Notowania ropy naftowej, które na początku wczorajszej sesji znajdowały się pod presją podaży, w drugiej połowie dnia powróciły do zwyżek i zakończyły czwartek na wyraźnym plusie. Tym samym, cena ropy znajduje się na drodze do drugiego z rzędu wzrostowego tygodnia. Notowania ropy Brent przekraczają poziom 93 USD za baryłkę, z kolei cena ropy WTI oscylują w rejonie bariery 90 USD za baryłkę.
Jak na razie, najbardziej ofensywny ton spośród krajów regionu prezentuje wspomniany Iran, który angażuje w konflikt swoich sprzymierzeńców: wczoraj amerykańskie wojska przechwyciły rakiety wystrzelone na Izrael z Jemenu. Jakiemukolwiek zaangażowaniu w wojnę opierają się jednak pozostałe kraje arabskie – także te istotne w kontekście produkcji ropy naftowej. A to właśnie Arabia Saudyjska i reszta krajów OPEC ma największe znaczenie przy ocenie trwałości ruchów cen ropy.
Z kolei informacje z Wenezueli wskazują na stopniowy powrót tamtejszej ropy naftowej na rynek. Ze względu na wyzwania związane z infrastrukturą, produkcja będzie jednak rosła na tyle wolno, że nie wymaga to zmian w kształcie porozumienia OPEC+.
ZŁOTO
Cena złota coraz bliżej 2000 USD za uncję.
Bieżący tydzień na rynkach surowcowych zdecydowanie należy do złota. Notowania kruszcu kontynuują dynamiczne zwyżki, pokonując kolejne poziomy oporu i nadrabiając już z nadwyżką spadki z września. Obecnie cena złota oscyluje już wyraźnie powyżej 1990 USD za uncję i zbliża się do kluczowej bariery 2000 USD za uncję. To najwyższy poziom notowań złota od prawie trzech miesięcy.
Zwyżka cen złota jest napędzana przede wszystkim utrzymującym się nastawieniem risk-off na światowym rynku, powiązanym z obawami o eskalację konfliktu między Palestyną a Izraelem i przekształcenie się go w szerszy kryzys na Bliskim Wschodzie. Kolejne doniesienia o planowanej ofensywie wojsk lądowych Izraela w Strefie Gazy tylko podsycają te obawy.
Z kolei w kwestii polityki monetarnej Fed, nie ma przełomu. Wczorajsza wypowiedź Jerome Powella nie zmieniła wiele w oczekiwaniach inwestorów dotyczących poziomu stóp procentowych. Szef Fed podkreślił, że rosnące rentowności obligacji sprzyjają tamowaniu inflacji i zmniejszają potrzebę dalszych podwyżek stóp procentowych, aczkolwiek te ostatnie nie są całkowicie wykluczone. Na rynku obecnie panują oczekiwania stopniowego przechodzenia Fed z cyklu podwyżek na cykl obniżek stóp procentowych, co sprzyja wyższym wycenom złota.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS