Choć pełnią formalną funkcję, ich rola nie kończy się na urzędowym załatwianiu spraw wiejskiej wspólnoty. Sołtys to bardzo często powiernik ludzkich spraw oraz znakomity organizator życia społecznego.
Z okazji Dnia Sołtysa w kawiarni CieKawa z sołtysami spotkali się przedstawiciele polkowickiego ratusza. Spotkania takie są okazją do corocznych podsumowań pracy na rzecz tego podstawowego szczebla samorządu, ale także wyrażenia wdzięczności za odpowiedzialną i bardzo ważną dla całej naszej społeczności pracę sołtysów.
– Przede wszystkim naszym sołtysom należą się wielkie podziękowania. Ci liderzy lokalnych społeczności wraz ze mną brali na siebie ciężar zarządzania gminą przez ostatnich pięć lat. Są to osoby o szczególnych kompetencjach, niezwykle serdeczne i życzliwe. Osoby, które na co dzień wspierały mieszkańców swoich sołectw – zaznaczył burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki.
Wśród sołtysów naszej gminy są zarówno nowicjusze, jak i osoby, które pełnią tę funkcję od wielu lat. Wśród tych ostatnich jest Grażyna Szlag, sołtys Biedrzychowej od 2010 roku. Jak sama przyznaje, z biegiem lat zmienia się charakter tej funkcji i zakres obowiązków sołtysa.
– Kiedyś sołtys miał za zadnie zbierać podatki. Ja podatków nie zbieram, bo u nas już nie ma rolników. Ale teraz sołtys zajmuje się w zasadzie wszystkim naokoło. Dziurami w drodze, dojazdem autobusów do wsi i dzieci do szkół, organizowaniem spotkań sołeckich. Ostatnio udało nam się zorganizować bardzo udany Dzień Kobiet, na który przyszło bardzo dużo pań, także młodych – zdradza Grażyna Szlag, sołtys Biedrzychowej.
Zadań tych jest oczywiście o wiele więcej. Zdaniem Małgorzaty Kalus-Chiżyńskiej, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Obszarów Wiejskich UG Polkowice, obowiązki współczesnego sołtysa da się nawet porównać z tymi, które wykonuje burmistrz.
– Tak jak w gminie rada gminy decyduje i podejmuje uchwały, tak na wsi zebranie wiejskie, całość mieszkańców, którzy mają prawo do głosowania. Jak burmistrz w mieście czy na terenie gminy działa, jest organem wykonawczym, tak przenosimy to na sołectwo i takim organem wykonawczym na terenie wsi jest sołtys – mówi dyrektor Małgorzata Kalus-Chiżyńska.
Tegoroczne spotkanie z okazji Dnia Sołtysa było ostatnim, jakie burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki odbył, piastując tę funkcję. Mijającą kadencję włodarz miasta ocenił bardzo pozytywnie, mimo że – jak podkreślił – na realizację pierwotnych zamierzeń i powziętych planów, negatywny wpływ miały wydarzenia o zasięgu globalnym.
– Problemów było niemało. Oprócz codziennych, występowały także te globalne, mam na myśli pandemię COVID-19, a później wojnę na Ukrainie. Ale dzięki dobrej współpracy w ramach sołectw udawało nam się te problemy rozwiązywać. Starałem się także, aby gmina rozwijała się w sposób zrównoważony, to znaczy aby zarówno w mieście jak i na obszarach wiejskich pojawiały się nowe inwestycje. I to się udało zrobić – podkreśla włodarz Polkowic.
Sołtysi wraz z życzeniami i podziękowaniami, odebrali od władz gminy pamiątkowe dyplomy, ceramikę oraz albumy fotograficzne „Gmina Polkowice”. Swoje słowa do sołtysów skierował także obecny na spotkaniu Krzysztof Nester, zastępca burmistrza Polkowic. Mówiąc o ich roli w pracy samorządu podkreślił, że sołtys to pierwsza osoba na linii urząd – mieszkańcy.
– To rola bardzo odpowiedzialna społecznie, bo sołtys nie tylko wnioskuje do urzędu i o remonty, o inwestycje, które obejmują całe sołectwo, ale ma swój ważny wymiar społeczny. Jest to pierwsza osoba, która może pomóc potrzebującym w sołectwie. Osoba, która wie, jak to sołectwo funkcjonuje. Pełni też ważną rolę integracyjną, organizując spotkania wiejskie dla mieszkańców. Dlatego jest to funkcja bardzo ważna, ale i bardzo trudna – uważa wiceburmistrz Polkowic Krzysztof Nester.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS