A A+ A++

Co prawda nasza polska, narodowa Izera będzie pochodziła z fabryki w Jaworznie, ale oddalona o ponad 3 godziny drogi fabryka w Jaworze również ma się czym pochwalić. Produkuje się tam akumulatory do samochodów elektrycznych oraz hybrydowych Mercedesa. Warto poznać bliżej to ciekawe miejsce.

Polska motoryzacja nie istnieje – tak pomyśli wielu obserwatorów, którym nie chce się zgłębić tematu. Owszem, nie mamy własnej marki produkującej samochody, a Izera jest jedynie pięknym snem, w który uwierzymy, gdy pierwsze auta trafią do sprzedaży i wyjadą na drogi. Do tego momentu wszystko traktujemy z ogromnym dystansem i nieufnością. Mimo to polski rynek motoryzacyjny ma się całkiem nieźle. Owszem, nie możemy pochwalić się własną marką, ale w Polsce produkuje się między innymi wiele podzespołów do aut, najwięksi producenci samochodów na świecie mają u nas swoje fabryki, a jakość naszych produktów jest na bardzo wysokim poziomie. Nic więc dziwnego, że marki z najwyższej półki chcą u nas inwestować i otwierać ogromne kompleksy. Przykład? Najnowsza fabryka w Jaworze stworzona przez Mercedesa.

Elektryfikacja – moda, z której trzeba korzystać

Nie da się uniknąć elektryfikacji w motoryzacji na różnych poziomach. To już się dzieje i jest w planach większości producentów. Przykładowo Mercedes-Benz systematycznie realizuje swoją strategię „Ambition 2039”, która zakłada, że za niespełna 20 lat gama nowych aut producenta ze Stuttgartu będzie neutralna pod względem emisji CO2. Jednym z jej głównych założeń jest popularyzacja hybryd plug-in, które stanowią „pomost” pomiędzy autami spalinowymi a całkowicie elektrycznymi – łączą dwa źródła napędu i pojemny wysokonapięciowy akumulator z możliwością ładowania z zewnętrznego źródła energii.

O ile samochody typowo elektryczne są przez wielu kierowców postrzegane jako problematyczna fanaberia, na samochody elektryczne niechętnie spoglądają legislatorzy i ekolodzy, wyjściem z sytuacji są auta z napędem hybrydowym, które łączą te dwa motoryzacyjne światy. W rezultacie codzienne przejazdy, np. do pracy, mogą odbywać wyłącznie „na prądzie”, a jeśli ktoś chce pojechać w daleką trasę bez skomplikowanego planowania postojów na ładowanie, nie ma z tym problemu, bo przecież sercem auta nadal jest silnik spalinowy. Poza tym jazda w trybie w 100% elektrycznym jest nie tylko lokalnie bezemisyjna i wyjątkowo cicha, ale w niektórych przypadkach pozwala też obniżyć koszty eksploatacji pojazdu. W idealnych warunkach np. posiadając panele fotowoltaiczne na dachu domu, ładowanie i eksploatacja auta na krótkich dystansach może być bezpłatna.

Redukcja CO2 w każdym aspekcie

Wiem, wiem, samochody elektryczne i hybrydowe są wątpliwie ekologiczne. O ile w przypadku elektryków emisja lokalna CO2 jest zerowa, a w przypadku samochodów hybrydowych, w niektórych sytuacjach zerowa lub zredukowana, tak to, co dzieje się przed i po eksploatacji to inna bajka. Nie zmienia to jednak faktu, że warto doceniać starania mające na celu zredukowanie emisji CO2 np. podczas produkcji akumulatorów. Mercedes stara się konsekwentnie optymalizować bilans CO2 w całym cyklu zakupów, produkcji, życia i utylizacji pojazdu. Najlepszym przykładem jest fabryka silników i akumulatorów do osobowych Mercedesów w Jaworze na Dolnym Śląsku. To prawdziwa „high-tech ekofabryka”, w której produkcja systemów napędowych odbywa się bezemisyjnie, przy użyciu energii odnawialnej. Co to oznacza?

To proste. Bezemisyjność produkcji oznacza, że Jaworska fabryka całkowicie rezygnuje z energii pozyskiwanej z paliw kopalnych na rzecz długofalowego poboru energii elektrycznej i cieplnej ze źródeł odnawialnych – wiatru i biomasy. Prąd w 100% pochodzi z farmy wiatrowej Taczalin, a energia cieplna – w 95% z biomasy i 5% z gazu ziemnego z certyfikatami z biometanu. – Bezemisyjna fabryka była od początku naszym celem. Bardzo się cieszę, że jesteśmy synonimem nowoczesnej, a zarazem ekologicznej produkcji w branży motoryzacyjnej– powiedział dr Andreas Schenkel, dyrektor generalny Mercedes-Benz Manufacturing Poland.

Oczywiście w Jaworze powstają nie tylko baterie, ale i tradycyjne jednostki napędowe (uznany 4-cylindrowy silnik wysokoprężny OM 654 oraz benzynowa jednostka M 254). Jeśli chodzi o produkcję baterii, są to baterie do pojazdów zelektryfikowanych (hybryd plug-in), a już wkrótce także do nowych modeli w pełni elektrycznych (EQA i EQB). To jedna z siedmiu fabryk baterii do Mercedesów na świecie. Moce przerobowe zakładu określa się na co najmniej 500 tys. jednostek napędowych i ponad 100 tys. baterii rocznie.

Warto również wspomnieć, że fabryka w Jaworze w pełni odpowiada założeniom tzw. czwartej rewolucji przemysłowej (Przemysłu 4.0) – poza wsparciem automatyzacji i robotyki jej pracownicy korzystają z rozwiązań wirtualnej rzeczywistości oraz internetu rzeczy, które pozwalają realizować zadania szybciej i precyzyjniej. Docelowo przy produkcji silników ma pracować ponad 1000 osób, a akumulatorów – ponad 300.

Podsumowanie

Nie jestem zatwardziałym ekologiem, ale każde starania o redukcję emisji CO2, zwłaszcza na etapie produkcji, jest z pewnością powodem do pochwał. Jasne, to tylko kropla w morzu, ale ta kropla „drąży skałę” i być może za jakiś czas mówienie o nowoczesnych, neutralnych ekologicznie fabrykach nie będzie tylko narzędziem marketingowym, a czymś normalnym. Dodatkowo cieszy, że taka fabryka powstała w naszym kraju.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus: Wciąż wysoka liczba zakażeń na Warmii i Mazurach. Najwięcej w Olsztynie i Elblągu
Następny artykułW Radzanowie dobrze wykorzystano czas pomiędzy falami epidemii. Środki finansowe na przedsięwzięcia i pomoc