A A+ A++

Syrop z dzikiej róży należy do klasyki naturalnej medycyny w naszej części Europy. Surowiec do jego wyrobu jest wszak bardzo łatwo dostępny, a co najważniejsze darmowy, zaś skuteczność potwierdzają długie wieki stosowania, a po części również studia naukowe. Przekonaj się, w jaki sposób i Ty możesz skorzystać z dobrodziejstw syropu z dzikiej róży.

Domowy syrop z dzikiej róży. Źódło: shutterstock

  1. Jak powstaje syrop z dzikiej róży?
  2. Substancje czynne w syropie z dzikiej róży
  3. Syrop z dzikiej róży – na co pomaga?
  4. Wykorzystanie syropu z dzikiej róży
  5. Syrop z dzikiej róży w kuchni
  6. Dla kogo syrop z dzikiej róży?

Dzika róża (Rosa canina) to pnący krzew, który występuje tak powszechnie w środowisku naturalnym Europy, zachodniej Azji oraz północno-zachodniej Afryki, że został już ogłoszony gatunkiem inwazyjnym. Nic też dziwnego, że lokalne społeczności od dawien dawna wykorzystywały zarówno aromatyczne płatki, jak i kuliste, kwaśne w smaku owoce, zarówno jako surowiec spożywczy, jak i wszechstronny lek. Z tekstów źródłowych wynika, że leczono nimi przede wszystkim stany zapalne, np. dziąseł, choroby uszu, nosa i gardła, jak również dnę moczanową, zaparcia, a nawet wściekliznę! Z racji na trudność bezpośredniej konsumpcji, owoce dzikiej róży najchętniej jednak przerabiano na przyjemniejsze w stosowaniu formy, takie jak herbata, konfitury czy właśnie syropy.

Jak powstaje syrop z dzikiej róży?

Owoce dzikiej róży, podobnie jak i innych gatunków róż (które również nadają się do przyrządzania syropów, np. róża japońska) pojawiają się na końcu lata i dojrzewają w trakcie jesieni. Najlepiej jest je zbierać, gdy są w pełni dojrzałe – czerwone, błyszczące, o gładkiej napiętej skórce. Nie bez znaczenia jest przy tym miejsce zbioru, bowiem krzewy rosnące wzdłuż ruchliwych ulic mogą oprócz cennych związków czynnych zawierać w swych owocach również metale ciężkie ze spalin samochodowych. Idealnie więc będzie znaleźć róże rosnące na skrajach polnych dróg, idealnie za miastem.

Sama przeróbka wiąże się przede wszystkim z myciem i pracochłonnym odcinaniem ciemnych końcówek, a następnie gotowaniem. Owoce często rozdrabnia się mechanicznie, aby przyspieszyć proces, a po ugotowaniu mieszankę odcedza się i zagęszcza cukrem. Ten ostatni składnik występuje w dość wysokich dawkach, bo też taka jest definicja syropu. Ma to jednak dwie podstawowe zalety: skutecznie konserwuje produkt oraz dodaje mu pożądanego przez większość z nas smaku. Im więcej cukru, tym gęstsza konsystencja i mniejsze ryzyko zepsucia, ale jednocześnie większa kontrowersja zdrowotna.

Jako ciekawostkę, warto dodać, że syropy przygotowywać można również z płatków dzikiej róży, które są bardzie aromatyczne, ale delikatniejsze w smaku. W tym przypadku mowa jednak bardziej o przysmaku do picia czy deserów, niż produkcie leczniczym.

Krzewy dzikiej róży łatwo znaleźć wzdłuż dróg i płotów. Źródło: shutterstock

Substancje czynne w syropie z dzikiej róży

W czasie II Wojny Światowej, gdy cytrusy były praktycznie nie do nabycia, owoce dzikiej róży przerabiano na syropy, aby zapewnić społeczeństwu odpowiedni poziom witaminy C, o której wiedziano, że chroni przed krzywicą i wzmacnia system odpornościowy. We wrześniu 1941 r. dzięki mobilizacji brytyjskich skautów i ochotników wyprodukowano nawet 600 tysięcy butelek słodkiego różanego nektaru!

Faktycznie, w płodach Rosa canina znajdują się bardzo wysokie dawki witaminy C sięgające ponad 400-500 mg na 100 g produktu. Gdyby owoce te zjeść (wyłącznie bez pestek, które drażnią jelita!) korzyść dla organizmu byłaby niewątpliwie największa. Ale sezon jest krótki, a nie każdy ma ochotę na taką formę konsumpcji. Syrop jest zdecydowanie bardziej praktyczny w przechowywaniu i wykorzystywaniu, choć cieplna obróbka bezpowrotnie niszczy nawet ponad połowę obecnej w owocach witaminy C. Z punktu widzenia zdrowia, i ta ilość, która pozostanie, jest jednak bardzo cennym zastrzykiem – przypomnimy, że witamina C odpowiedzialna jest w organizmie m.in. za formowanie ważnych białek tworzących mięśnie, ścięgna i naczynia krwionośne, gojenie ran, regenerację chrząstek, wspomaganie absorbcji żelaza, jak również walkę z wolnymi rodnikami.

Poza tym w syropie z dzikiej róży znajdziemy również inne antyoksydanty, zwłaszcza cenne karotenoidy: likopen, beta-karoten, luteinę i zeaksantynę. Posiadają one ogólne działanie przeciwzapalne, a w badaniach wykazują szczególną skuteczność w łagodzeniu przebiegu chorób zwyrodnieniowych. Co więcej, w owocach krzewów z rodzaju Rosa znajdują się również witaminy A i D, które odgrywają ważną rolę w kształtowaniu odporności organizmu, a które stosunkowo rzadko spotykane są w produktach spożywczych.

Uwaga! Kto obawia się strat związanych z cieplną obróbką dzikiej róży może wypróbować przepisu na surowy syrop (poniżej) – nieco mniej aromatyczny i słodszy, ale na pewno bogatszy w substancje czynne. Opcjonalnie cukier da się również zamienić na surowy miód, aby zwiększyć potencjał zdrowotny napoju.

Syrop z dzikiej róży – na co pomaga?

Chociaż trudno go nazwać naturalnym antybiotykiem czy środkiem leczniczym w medycznym sensie, syrop z dzikiej róży nie traci na popularności jako sezonowy środek wzmacniający. Wspomniane wyżej substancje aktywne sprawiają, że polecany jest przede wszystkim jako wsparcie systemowe w przebiegu klasycznych przeziębień oraz grypy. Suplementacja ma zmniejszać nasilenie symptomów oraz skracać czas trwania infekcji.

Ponadto syrop z dzikiej róży może teoretycznie przyczyniać się także do łagodzenia przykrych symptomów chorób zwyrodnieniowych, zwłaszcza bólów stawów. Badania naukowe w tym zakresie są ograniczone i niejednoznaczne, ale pozytywne doświadczenia chorych wydają się dość przekonywujące. Wreszcie, dzięki ogromnym dawkom witaminy C, syrop z dzikiej róży pozwala organizmowi wchłaniać znacznie więcej żelaza z diety, co jest ważne w prewencji oraz zwalczaniu niedokrwistości i towarzyszących jej objawów.

Uwaga!
Syrop z dzikiej róży jest bardzo bogaty w cukier, więc może stwarzać ryzyko podwyższenia poziomu glukozy we krwi, przybierania na wadze, a także próchnicy zębów!

Tabela przedstawiająca wskazania do stosowania syropu z dzikiej róży; opracowanie własne

Wykorzystanie syropu z dzikiej róży

Syrop z owoców róży jest przede wszystkim aromatycznym smakołykiem, który może śmiało rywalizować z przetworami z malin czy wiśni. Najlepiej jest dodawać go do przestudzonej herbaty lub wody, a ewentualnie również napojów typu smoothie czy lemoniada. Poza tym może być wykorzystywany w formie polewy do deserów, takich jak lody, budynie, kasze ryżowe i owsianki, naleśniki, gofry, lub jako słodzący składnik smakowy. Niektórzy zachwalają również syrop z dzikiej róży jako dodatek do mięs, zwłaszcza kaczki czy jagnięciny.

Mniej słodkie warianty przygotowywane przede wszystkim w celach terapeutycznych mogą być dozowane na łyżce stołowej, z częstotliwością 2-3 razy dziennie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozcieńczać tą ilość 1:1 z wodą czy herbatą – może to złagodzić np. występowanie zgagi.

Syrop z dzikiej róży można dodawać do deserów typu naleśniki czy gofry. Źródło: shutterstock

Syrop z dzikiej róży w kuchni

Klasyczny syrop z dzikiej róży

Składniki:

Przygotowanie:
Owoce dokładnie myjemy i przekładamy do miksera. Rozdrabniamy na miazgę, a następnie przenosimy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy pod przykryciem ok. 20 minut. Tak otrzymany roztwór przecieramy dwa razy przez gazę lub muślinową ścierkę, starając się wyłapać jak najwięcej stałych cząstek. Otrzymaną ciecz przelewamy do garnka, starannie odmierzając jej objętość. Na każdych 100 ml wywaru dodajemy 60 g cukru, a całość gotujemy na małym ogniu ok. 5 minut, tak, aby cukier się w całości rozpuścił.  Z powierzchni zbieramy ewentualny osad, a oczyszczony syrop przelewamy do wydezynfekowanych butelek, zamykamy na gorąco i przechowujemy w chłodnym miejscu.

Surowy syrop z dzikiej róży

Składniki:

Przygotowanie:
Owoce dzikiej róży dokładnie myjemy, suszymy papierowym ręcznikiem, a następnie ostrym nożem odcinamy im końcówki z obu stron i jednocześnie nacinamy je lekko w środku. W dużym słoju układamy warstwami cukier i owoce, dociskając każdą warstwę, aż do końca górnej krawędzi. Naczynie powinno być maksymalnie wypełnione, jak aby pozostało w nim niewiele powietrza. Słoik zamykamy i pozostawiamy w temperaturze pokojowej na ok. 3 miesiące. Po tym czasie odcedzamy całość na sitku, a sam syrop przelewamy do sterylnych butelek.

Dla kogo syrop z dzikiej róży?

Syrop z dzikiej róży jest bezpieczny nawet dla małych dzieci od ukończenia pierwszego roku życia. Jak dotąd, nie opisano żadnych skutków ubocznych związanych z jego przyjmowaniem. Naturalnie, maluchom podajemy stosownie mniejsze dawki, idealnie nie przekraczające ilości 1-2 łyżeczek na dzień. Ogólnie rzecz biorąc, syrop z dzikiej róży to jeden z najsmaczniejszych środków uodparniających, który będzie idealny dla chorowitych dzieci i dorosłych, co roku borykających się z przykrymi wirusami.

Warto pamiętać, że alternatywą dla syropu jest herbata z dzikiej róży oraz koncentrat w proszku. Oba produkty nie zawierają cukru, więc są korzystniejsze dla metabolizmu, a dodatkowo koncentrat, dzięki specjalnym procesom przetwórczym, zawiera wyjątkowo wysokie dawki witaminy C i antyoksydantów!

Ekologia.pl (Agata Pavlinec)

Bibliografia

  1. Braydon Black; “10 rose hip uses: traditional and medicinal benefits”; data dostępu: 2021-02-26
  2. Lucy McRobert; “How to make rosehip syrup”; data dostępu: 2021-02-26
  3. WebMD; “Rose hip”; data dostępu: 2021-02-26
  4. George Anderson ; “Raw rosehip syrup: how to make and use”; data dostępu: 2021-02-26
  5. Peggy Trowbridge Filippone; “Traditional Alaskan Rose Hip Simple Syrup”; data dostępu: 2021-02-26
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBlisko 39 mln zł z budżetu Mazowsza na dodatkowe inwestycje w Warszawie i okolicznych powiatach
Następny artykułUważaj na oszustwa na OLX!