Symbol PRL‑u, który każdy chciał mieć. Teraz może wzbogacić o nawet 27 tys. zł
Grzegorz Markowski z zespołu Perfect śpiewał: “telewizor, meble, mały Fiat – oto marzeń szczyt”. W PRL-u był niezwykle popularny. Okazuje się, że właściciele książeczek na jego zakup mogą liczyć na spory zastrzyk gotówki.
W PRL-u każdy chciał go mieć. Nie wszystkim się jednak udało
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Krystian Dobuszynski/REPORTER
11.11.2024 14:25
Czasy PRL-u wśród wielu Polaków wciąż budzą nostalgiczne wspomnienia. Choć życie w PRL-u nie należało do najłatwiejszych, to z pewnością miało swoje ikoniczne momenty i symbole. Szczytem marzeń tamtych lat było posiadanie własnego samochodu. Nie chodziło jednak byle jakie auta. Wtedy królowały m.in. Syrena, Warszawa, Polonez czy popularny Maluch. Ich posiadanie symbolizowało dostatek i wpływało na status społeczny. Dzisiaj te klasyki motoryzacji stają się coraz bardziej pożądane na rynku kolekcjonerskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popularny Maluch był symbolem PRL-u
W czasach, gdy dostęp do zachodnich marek był ograniczony, Polacy musieli zadowolić się tym, co mieli. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych aut tamtych lat był Fiat 126p – potocznie nazywany Maluchem. To auto było marzeniem wielu rodzin. Jego kompaktowe wymiary sprawiały, że idealnie wpisywał się w ciasne miejskie uliczki. Z kolei “duży” Maluch, często nazywany kredensem, czyli Fiat 125p, oferował nieco więcej przestrzeni i komfortu. Choć nie był tak popularny jak jego mniejszy odpowiednik, zyskał uznanie wielu Polaków.
Na początku lat 70. poczciwy maluch kosztował 69 tys. zł. To równowartość 20 średnich pensji. “Duży Fiat” był jeszcze droższy. W tańszej wersji kosztował 160 tys. zł. PKO BP wylicza, że tylko między 1977 a 1980 rokiem wystawiono 272 tys. książeczek przedpłatowych na fiaty.
W tamtych czasach każdy, kto marzył o samochodzie, musiał otrzymać specjalną książeczkę oszczędnościową, na której gromadzono środki na zakup auta. Chętni byli zobowiązani wpłacić na nią co najmniej 5 tys. zł, a następnie zadeklarować, w którym roku chcieliby odebrać pojazd – od tego zależała wysokość późniejszych rat.
Popyt na auta był tak duży, że Fabryka Samochodów Małolitrażowych nie była w stanie nadążyć z produkcją, więc uruchomiono system losowania kolejki. Takich losowań było jednak niewiele. – Zdobycie samochodu w ten sposób graniczyło z cudem. Często zdarzało się, że osoby, które wpłacały co miesiąc, dopłaciły do 100 proc. ceny, ale nadal musiały czekać. Część z nich ma te książeczki do dziś, podobnie jak książeczki mieszkaniowe – tłumaczył Jerzy Lemański z Narodowego Muzeum Techniki w radiowej Trójce.
Niestety, niektórzy nigdy nie otrzymali wymarzonego samochodu mimo że producenci deklarowali produkcję 400 tys. Fiatów 126p i 200 tys. innych modeli, głównie FS0 1500. Auta miały trafić do właścicieli w przeciągu maksymalnie czterech lat. W 1996 roku uchwalono ustawę, która przyznała takim osobom prawo do rekompensaty. Na początku, jej wartość była symboliczna, ale z upływem lat ulegała ona waloryzacji.
Czytaj też: Cenne pamiątki po gwiazdorze PRL trafiły do muzeum. Wśród nich intymny przedmiot
Teraz można się na nim wzbogacić
Osoby, które mimo wpłacenia całej kwoty na Fiata nie odebrały wymarzonego samochodu, dziś mogą ubiegać się o rekompensatę. Pieniądze wypłacane są osobom, które zdecydowały się na przedpłaty w 1981 roku. Co ciekawe, nawet ich spadkobiercy mogą ubiegać się o wypłatę należnych środków. Warto pamiętać, że koniecznym warunkiem jest posiadanie książeczki oraz dokonanie wpłaty na pełną kwotę określoną dla zakupu danego pojazdu. Jeśli brakuje rachunku przedpłat, nie ma możliwości otrzymania rekompensaty.
Co ważne, wartość rekompensaty za przedpłatę na samochody marki Maluch i FS0 1500 stale rośnie. W 2024 roku Ministerstwo Finansów ponownie zwiększyło jej wysokość. Z danych na IV kwartał 2024 roku wynika, że osoby, które wniosły przedpłaty na zakup samochodów osobowych marki Fiat 126p lub FSO 1500, mogą otrzymać 19 086 zł za fiata 126p oraz 27 046 zł za FSO 1500. Aby otrzymać zwrot, należy zgłosić się do dowolnej placówki PKO Banku Polskiego z dowodem tożsamości i książeczką przedpłaty.
Czytaj także: W PRL‑u używano go na potęgę. Teraz wraca do łask
Zapraszamy na grupę na Facebooku – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS