A A+ A++

Decyzja o tym, że mosty w Obórzni i Antoniewie będą jednokierunkowe zapadła w marcu 2023 roku. Lokalnie nikt o tym wówczas nie wiedział, także burmistrz Łabiszyna, który przekonał się o tym dopiero niedawno, kiedy jadąc do Brzozy napotkał światła na moście. – Ja bym tego tak nie zrobił – mówi starosta.

Decyzja o ruchu wahadłowym została podjęta po analizach stanu technicznego i bezpieczeństwa. Była ona uzgodniona między innymi z przedstawicielami Instytutu Badawczego Dróg i Mostów – placówką naukowo-badawczą, zajmującą się problematyką komunikacji infrastrukturalnej.
– Przypuszczam, że tak to się skończy i że ludzie muszą się do tego po prostu przyzwyczaić – mówi burmistrz Łabiszyna Jacek Idzi Kaczmarek zapytany o to, czy jest jakaś szansa na to, żeby zmienić organizację ruchu na mostach w Obórzni i Antoniewie na drodze wojewódzkiej 254 z Łabiszyna do Brzozy. Odkąd droga została oddana do użytku, pojawiła się tam sygnalizacja świetlna, a ruch odbywa się wahadłowo.
Przypomnijmy, droga wojewódzka nr 254 łącząca Bydgoszcz, Łabiszyn, Barcin i Mogilno jest od stycznia ubiegłego roku w przebudowie. W pierwszej kolejności przystąpiono do robót budowlanych na ponad trzynastokilometrowym odcinku począwszy od przejazdu kolejowego w bydgoskiej Brzozie – skończywszy w Łabiszynie, czyli powiecie żnińskim. Zadanie wykonuje firma Transpol z Łojewa. Pierwotny koszt przebudowy wspomnianego odcinka to 47.000.000 zł, z czego 85% stanowią unijne pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020. Z budżetu wojewódzkiego samorządu na ten cel przeznacza się 15%. Jednak ostatecznie wydatki poniesione na przebudowę sięgną mniej więcej 65.000.000 zł, co wynika między innymi z waloryzacji wartości prac budowlanych, prac dodatkowych oraz zmian wprowadzanych na wniosek mieszkańców w trakcie prac budowlanych.
To inwestycja, która wzbudza dużo kontrowersji. Od dawna wiadomo, że nie będzie ścieżek rowerowych wzdłuż drogi wojewódzkiej na odcinku przebiegającym przez gminę Łabiszyn. Także w gminie Barcin nie zaprojektowano ścieżki rowerowej ani chodnika, który łączyłby między innymi nowe osiedle w Augustowie z przystankiem autobusowym zlokalizowanym przy domu sołtyski sołectwa Kania.
Z dużym niezadowoleniem spotyka się teraz przede wszystkim rozwiązanie, jakie zastosowano na mostach w Obórzni i Antoniewie. Ruch na mostach odbywa się jednym pasem sterowanym sygnalizacją świetlną. Użytkownicy tej drogi nie szczędzą słów krytyki, określając to rozwiązanie mianem absurdu drogowego.
Rzecznik bydgoskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich zapytany wcześniej o powody takiego stanu rzeczy wyjaśniał, że nie łączono przebudowy mostów, która wymaga zabezpieczenia dodatkowych środków, z przebudową drogi wojewódzkiej, żeby móc jak najszybciej zrealizować najbardziej oczekiwaną przez gminę Łabiszyn inwestycję.
Ekspertyza techniczna tych mostów dopuściła je do dalszego użytkowania, tym bardziej, że w trakcie trwającej przebudowy drogi wojewódzkiej nr 254 wymieniono na mostach nawierzchnie. Obiekty jednak nie są przystosowane do korzystania przez pieszych czy rowerzystów. Uznano, że są dla nich niebezpieczne. To właśnie ze względu na stan techniczny obiektów, ich parametry oraz konieczność poprawy bezpieczeństwa pieszych z nich korzystających, zdecydowano się do czasu przebudowy mostów wprowadzić rozwiązanie z ruchem wahadłowym.
Wielu kierowców było przekonanych, że to rozwiązanie tylko tymczasowe, gdyż nawet sygnalizacja świetlna nie stanowi konstrukcji stałej. O tym, że jest to rozwiązanie, które ma funkcjonować w dłuższej perspektywie czasowej okazało się, kiedy na mostach pojawiło się oznakowanie poziome. Na jednym i drugim moście wyrysowany został jeden pas ruchu. Użytkownicy tej drogi stracili cierpliwość, a my postanowiliśmy zapytać o stanowisko burmistrza Łabiszyna Jacka Idziego Kaczmarka, gdyż to na terenie gminy Łabiszyn przebiegają prace inwestycyjne, mimo iż to Urząd Marszałkowski jest w tej sprawie inwestorem.
– Najpierw było tak, że ktoś mi powiedział, że jest wahadło na moście, a potem przekonałem się o tym sam, jadąc w kierunku Brzozy – przyznał burmistrz Kaczmarek. – Myślałem, że to rozwiązanie tymczasowe, że trwają prace konserwacyjne. Okazało się, że nie. My nie mamy informacji o postępach prac. Raz na dwa tygodnie jadę w kierunku Brzozy, żeby osobiście przekonać się, na jakim etapie jesteśmy. O rozwiązaniach zastosowanych na moście nie wiedziałem. Rozmawiałem z szefem „Transpolu” na ten temat i usłyszałem, że wahadło jest umiejscowione na stałe do czasu, aż znajdą się środki finansowe na przebudowę mostów.
Za analizy projektu, przeprowadzonej przez burmistrza Jacka Idziego Kaczmarka i urzędnika Adriana Lubiszewskiego, nie wynika, żeby na mostach był poprowadzony ruch wahadłowy. W projekcie nie ma także oznaczonej sygnalizacji świetlnej. Jest za to znak informujący o zwężeniu pasów ruchu na jednym i drugim moście. Zatem kiedy zapadła decyzja o rozwiązaniu, które zostało zastosowane?
– Decyzja o zmianie organizacji ruchu w Obórzni i Antoniewie zapadała w marcu 2023 roku po analizach stanu technicznego i bezpieczeństwa – poinformował rzecznik ZDW Michał Sitarek. – Była ona uzgadniana między innymi z przedstawicielami Instytutu Badawczego Dróg i Mostów – placówką naukowo-badawczą zajmującą się problematyką infrastruktury komunikacyjne. Sygnalizacja w obecnej formie ma charakter tymczasowy. Będzie wymieniona na urządzenia z detekcją, która uwzględni zmienne natężenia ruchu występujące na drodze.
– Oni znaleźli najprostszy argument, czyli bezpieczeństwo, z tym nikt nie podejmie dyskusji – powiedział burmistrz Łabiszyna. – Gdyby na mój wniosek dokonano zmiany, a potem coś by się stało, to byłoby, że burmistrz chciał zmiany. Przypuszczam, że tak to się skończy. Ludzie się muszą do tego przyzwyczaić. Jeśli Zarząd Dróg Wojewódzki operuje argumentem bezpieczeństwa, to nikt z tym nic nie zrobi i dyskutować nie będzie w obawie, co na takim moście mogłoby się wydarzyć – skwitował burmistrz Jacek Idzi Kaczmarek.
– Ja bym tego tak nie zrobił. Jeśli się wzięli za przebudowę drogi wojewódzkiej i ta droga była tyle czasu zamknięta, to trzeba to było tak zrobić, żeby nie było mijanek na mostach. Uważam, że przy obu mostach powinna być kładka dla rowerzystów i pieszych z jednej i z drugiej strony. Obserwuję, co się dzieje w związku z tymi mostami, ale to nie jest nasza kompetencja. Nie mogę się wtrącać w nie swoje sprawy – powiedział starosta żniński Zbigniew Jaszczuk.
Magdalena Kruszka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiotr Babicki na czele Konwentu Powiatów
Następny artykułZmienia się poparcie dla kluczowych partii. Najnowszy sondaż