Ruch spadkowy na EURUSD ze środy neguje to, co rynek wypracował w poniedziałek i wtorek, a także podkreśla znaczenie średnioterminowej (bo już trzymiesięcznej linii trendu spadkowego). Teoretycznie dolara wzmocniły wypowiedzi Wallera z FED, który “przypomniał”, że temat podwyżki stóp procentowych jeszcze nie został całkowicie zdjęty ze stołu, ale raczej taki scenariusz jest mało prawdopodobny późną jesienią – bo szanse na zacieśnienie polityki w listopadzie wynoszą zaledwie 6 proc. (model CME FED Watch). Tym samym za siłą dolara stoją obawy o rozwój wypadków w Strefie Gazy, gdzie sytuacja zdaje się z dnia na dzień eskalować.
Mocne wsparcia to okolice dołka z początku października przy 1,0450 i dalej…. rejon 1,0350. Dzisiaj EURUSD próbuje kosmetycznie odbijać, ale to nie zmienia spadkowej wymowy układu. Wieczorem mamy wystąpienie Powella (godz. 18:00), które najpewniej nie będzie “jastrzębie”. To jednak nic nie zmienia, gdyż nadrzędnym czynnikiem staje się strach przed wojną i rozszerzająca się fala risk-off, której dolar znów może być beneficjentem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS