Sympatyczna atmosfera, zabawa dla graczy i widzów, atrakcyjne nagrody, a co najważniejsze szczytny cel, który udało się zrealizować. Charytatywna akcja ukraińskiego Natus Vincere wypadła znakomicie. Zebrano aż 400 tysięcy dolarów, które zostaną przekazane szpitalom w Ukrainie.
Esport na pomoc Ukrainie
Projekt “Born to be Brave”, organizowany przez Natus Vincere, okazał się strzałem w dziesiątkę. W pomysł zaangażowano czołowych graczy CS:GO. Podzielono ich na cztery nieoczywiste składy, które rywalizowały ze sobą w krótkim, kameralnym, ale i zarazem bardzo ciekawym turnieju. Liczyła się dobra zabawa i zrobienie show – między innymi dlatego zespoły grały na nieoczywistych mapach spoza puli turniejowej. Efekt wypadł bardzo dobrze, bo zmagania śledziły tysiące widzów, a to przełożyło się na znakomity postęp zbiórki pieniędzy.
Ostatecznie rozgrywki wygrała piątka “You Shall Not Pass”, w której co ciekawe grał Paweł “dycha” Dycha. Już w pierwszej rundzie odprawiła ona faworyzowany skład “One Shot” z najlepszymi snajperami profesjonalnej sceny CS:GO. W finale z kolei drużyna Dychy pokonała wynikiem 2:0 zespół “Rush A Rush B”, który tworzyli znani i renomowani prowadzący z czołowych ekip świata. Nagrody za mistrzostwo nie było, ale rzecz jasna nie w tym tkwił sęk całej inicjatywy.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
Chodziło bowiem przede wszystkim o pomoc ukraińskiej służbie zdrowia, która jest obecnie nadwyrężona do granic możliwości, zajmując się rannymi cywilami i żołnierzami. Cała akcja była wspierana zresztą przez inicjatywę UNITED24 – powołany przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego projekt, który zajmuje się zbiórkami i innymi tego typu akcjami.
Finalnie z projektu “Born to Be Brave” przekazane zostanie aż 500 tysięcy dolarów na ukraińskie szpitale. 400 tysięcy to suma z wpłat widzów, którzy dzięki nim mieli szansę wygrać różne nagrody rzeczowe, ale też chociażby okazję do porozmawiania z zawodnikami. Pozostałe 100 tysięcy dolarów dołożył od siebie właściciel NAVI, Maksym Krippa.
To bardzo cenne przetarcie szlaków w esportowej branży i dowód, że takie akcje mogą kończyć się powodzeniem. Fani doceniają pomysły i kreatywność, chętnie dorzucając od siebie choć kilka groszy. Tak pozytywna reakcja budzi ogromne nadzieje, pokazując siłę środowiska esportowego, które chce oraz potrafi pomagać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS