Na wyjątkową wystawę „Białe Złoto, Józef Wilkoń” oraz spotkanie z samym autorem niezwykłych prac zaprosiła miłośników mistrza z całej Polski Fabryka Porcelany AS w Ćmielowie. Podczas sobotniego wernisażu we wnętrzach Galerii van Rij zaprezentowano kolekcję obrazów oraz ręcznie zdobionych pater przez samego artystę, którego talent zawsze fascynował i poruszał serca wielu miłośników sztuki.
– Józef Wilkoń, znany z bogatego dorobku malarskiego, tym razem zaskakuje nas czymś zupełnie nowym – połączeniem swojej niepowtarzalnej techniki malarskiej z delikatnym światem porcelany – podkreśla kustosz wystawy, Katarzyna Rij.
Józef Wilkoń, urodzony 12 lutego 1930 roku w Bogucicach koło Wieliczki, to ceniony polski ilustrator, malarz oraz rzeźbiarz.
-Jego artystyczna podróż rozpoczęła się w Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie w latach 1947 –1949 – zaznacza K. Rij. Kontynuując swoją drogę artystyczną, kontynuował studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, zdobywając dyplom na Wydziale Malarstwa w 1955 roku. Dodatkowo, ukończył studia z Historii Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, otrzymując dyplom w 1954 roku. Józef Wilkoń zasłynął z ilustrowania blisko dwustu książek, co przyniosło mu międzynarodową sławę oraz liczne prestiżowe nagrody.
Artysta w swoich dziełach łączy nie tylko malarstwo, ale także przestrzenne ilustracje wykonane z drewnianych bali i blachy. Jego prace zdobią liczne publiczne i prywatne kolekcje na całym świecie.
Mamy przyjemność być świadkami momentu, kiedy prace Józefa Wilkonia stały się wiecznotrwałe. Czyli ta jego charakterystyczna linia z tabunami koni, z pawiami, a w tym przypadku i z robalami, została przeniesiona ręką mistrza na porcelanę i wypalona w bardzo wysokiej temperaturze. W tym momencie zyskała tę cechę, o której marzy każda artystka i każdy artysta, czyli stała się wiecznotrwała.
Sama ekspozycja prac zrobiła na artyście bardzo duże wrażenie. Jak podkreślił, to dla niego ogromna radość i duże przeżycie.
-Krzyknąłem coś brzydkiego z entuzjazmu – powiedział rozbawiony J. Wilkoń. Jestem bardzo, bardzo zadowolony, szczęśliwy. Adasiu dziękuję ci, jak zobaczyłem tę ścianę to Adaś sporo pomalowaliśmy- zwrócił się do właściciela Fabryki Porcelany AS Adama Spały. Z porcelany wydobyliśmy efekty, które z porcelaną się nie kojarzyły. Kojarzą się stricte z moim warsztatatem malarskim, na papierze, na płótnie, a okazuję się, że porcelana wdzięczna to przyjęła. Dziękuję ogromnie, że była taka okazja roztańczyć się, rozbawić w warsztacie.
Józef Wilkoń przyznał, że malowanie pater przypominało pracę z płótnem, ale malowanie na dzbanku sprawiało mu problemy. Zdarzało się bowiem, że, gdy chciał obrócić dzbanek to dotykał miejsca umalowanego.
Wśród niezwykłych prac wspaniałego ilustratora, malarza i rzeźbiarza uwagę przyciąga dębowe biurko połączone z porcelanowymi obrazami mistrza. Biurko to symbol niespełnionego marzenia prof. Lubomira Tomaszewskiego, artysty, projektanta ceramiki.
– Kiedy pierwszy raz spotkałem prof. Lubomira Tomaszewskiego, a było to podczas otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego, namawiałem go do współpracy z Ćmielowem, po 40 latach nieobecności – usłyszeli zebrani od właściciela Fabryki Porcelany AS Adama Spały. Profesor powiedział, że jak spełnię dwa warunki, to będzie współpracował. Powiedział: „odtwórz te rzeźby, które zaprojektowaliśmy w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego”. Odtworzyłem je. Prof. Tomaszewski powiedział też, że jego niespełnionym marzeniem jest, aby rozpocząć produkcję mebli z porcelany. Zajęło mi to 20 lat myślenia i to właśnie Józef Wilkoń spełnił to marzenie. Dlatego nie mam słów, jestem tak ogromnie mu wdzięczny. Jak mawiał Sokrates: aby zostać wielkim człowiekiem, trzeba być mądrym i trzeba długo żyć. I to jest właśnie Józef Wilkoń. Cieszę się, że z tak wielkim człowiekiem przyszło mi współpracować.
Biurko składa się z 33 porcelanowych płyt ozdobnych przez Józefa Wilkonia oprawionych w dębowe drewno. Ale jak przyznał Adam Spała, na początku koncepcja była inna.
– Profesor Tomaszewski opracował w USA na studiach, ucząc m.in. Rockefellera, technologię łączenia porcelany sztucznym włóknem, które jest wykorzystywane do produkcji jachtów – wrócił pamięcią A. Spała. Zastanawiałem się nad zastosowaniem tego pomysłu, ale jak już poznałem Józefa Wilkonia, to on mówi: „Adam, ale po co w taki wiecznotrwały materiał jak porcelana, wkładać coś sztucznego, plastik. I to on zaproponował, żeby porcelanę oprawić w dąb czarny. Zdobyć taki materiał nie było łatwo. Po dwóch latach poszukiwań znalazł się ponad 500-letni dąb, z bagien świętokrzyskich, z okolicy Zawichostu, który zdolny stolarz umiał odpowiednio obrobić.
Biurko nosi imię Józefa Wilkonia i w planach jest jego wypożyczanie do powstającego właśnie Muzeum Józefa Wilkonia w Piasecznie.
Wernisaż swoim recitalem uświetnił pianista, kompozytor, jazzman, laureat nagrody Grammy Włodek Pawlik. Warto dodać, że wśród wzorów, jakie posiada Fabryka Porcelany AS Adama Spały jest zaprojektowana przez muzyka filiżanka, na której są nuty z nagrodzonej kompozycji.
Wystawę „Białe złoto. Józef Wilkoń” w Fabryce Porcelany AS Ćmielów można oglądać do końca września br.
Fotogaleria poniżej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS