Czytaj też: To już koniec ery pracy zdalnej? Do biur wrócili nawet pracownicy Zooma
Wykwalifikowani specjaliści są na wagę złota. Wiele się mówi o tym, jak ich przyciągać, trochę mniej, jak utrzymać. Obiegową prawdę, że ludzie przychodzą do firmy, a odchodzą od szefa, potwierdzają kolejne badania. Dlatego tyle się mówi i uczy o skutecznym przywództwie. Droga do doskonałości w roli lidera jest trudna i wyboista, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że to kluczowy czynnik sukcesu. I jest coraz więcej dobrych szefów. Mimo to również ci najlepsi wciąż popełniają błędy, wydawałoby się, oczywiste, gdy chodzi o nieumiejętne postępowanie z top performerami. Poniżej trzy najważniejsze.
Wąskie gardło
Liderzy dają talentom najwięcej pracy, a nie pracę dla nich najbardziej odpowiednią – to takie intuicyjne. Gdy widzimy, że coś dobrze działa, staramy się to maksymalnie wykorzystać. Najlepsi pracownicy dostają więc najwięcej projektów, bo przecież nikt tego lepiej nie zrobi. To bardzo ryzykowne podejście. I wcale nie chodzi o liczbę zadań, ale o inne pułapki. Wypalenie zawodowe to nie tylko kwestia przeciążenia pracą, to narastające niezadowolenie z tego, że rozmieniamy się na drobne. Top performerzy stawiani przed ciągle nowymi wyzwaniami są chwaleni, nagradzani i doceniani, jednak mało kto sprawdza, czy osiągnęli już punkt krytyczny, czy ich praca jest wciąż tą, która im odpowiada i rozwija ich mocne strony. Czy jest zgodna z ich celami i wartościami. Wyczerpanie jest tym większe, im większa świadomość, że marnują czas na rzeczy, których wcale nie chcą robić. W dodatku zbyt wiele wątków rodzi inne obciążenie – częste zmiany kontekstu.
Zobacz też: Kończy się trend na skakanie od pracodawcy do pracodawcy. Ale zatrudniający muszą wiedzieć, co jest ważne dla pracowników
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS