“Swiatłana Cichanouska została wywieziona z Białorusi przez białoruskie władze. Nie miała wyboru” – powiedziała Wolha Kawalkowa agencji Reutera. “Myślałam, że ta kampania bardzo mnie zahartowała i dała mi tyle sił, że wszystko wytrzymam” – oświadczyła w nagraniu zamieszczonym w sieci.
W internecie pojawiło się również wideo, na którym kontrkandydatka odczytuje wezwanie do swoich wyborców, by zaprzestali protestów.
“Szanowni obywatele Republiki Białorusi. Ja, Swiatłana Cichanouska, dziękuję wam za udział w wyborach głowy państwa. Naród Białorusi dokonał wyboru – odczytuje mechanicznie Cichanouska. – Z wdzięcznością i ciepłem zwracam się do wszystkich obywateli, którzy mnie popierali: Białorusini, wzywam was, przestrzegajcie prawa. Nie chcę krwi i przemocy. Proszę was, byście nie przeciwstawiali się milicji, nie wychodzili na ulice, by nie stwarzać zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa. Chrońcie siebie i swoich bliskich” – czyta, nie odrywając wzroku od kartki.
Karolina Korwin-Piotrowska o Cichanouskiej
Teraz głos w sprawie Cichanouskiej zabrała Karolina Korwin-Piotrowska. “Dała nadzieję. Pokazała, że można. Jest odważna, zaryzykowała na oczach całego świata wszystko; nie wiemy, jaki miała wczoraj wybór, co usłyszała, co czuła; może, zanim zalejemy ją teraz szambem, pomyślimy, że stawką tu było życie jej dzieci, rodziny” – podkreśla dziennikarka.
Zaznaczyła również że kontrkandydatka jest bohaterką i przeszła do historii “stając naprzeciwko dyktatora, tyrana”.
Zamieszki na Białorusi. W ruch poszły armatki wodne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS