– Sytuacja jest krytyczna. W pierwszych dwóch tygodniach miesiąca listopada zmarło więcej pielęgniarek, niż w pierwszej połowie roku, w którym trwała epidemia. Zarząd krajowy na posiedzeniu 9 listopada podjął decyzję i jednogłośną cuhwałę ws. wszczęcia sporów zbiorowych. Jeśli będzie konieczność, zapadnie decyzja o strajku generalnym. Uważamy, że jest to konieczne. Ignorowanie środowiska pielęgniarek i położnych w tej chwili staje się coraz częstsze – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP.
Przed tym krokiem związek przestrzegał już od jakiegoś czasu. W rozmowie z TOK FM przed miesiącem szefowa Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias rządową strategię walki z pandemią nazywała “przemysłem teoretycznych zmian”.
– Jeszcze, żeby tego było mało, to pan minister [Adam Niedzielski] ma ostatnio nowy pomysł, by środki, które dostają pielęgniarki od [czasów] ministra Mariana Zembali […] wprowadzić do puli szpitali. Czyli te środki mogą w ogóle nie trafić do personelu, który ma zajmować się polskim społeczeństwem i obywatelami. Oni będą mniej zarabiać – tłumaczyła Gardias w rozmowie z rozgłośnią.
Czytaj także:
“Będą nadal orzekał”. Sędzia Tuleya: Nie uznam orzeczenia Izby Dyscyplinarnej Sądu NajwyższegoCzytaj także:
Co dalej z “ustawą covidową”? Jest decyzja komisji senackiej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS