Na scenie m.in. Kuba Szmajkowski, Tina Turner Show, Organek, Piotr Cugowski. W namiocie atrakcje dla dzieci. Na telebimie polsko-holenderska odsłona piłkarskiego Euro 2024. Obok charytatywne strzyżenie.
Przez dwa weekendowe popołudnia przez Centrum Piknikowe przewinęły się tysiące osób, zwłaszcza że pogoda dopisała. Polkowiczanie mieli w czym wybierać.
– Bardzo mi się podoba, jest fantastycznie – mówi pani Genowefa. – Dziękuję organizatorom, że tak się postarali, żebyśmy się tak pięknie bawili. Przyszłam specjalnie na koncert Tina Turner Show, bo słyszałam, że stworzył to pan Gracjan z Polkowic, więc jestem ciekawa, co to będzie.
– Sobotni koncert młodego artysty był super. Pięknie śpiewał, to mi się bardzo podobało. To nie były zmarnowane, wydane pieniądze – podsumowała pani Anna.
Na scenie wystąpili m.in. Organek, Piotr Cugowski, DJ Hazel i Kuba Szmajkowski: – Bardzo się cieszę, że mogę wystąpić w Polkowicach – wyznaje młody wokalista. – Mam nadzieję, że koncert spodoba się publiczności i wrócę tutaj jeszcze nie raz.
Zadowolenie uczestników imprezy cieszy szczególnie organizatorów święta miasta.
– Przygotowaliśmy program dla szerokiego kręgu publiczności, od najmłodszych do najstarszych, ale żyjemy też Mistrzostwami Europy w piłce nożnej, więc niedziela rozpoczęła się sportowym akcentem, meczem Polska-Holandia w strefie kibica, ale już w sobotę dzieci i młodzież mogły się do tego wydarzenia przygotować w namiocie urządzonym właśnie w stylu piłkarskim – mówi Bogusław Godlewski, dyrektor Centrum Kultury w Polkowicach.
Sportowe emocje udzieliły się młodszym i starszym, bo i oczekiwania były duże. Sporo kibiców przyszło z biało-czerwonymi akcentami.
– Przyszedłem razem z synkiem pokibicować naszym – mówi pan Grzegorz. – Wynik obstawiamy w dobrych myślach, realia mogą być ciężkie z powodu kontuzji naszych głównych zawodników, ale miejmy serce dla naszych.
W przerwie meczu w polkowickiej strefie kibica nadal panował dobry nastrój.
– Szczególnie po strzeleniu bramki przez Buksę, ale jest jeszcze druga połowa – mówi Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic. – Holendrzy to naprawdę porządna drużyna. Wierzę w zwycięstwo, jak wszyscy, ale zobaczymy.
Z Nowego Miasteczka specjalnie na mecz przyjechał do Polkowic pan Łukasz: – Myślę, że będzie to bardzo emocjonujący mecz Polski z Holandią i skończy się wynikiem 2:1 dla nas – dodaje pan Łukasz.
Było niestety odwrotnie. Większość kibiców dobrze oceniała grę polskiego zespołu, tym bardziej przegrana pozostawiła niedosyt.
– Nasi przegrali, ale ta nasza bramka była bardzo ładna – zaznacza pan Piotr, a pani Małgorzata dodaje: – Trzymamy kciuki do końca.
– Wstydu nie ma, emocje były, liczymy na dwie kolejne wygrane po tej jednej porażce – podsumowuje pan Jacek.
Po raz drugi w czasie święta miasta odbyła się akcja charytatywna. Jej pomysłodawcą jest polkowicki barber Krzysztof Perlański: – W tym roku strzyżemy dla Kuby Kopanieckiego, piłkarza Górnika Polkowice, który walczy z chorobą, zbieramy na leczenie i rehabilitację. Kwota minimalna to jest 50 złotych, choć były też większe, ale jeszcze przed samą akcją przyszedł do nas pan Robert, który ofiarował do puszki aż 10 tysięcy złotych. Nogi mi się ugięły. Naprawdę ludzie mają w sobie wielkie pokłady miłości – podkreśla.
Przez cały czas trwania akcji chętnych do strzyżenia nie brakowało. Wśród nich był Jacek Szymański, który poprosił o podcięcie okazałej brody: – Chcę pomóc Kubie – wyznał.
Dni Polkowic 2024 przeszły do historii. Za jakiś czas ruszą przygotowania do kolejnej edycji święta miasta, a przez nami wakacyjne wydarzenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS