Dziś obchodzimy sylwestra, a w noc sylwestrową przywitamy nowy, 2020 rok. To wie każdy, a czy wiemy, dlaczego ostatni dzień w roku nazywa się właśnie sylwestrem, jaka jest geneza wigilii Nowego Roku? Postanowiliśmy skreślić na ten temat kilka zdań.
Sylwester, który bywa nazywany także „tłustą wigilią”, w Kościele katolickim jest uznawany za wspomnienie liturgiczne papieża Sylwestra.
Ludzie wierzyli, że papież św. Sylwester w 317 roku zamknął w podziemiach Watykanu smoka. Zgodnie ze starą przepowiednią, smok miał się wydostać na wolność w rocznicę śmierci świętego i zniszczyć świat, gdy rozpocznie się rok tysięczny. 31 grudnia 999 r. wszyscy byli przerażeni. Kiedy po północy nic złego się nie stało wybuchła ogromna radość i wszyscy zaczęli świętować.
Współcześni badacze raczej odmawiają autentyczności tej historii i twierdzą, że należy ją traktować jako legendę. Zupełnie prawdziwa jest natomiast historia obchodów sylwestra. Samo święto pożegnania starego i powitania Nowego Roku narodziło się dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Początkowo obchodzono je tylko w bogatszych warstwach społeczeństwa, stopniowo zwyczaj przedostawał się do życia uboższych ludzi. Na początku XX wieku pojawiły się lokalne zwyczaje przeżywania nocy sylwestrowych. Na przykład w Danii zeskakiwano z krzesła o północy, a w Hiszpanii od 1909 wraz z każdym uderzeniem zegara zjada się jedno winogrono.
Na całym świecie pożegnanie starego roku i powitanie oznacza okres hucznych zabaw i balów, toastów, sztucznych ogni, petard. U nas szampańskiej zabawy również nie zabraknie, to będzie roztańczona noc.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS