A A+ A++

Rozproszone wzdłuż polsko-białoruskiej granicy grupy uchodźców tkwią pomiędzy polską zaporą a białoruską sistiemą od 10 dni. Białorusini nie pozwalają im się cofnąć. Gdy Syryjczycy proszą polskiego strażnika o wodę do picia, ten odmawia i zarzuca im, że chcą tylko pieniędzy od Niemiec.

Mariusz Kurnyta, aktywista znany jako Człowiek Lasu, który od ponad roku niesie pomoc humanitarną na pograniczu, jest teraz w kontakcie z uchodźcami z Syrii, którzy utknęli na wysokości Białowieży, po białoruskiej stronie. Od 10 dni nie mieli dostępu do wody i jedzenia, nie mają żadnego schronienia. Mówią, że takich jak oni jest wzdłuż granicy około 800 osób, w różnej wielkości grupach. Są wśród nich kobiety i dzieci. Białorusini zgromadzili ich przy drutach i nie przepuszczają z powrotem do Mińska, choć wycieńczeni ludzie błagają o możliwość powrotu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUstawa dezubekizacyjna. Gen. Marian Janicki odzyska emeryturę
Następny artykułOto standardy TVN24! W kontekście Meloni mówili o Hitlerze