A A+ A++

30 proc. tego, co kupujemy, ląduje w koszu – to najdobitniejszy dowód na to, że kupujemy o 1/3 więcej, niż jesteśmy w stanie zjeść. Najwięcej marnuje się produktów świeżych. Przede wszystkim warzyw, owoców, czyli produktów, które stosunkowo szybko się psują. Wyrzucamy również wędliny, najczęściej te kupione już pokrojone w plastry. O ile w przypadku mięsa pamiętamy, by – gdy mamy je w nadmiarze – włożyć do zamrażarki, o tyle w przypadku wędlin już nie. Często wydaje nam się, że szynka z tradycyjnego sklepu będzie miała kilka, a nawet kilkanaście dni przydatności, co jest błędem. Wyroby szeroko dostępne w marketach są gorszej jakości – po kilku dniach na wędlinie pojawia się śliski nalot, co oznacza, że nie nadaje się już do zjedzenia. Robiąc zakupy w tradycyjnych sklepach, narażamy się na to, że towar szybciej znajdzie się w koszu. Marnujemy także ryby wędzone, złudnie wierząc, że mają dłuższy termin przydatności. Z jednej strony marnujemy produkty świeże, ale zdarza się także, że wyrzucamy produkty suche takie jak ryż, makaron czy kasza. Dieta pudełkowa, spontaniczna kolacja w restauracji – okazje ku temu, by samodzielne gotowanie odłożyć na później, zawsze się znajdą. Skutkiem tego zdarza nam się przeoczyć termin przydatności suchych produktów, w których nieraz zamieszkują mole.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFrasyniuk oburzony na dziennikarzy za pytania do Rosatiego
Następny artykułKolejny sukces Dance Academy Studio